Wulpińskie i dwa kwadranse samotności

Nie bez po­wabów jest ten straszny świat, nie bez po­ranków, dla których war­to się budzić.
Wisława Szymborska
Myślę sobie, że poranki są jak małe koty - radosne i miękkie. Bardzo lubię ten czas. Ciszę, przecinaną szumem pociągu pospiesznego pędzącego w oddali, zapach, zimny i rześki oraz samotność, jej dwa kwadranse dają mi siłę na cały dzień.