W 2016 roku obiecałem sobie, że często będę przebywał nad swoim ulubionym jeziorem. To miłe uczucie, gdy mróz i wiatr okalają ciepło ubrane ciało. Latem obchodzę je dookoła, dziś musi wystarczyć jeden brzeg.
Chwile w Puszczy Napiwodzko-Ramuckiej są magiczne, niespieszne i pomimo zimna, lubię je bardzo. Każda pora roku ma przecież swoje zalety. Nawet z zimy da się je wyciągnąć. Myślę sobie, że trzeba być po prostu optymistą, wówczas w życiu jest naprawdę łatwiej. W ramach wymrożenia pojawił się tu obiektyw Zenit Helios 44m-4 58mm.
Trzymajcie się ciepło i róbcie 1500 kroków dziennie, choćby po puszczy.
Piękna zima u Ciebie, a jakie cudne wzorki namalowała, lubię takie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
OdpowiedzUsuńWitaj Zbyszku !No to u Ciebie więcej o trzy stopnie mrozu zdjecia wspaniale matka natura pieknie układa szron w artystyczne dzieła serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie zawaham sie użyc określenia, po obejrzeniu tych pięknych zdjęc, że to ZIMA jest największym malarzem natury, a Ty Zbyszku jej, tej ZIMY, managerem...bajka, po prostu bajka...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam miło:))
Ha, ha, natura to potrafi zdziałać wiele. Pozdrawiam
UsuńAleż cudne zimowe zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia..też lubię takie zimowe spacery :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest Twoja zima.
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne.
OdpowiedzUsuńIgiełki lodowe to arcydzieło natury....
Do Siego 2016 ...:-))
Dobrego...
UsuńW górach teraz nawet tak zimno nie było:(
OdpowiedzUsuńPospacerowałabym sobie tak dookoła jeziora, pieknie tam masz...
Ciekawy jestem , jakie to jezioro ?
OdpowiedzUsuńminus 17 to jeszcze nie ból. bywało zimniej - ale świat już się przy takich temperaturach robi całkiem inny niż normalnie.
OdpowiedzUsuńZ braku puszczy robię kroki po mieście, a jak się da, to nawet po jakimś parczku. Ale tak zimno to u mnie (na szczęście) nie jest!
OdpowiedzUsuńTo godzina 8-9, podejrzewa że w nocy było jeszcze cieplej :)
UsuńPiękne zdjęcia, dla mnie jedyna akceptowalna forma zimy ;)
OdpowiedzUsuńZima zaczarowana.
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia :)
Cudne zdjęcia, ale ja na takim mrozie przestaję oddychać.
OdpowiedzUsuń1500 kroków robię wtedy na swoim stacjonarnym rowerku w cieplutkim pokoju. ;-)
Oj zimno było ostatnio... ale już mamy odwilż na szczęście. Piękne ujęcia, szczególnie tego kolorowego nieba. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMróz już odpuścił, ale warto było w taki mroźny dzień zrobić te wspaniałe zdjęcia. W powietrzu czuć mróz i tę fantastyczna przejrzystość...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kwiatki pozostawia mróz na szybach.
OdpowiedzUsuńA ja pozostawiam bardzo dużo kroków.
Dziękuję za piekne zdjęcia.
Piękna ta makrozima :)
OdpowiedzUsuńJa także wynurzam się z domu, nie pozwalam sobie na strach przed mrozem. Jedynie deszcz w tych warunkach może mnie powstrzymać, bo robi się niebezpiecznie ślisko. Jezior nie mam, puszczy też nie, ale za to kilka kilometrów nadbałtyckiej plaży - to także dobry teren do maszerowania :)
Miłej niedzieli!
Kiedyś bywało gorzej, więc taka temperatura to nic groźnego. Ale baterie kończą szybciej swój żywot.
UsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńWitaj w Nowym Roku
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje zdjęcia. Lubię zimowe pejzaże. Dzięki nim wracam do lat dzieciństwa i ferii zimowych. Niestety na mrozie nie wytrzymuję zbyt długo. Jestem zdecydowanie typem wiosenno-jesiennym. Wtedy spacery są dla mnie najprzyjemniejsze
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku
Dziękuję, dobrego...
Usuńwspaniałe ! te kryształki śniegu i mrozem malowane okna :D
OdpowiedzUsuńi zachody w mrozie piękne ;)
tylko ręce marzną przy robieniu zdjęć :>
Mam ocieplane rękawice, da się wytrzymać :)
Usuńto gdzie w takim razie odpisuję na tego posta? ;)
OdpowiedzUsuń?
UsuńCudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń