Gdańsk po godzinach

Ciemnych przejść
Późnych pór
Zakamarków, schodów, wind
Baru, park
Końca tras
Brudnych ulic gdzie jest mrok

Tu nie wolno głośno śmiać się
I za dobre mieć ubranie
Strzeż się

Tutaj ludzie złych profesji
Mają swoje oceany
śmierć im podpowiada przyszłość
I co noc, co noc z nich drwi

Strzeż się tych miejsc

Lech Janerka
Nie było tak strasznie.
To nocny Gdańsk, moje samotne wędrowanie i wielka nadmorska przestrzeń.
I industrialna rafineria, która tak bardzo oszałamia.