Czas teraźniejszy

Późny poranek. Skręciłem z asfaltowej drogi.
Niby nic szczególnego, a jednak jest jakaś magia w tych kolorach, w tych rdzawych krzyżach z Biesowa i polach osłoniętych mgłą.
Warmia październikowa, trochę historii, ulotność.