- 1 -
- 2 -
- 3 -
- 4 -
- 5 -
- 6 -
- 7 -
- 8 -
- 9 -
- 10 -
To budynki, które dziś wydają nam się brzydkie, są często zaniedbane a niegdyś były wzorcami architektury. Czyżby czekały na lepsze czasy? To domy, urzędy, biurowce, przedszkola, szkoły, uczelnie, dworce, przychodnie, hotele, kościoły, hale, pomniki i place. W każdym mieście jest ich pełno, mijamy je codziennie. Sami musicie ocenić, czy to obiekty zasługujące na podziw i uznanie, czy ohydne komunistyczne kontenery, które należy zrównać z ziemią. Ja nie będę narzekał. W wakacyjnych wpisach zapraszam na spacer po olsztyńskiej architekturze PRL-u.1, 2 - hala widowiskowo-sportowa i okolica, rok 1978.3, 4 - kryta pływalnia przy ul. Głowackiego, rok 1967.5, 9 - bloki z wielkiej płyty.6, 7 - planetarium lotów kosmicznych i atrium BWA, rok 1973.8 - dawna siedziba KW PZPR, rok 1954 - pierwsze skrzydło.10 - dzielnica Zatorze, a w oddali osiedle Pojezierze i wieżowce z lat 70.
patrząc na to można stwierdzić, że może kanony się zmieniają, ale piękno jest niepodzielne, a te budynki nawet obok piękna nie leżały (architekci chyba też nie )
OdpowiedzUsuńNiestety, świat nie składa się tylko z piękna :)
Usuń...standard, gdybyś nie napisał, że to Olsztyn...cóż, "Filip z konopi" aktualny :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam:)
moim zdanioem wystarczy je odnowic albo przebudować. Jak wszędzie zdarzają sie perełki. PRL to jednak w zdecydowanej większości domki-klocki i wielka płyta.
OdpowiedzUsuńMnie osobiście z całego PRLu podoba się najbardziej socrealizm z jego monumentalizmem i rozmachem; natomiast im później tym gorzej. Olsztyn nie tego
Potrzebne jest rozróżnienie co jest architekturą PRL a co architektura powstałą w czasach PRL - różnica jest ogromna -nawet wówczas zdarzały się projekty ciekawe, nowatorskie, estetycznie zaawansowane - które dziś wystarczy odświeżyć, zaopatrzyć w zdobnictwo wykonane z materiałów przewidzianych w projektach a nie zastępczych i mamy autentyczne perełki.
OdpowiedzUsuńCo innego koszmarne betonowe blokowiska i ... tzw "plomby" czyli budynki które szpecą swym wyglądem otoczenie architektoniczne (np "wysokościowiec" postawiony w perspektywie neogotyckiego kościoła itp. Te powinny być jak najszybciej rozebrane.
Bardzo słuszna wypowiedź. Bardzo różne rzeczy powstawały w/za czasów PRLu - w większości maxi-gnioty, ale jest też niemało perełek. Tu akurat perełek nie widzę, no może z wyjątkiem hali sportowej z nr 1, o ile nie jest to kwestia kadrowania ;)
UsuńFaktem jest, że zdjęcia (zwłaszcza dwa pierwsze) dodają nieco sznytu do tej PRL'owskiej przeciętności.
Zastanówmy się też co też takiego się zmieniło przez 20 lat "wolnej" Polski w kwesti architektury mieszkaniowej? Bo moim zdaniem jest gorzej:
Usuń- bloki jak powstawały tak powstaja tylko że teraz nazywane są "apartamentowcami" żeby ciemny lud zapatrzony w amerykańską "kulturę" poczuł sięlepiej
- wspomniane apartamentowce powstają chaotycznie, często bez dodatkowej infrastruktury jak place zabaw, zieleń, pawilony
- apartamentowce są odgradzane płotami tworząc podziały społeczne.
Jak wyglądać mogą relacje dzieci w klasie, w której połowa dzieci pochodzi z "lepszego ogrodzonego osiedla" a połowa z innych osiedli. To jest chore i w PRL przynajmniej takie rzeczy nie miały miejsca
Myślę, że to właśnie jest architektura PRL-u. Nie klasyfikuję tego na socrealizm, modernizm czy postmodernizm, bo wiadomo że w Olsztynie nie będzie budynków mianem PKiN, wrocławskiego Manhattanu oraz Nowej Huty. Jest skromniej, ale iście peerelowsko :) To nie są złe budynki, ale cholernie zaniedbane.
UsuńEmerycie, właśnie dlatego wybrałem mieszkanie w peerelowskim blokowisku, w centrum miasta, z pełną infrastrukturą, dostępem do szkoły, przedszkoli, przychodni. Mam znajomych z nowego osiedla, w zasadzie niczym się ten wieżowiec nie różni od tych z lat 70., którzy do najbliższej szkoły mają 3,5 km, sklep to malutki blaszak, a o chodnikach nawet nie wspomnę. I oczywiście korki oraz ciągłe spóźnienia to ich codzienność.
na Zachodzie zabytki kultury PRL-u niestety nie istnieją :] chyba, że mowa wyłącznie o bliskim zachodzie
UsuńKwestia gustu...
OdpowiedzUsuńMoże gdyby o nie zadbać wyglądałyby inaczej.
Za 100 lat będą cenne :-)))
Zbyszku!
OdpowiedzUsuńTe spotkania wychodzą tak samoistnie jakoś. Z marszu:) Na początku miałem tremę. Teraz nie:)
Fajnie tak sobie porozmawiać bez pośrednictwa Internetu. Ja jestem ciekaw co na przykład myśli, czuje młode pokolenie...
Ja jestem DZIECKIEM PRL:)
I tez mamy taką architekturę.Dlaczego jest sentyment? Z różnych powodów. Nie było bezrobocia!
I był auto-stop:) I ludzie się nie zadłużali...........:) A w Pałacu Kultury chodziłem na basen. I na zabawy noworoczne jako dziecko:)
Pozdrawiam serdecznie
Vojtek
To są wspomnienia, a o spotkaniach też muszę pomyśleć, bo ostatnio strasznie się osamotniłem :)
UsuńPozdrawiam
Mieszkam w wieżowcu oddanym do użytku w 1981 roku. Jest obrzydliwy, ale cóż, gdy otrzymywaliśmy w nim mieszkanie, byliśmy szczęśliwi i nie wybrzydzaliśmy. Na szczęście teraz te paskudne budynki się pięknie maluje w ciekawe zestawy kolorów i już tak nie rażą.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Właśnie, nikt kiedyś nie pomyślał, że to będzie okropne. Dziś maluje się te bloki, ociepla, unowocześnia.
UsuńCiekawa jestem, czy za 30 lat młodzi nie będą wybrzydzać na obecną architekturę. Nasz blok też się już zapożyczył i będzie upiększany.
UsuńPozdrawiam.
Ten Twoj PRL ma niesamowity potencjał.. kopuła z pierwszego zdjęcia...i to wejscie ze zdjecia nr7... Oczyma wyobrazni widzę, jakbym to chciał afotografować.. Prawdopodobienstwo,ze pojawię się kiedyś w Olsztynie jest równe zero, a szkoda.. Wielka szkoda ...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńW Twoim wydaniu PRL całkiem ciekawe kształty i kadry ;)
OdpowiedzUsuńPrl, to były czasy. Mieszkałam kiedyś na Zaspie, naprawde piekne osiedle do tego z klimatem jaki ciezko spotkac w Polsce
OdpowiedzUsuńInteresująca wycieczka w minione czasy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNikt tego nie zrówna z ziemią, musimy wśród tego żyć. Gdyby tylko o nie dbano, to by może tak strasznie nam to nie przeszkadzało. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBrzydkie, może złe słowo? Budowle z zupełnie innych czasów. To była nasza codzienność, nasze Dzieci zapewne będą tak oceniać aktualne projekty architektoniczne. Taka kolej rzeczy.
OdpowiedzUsuńOstatnie ujęcie cudne, dwa światy.
Pozdrawiam
Racja...
UsuńZawsze myślałam, że takie budynki przynależą do bardzo dużych miast w innych szpecą, bo są za duże, i co najważniejsze - choć nowe to brzydkie. Co do Planetarium, to o ile pamiętam budynek nie jest najgorszy tylko w pobliżu było kilka "obcych".
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, do Planetarium przylgnęła szkoła, obok basen kryty.
Usuńno proszę, są takie obiekty, które warto byłoby odrestaurować-np to planetarium
OdpowiedzUsuńa wielka płyta wytrzyma może i więcej niż nie jeden dzisiejszy "apartamentowiec" choć urodą raczej nie grzeszy...
życie & podróże
gotowanie
Byłam w Olsztynie raz w życiu i zapamiętałam właśnie tylko to Planetarium ;-) Sama nie wiem dlaczego, pewnie było wiele ładniejszych budynków godnych podziwu, ale na nastolatce ten zrobił największe wrażenie. Teraz wolę zdecydowanie takie jakie widać na pierwszym planie ostatniego zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
To chyba ciekawość gwiazd :) Akurat na tej ulicy to, obok Uranii, najciekawszy obiekt.
UsuńPozdrawiam :)
Coz, brzydkie po prostu...jak w takim otoczeniu zyc? Wole moj busz...zdecydowanie!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Niestety, mijam te budynki codziennie. Raczej nic się nie zmieni w krajobrazie Olsztyna, no chyba że wybudują apartamentowce ze szkła. Ale czy to będzie piękne? Więc buszu chcę i ja :)
UsuńPozdrawiam
witaj Zbyszku,wpadłam z rewizytą...
OdpowiedzUsuńi u nas w Krakowie są takie osiedla,z czasów PRLu,niektóre budynki odmalowane jasnymi kolorowymi farbami mniej straszą,a i otoczenie zieleni dużo ratuje...
Bardzo ciekawe zdjęcia,można powspominac,a ja pamiętam dużo z tamtych lat...:P))
teraz buduje się ciekawiej na pewno...ale czy za parę set lat,ktoś nie powie,że to jest nieciekawe?...nie wiem...
Pozdrawiam z jaskini smoka:)
dodam jeszcze,że te zdjęcia są dla mnie ciekawe,z jeszcze jednego powodu...Olsztyna nie znam w ogóle...
OdpowiedzUsuńpozdr:)
To zapraszam częściej na spacer po Olsztynie.
UsuńPozdrawiam
O nowennie pompejańskiej usłyszałam zupełnie przypadkowo,zaintrygowało mnie to ,iż jest modlitwą,, nie do odparcia ”.Dużo jednak dowiedziałam się z internetu,dużo czytałam na temat tej nowenny,historii Matki Bożej Pompejańskiej,bł.Bartola Longo.To było około7-8 miesięcy temu.Gdzieś tam za mną chodziło by rozpocząć tę modlitwę ,jednak bałam się ,że nie poradzę sobie.Dziś jest 15 dzień od rozpoczęcia.Już w pierwszych dniach odmawiania Matka Boża pomogła mi rozwiązać sprawę ,kóra mnie dręczyła od dłuższego czasu(podpisałam umowę ,kórej nie powinnam podpisywać,zorientowałam się po fakcie)liczyłam się z b.poważnymi konsekwencjami,aż tu dzwoni do mnie pani informując mnie,że umowa którą podpisałam jest nieważna ,wymieniła powód,byłam tak zaskoczona,że po odłożeniu słuchawki trudno mi było odtworzyć w pamięci całą rozmowę,zresztą dziś również.Następne zaskoczenie dla mnie było,gdy osoba u której miałam dług,który mnie też dręczył i często myślałam jak będzie mi trudno go oddać nagle oznajmiła mi ,że mam jej nie oddawać tych pieniędzy,że już dawno miał mi to powiedzieć,tylko zapomniał.W kolejnych dniach otrzymałam telefon z pracy z propozycją dodatkowych dyżurów (umowa zlecenie).To działo się wszystko w pierwszych kilku dniach po rozpoczęciu nowenny,choć intencja jest zupełnie inna. Dziękuję mateczce ,za te łaski tak niespodziewane.Trwam w modlitwie,jest to moja pierwsza nowenna,bardzo mi zależy by ją ukończyć .
OdpowiedzUsuńHmmy..., czy to ma coś wspólnego z architekturą?
UsuńParyżanie też często krytykują wieżę eiffla, która paradoksalnie jest symbolem miasta. Tak naprawdę jest to kawał metalu, ale przyznajcie sami, że ma swój urok:)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałem, tacy paryżanie.
Usuńsuper zdjęcia :D Taka architektura jest również ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciekawa i nie tak szara ja PRLowska architektura. Tylko tych latarni wyglądających jak ośmiornice bądź łyżki ortopedyczne nie zdzierżę.
OdpowiedzUsuńJa nawet trochę je lubię, istny peerel.
UsuńJestem w stanie znieść niemal wszystko jeśli o architekturę z czasów PRL chodzi - od topornego socu do szalejących lat 80 włącznie ale gierkowskie latarnie to jest coś na co patrzeć nie mogę :) Podobają mi się natomiast te kosmiczne ich kształty z lat 50 / 60 :)
UsuńO, te z lat 50. i 60. są rzeczywiście nieziemskie.
UsuńNiestety mnie taka architektura się nie tego... :-)
OdpowiedzUsuńAle ewentualnie budynek Planetarium nie jest taki zły. :-)
Pzdr.