Deszcz w Cisnej, zachód w Bredynkach

Bredynki to wieś na trasie z Biskupca do Reszla. Mojej ulubionej trasie. Pełnej serpentyn ze złocistymi polami, zielonymi łąkami oraz reszelską wieżą kościelną w tle. Nazwa wsi związana jest z pruskim słowem braydis - łoś. To tu nauczycielem w polskiej szkole był Jan Liszewski - założyciel Gazety Olsztyńskiej. W Bredynkach, pod numerem 66, znajduje się chałupa warmińska z początków XX w.
Zatrzymałem się tu na chwilkę. 
Przeczekałem porywisty wiatr, niszczący wszystko grad i ulewny deszcz. Pani Halina straciła podczas tej nawałnicy szyby w oknie na strychu. Padało przez dwie godziny. Od razu pomyślałem o Cisnej z piosenki Prońko. Później mżyło, na krzyżówce przysiadł ptak, a krople deszczu uderzały głucho o dachówki stodoły.
Za to wieczór sprawił mi największą radość. Nawet przestałem się gniewać na pogodę.

Bardzo lubię zachody słońca (...) 
Pewnego dnia oglądałem zachód słońca czterdzieści trzy razy - powiedział Mały Książę, a w chwilę później dodał - Wiesz, gdy jest bardzo smutno, to kocha się zachody słońca.