Dziś zacznę od kapliczek. O Hercie na Jeziorze Wulpińskim pisałem kilka dni temu. Dorotowo zostało założone w 1348 r. przez kapitułę warmińską. Na zasadźcę wyznaczono Prusa
o imieniu Doroth. Wieś została spustoszona w czasie wojny polsko-krzyżackiej
w latach 1519-1521. Na początku XVI w. osiedlał chłopów w Dorotowie Mikołaj Kopernik. W 1820 r. mieszkały w Dorotowie 104 osoby. Istniała tu też szkoła, którą założono przed 1827 r. Dziś to wieś turystyczna z licznymi pensjonatami, gospodarstwami agroturystycznymi i hotelem. Kilka lat temu wybudowano kościół.


Cmentarz żołnierzy niemieckich i rosyjskich z I wojny światowej. Spoczywa na nim ogółem 235 żołnierzy.
W pierwszej wojnie światowej 28 sierpnia 1914 r. pod Dorotowem miała
miejsce jedna z bitew między oddziałami armii "Narew", dowodzonej przez
Aleksandra Samsonowa i rezerwowym warmińskim pułkiem piechoty. Zginęło w
niej 148 żołnierzy niemieckich i 87 Rosjan. Aż 400 Rosjan dostało się
do niewoli. Wojna nie dokonała tu wiele zniszczeń. Paweł Turowski
napisał, że spaliła się tylko jedna stodoła. Niemcy zdołali powstrzymać
jednostkę rosyjską podążającą w stronę Olsztynka, gdzie rozegrała się w
tamtych sierpniowych dniach jedna z większych bitew na tych ziemiach.
Miasto zostało doszczętnie zniszczone. Rosjanie ponieśli w niej klęskę.
Armia "Narew" została doszczętnie rozbita. Generał Samsonow popełnił
samobójstwo. Wielu żołnierzy rosyjskich dostało się do niewoli.
Następnie byli oni zatrudnieni przy odbudowie Olsztynka.
Na pamiątkę
walk stoczonych pod Dorotowem na wzgórzu należącym do gospodarza
Augusta Blexa wzniesiono znacznych rozmiarów krzyż i głaz pamiątkowy, a
nad brzegiem Jeziora Wulpińskiego został urządzony cmentarz wojenny.
Pochowano na nim niemieckich i rosyjskich żołnierzy, którzy zginęli w
walkach pod Dorotowem. Po 1945 r. o tym cmentarzu świadomie zapomniano.
Urządzono w tym miejscu nawet boisko sportowe. Odnowienie cmentarza
nastąpiło 28 sierpnia 2002 roku, dokładnie osiemdziesiąt osiem lat po
bitwie.
Jan Chłosta, Dorotowo nad Jeziorem Wulpińskim, Olsztyn 2008
r.




A niebawem Dzień Kobiet i do wiosny coraz bliżej.
A cóż to za oryginalna reklam z facetami i kwiatami ? :-)
OdpowiedzUsuńTeż przykuła moje oko :)
UsuńTaki snieg u Ciebie jeszcze?
OdpowiedzUsuńKostka brukowa kiedys byla w mojej Lobzenicy, ale zalali ja asfaltem i wszystko stracilo urok!
Serdecznosci
Judith
Już po śniegu. Od trzech dni świeci słońce, a kostkę uwielbiam i ja. Pozdrawiam :)
Usuńfajne to pierwsze zdjęcie, i cmentarz (lubię krzyże na jasnym tle), i kostka brukowa:) ten dom dziwnie wygląda tak z wyremontowaną jedną stroną.....
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie przypuszczała, że nazwa Dorotowo pochodzi od męskiego nazwiska, raczej od żeńskiego imienia. Już nie pamiętam, w jakim województwie jest mnóstwo wiosek od imion właścicielek lub żon właścicieli. Chyba to widziałam w województwie lubelskim. Musiałabym zerknąć na mapę.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
P.S.Kapliczki urokliwe.
Z nazwami to różnie bywa. Ale tu rzeczywiście wykazał się jakiś Doroth :) Pozdrawiam
UsuńBiorę dosłownie te tytułowe "zimowe ostatki" - dosyć już tej zimowej niewoli! Wiooosnyyy!
OdpowiedzUsuńJuż koty szaleją, wiosna idzie :)
UsuńMiasteczko z przeszłością, jednym słowem. Bardzo ciekawe i ładne zdjęcia, ale zima nich już sobie "idzie" gdzieś :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam.
Usuń...niemal co krok można dotknąć historii...:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Prawda, nie da się od niej uciec. Pozdrawiam :)
UsuńA te kwiaty to na dzień kobiet. Prawda? :D
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :)
Pozdrawiam
Piękne jest to pierwsze zdjęcie...czerwień kapliczki na białym tle...niesamowity efekt kontrastu...
OdpowiedzUsuńi umówmy się,że to ostatki zimy...hahaha
wiosno przybądź...
pozdrawiam miło:-)
A mówią, że będzie jeszcze -15 stopni :(
Usuńeeee,to jakieś plotki...wiosna juz idzie spokojnym krokiem...P
UsuńHej!
OdpowiedzUsuńPiękna kapliczka. Takie na Warmii i Mazurach widywałem. U nas dziś pierwsze oznaki wiosny!
Śniegu i krajobrazów śniegowych mam serdecznie dość!
Słonko u nas dziś było. I od razu lepiej na duszy.
Pozdrawiam Ciebie, Warmię i przy okazji Mazury:)
Ciekawa okolica, z przyjemnością ją poznałam :)
OdpowiedzUsuńMiejscowość wydaje się mała a tyle informacji i te fantastyczne zdjęcia. Oryginał za oryginałem. Nawet historia z cmentarzem ma pozytywny wydźwięk, bo jednak powstał z szacunku dla ludzi. A zimie i owszem mówimy do widzenia. U mnie dzisiejszy dzień był cały słoneczny, pierwszy taki od bardzo długiego czasu :). Dziękuje za wycieczkę.
OdpowiedzUsuńTo niewielka wieś pod Olsztynem, jednak przy głównej drodze krajowej. Czyli wiosno witaj! :)
UsuńTak na pewno łatwiej w życiu.
OdpowiedzUsuńNajlepsze scenariusze pisze samo życie.
A ludzie często w prawdę nie wierzą.
Tak wiosna u bram!!!
Ale jeszcze nieśmiało puka wypychana przez zimę. Bardzo dobra fotka z tymi facetami z kwiatami. Nawet uważam, że bardzo dobra i się nadaje na jakiś konkurs.
Niedługo Dzień Kobiet. W zakładach im. Róży Luksemburg to było święto!!!
Pracowało tam około 4000 kobiet!
No i moja skromna osoba:)
Było, monęło.
Pozdrawiam Vojtek
Życie to naprawdę ciekawy scenariusz na film. Ja zazdroszczę tym, którzy mają ciekawe życie, bo jest przecież życie i życie. Może na starość zmotywuję się do skoków ekstremalnych i innych eskapad :)
UsuńKwiaty mogą być nawet na Dzień Teściowej, 5 marca, jak kto woli :) Pozdrawiam Vojtku.
osz w morde ale zima
OdpowiedzUsuńNie wiedziałem o Dniu Teściowej. To teraz wiem:)
OdpowiedzUsuńW Warszawie jest słońce teraz. Jest więc nadzieja :)
Pozdrawiam
U nas wiosna będzie wcześniej niż u Was:) Na północy wszystko jest później.
Pozdrawiam raz jeszcze wraz z warszawskim słonkiem
Vojtek
A w Kraku jeszcze wcześniej :) I tego Wam zazdroszczę :)
UsuńRzeczywiście to chyba ostatki zimy, ale w miastach i na nizinach.
OdpowiedzUsuńW górach jeszcze troche zima potrwa... I dobrze... :-)
Pzdr.
Prawda, na wsi jeszcze śniegu po kolana. Pozdrawiam :)
UsuńTe krzyże na białym tle śniegu robią wrażenie. Są takie ascetyczne. Nie bardzo natomiast wiem co jest w tle? Dach z kominem? Cmentarz jest na górce?
OdpowiedzUsuńCmentarz jest na górce, a w dole dom. Ciekawy mają widok z okien :)
Usuńmało co mnie tak mierzi jak celowa "niepamięć" o cmentarzach - niestety w Tarnowie mam też haniebny przykład takiego barbarzyństwa.
OdpowiedzUsuńMieszkałem dwa lata dokładnie naprzeciw tego cmentarza i obok na wpół wyremontowanego domu. Śmieliśmy się, że jedną jego połowę wyprano w zwykłym proszku...
OdpowiedzUsuńCudowne dwa lata, przepiękna okolica, cudowne jezioro, niesamowity las ze starym, opuszczonym domostwem, mnóstwo opowieści i legend z okolic... Nawet szum szosy nie przeszkadzał. Rzeczywiście, jesienią i zimą najpiękniej tam jest. Jak niemal wszędzie zresztą. Lato jest troszkę banalne, a może tylko przereklamowane. :)