Morąg - kolejowo i industrialnie
Gdy byłem małym chłopcem, zawsze lubiłem patrzeć w górę na to przejście nad torami. Ludzie spieszyli w obu kierunkach, nie oglądali się za siebie, nawet nie podziwiali tego wspaniałego widoku. Kiedyś nie wiedziałem, dlaczego tak było.
Prostota dworców kolejowych urzeka mnie od dawna. Uwielbiam
ich industrialną geometrię. Zegary, megafony, ławki i
inne detale. Do tego krzykliwy zapach podkładów kolejowych, ciszę przed
przyjazdem pociągu oraz banalny głos megafonisty.
A patrzenie na świat z takiej kładki nad torami sprawia, że dostaję wiatru w żagle. Po prostu chce mi się żyć, okolica wydaje się piękna, szary dym leci z kominów, kraczą wrony, pędzą chmury, świeci słońce, często odchodzą pociągi, ludzie tłoczą się na peronach. Nie wiem czy mnie zrozumiecie, ale tak już mam. /+ Morąg wita/










PS.
Morąg leży w historycznej krainie Pogezania i na terenie określanym od XVI wieku jako Prusy Górne (niem. Oberland). W czasach najdawniejszych zamieszkiwało te ziemie plemię staropruskich Pogezan. Zatem terytorialnie to ani Warmia, ani Mazury. Od północnego wschodu miasto graniczy z jeziorem Skiertąg, z południowego zachodu znajduje się tzw. Rozlewisko Morąskie (wpis Właśnie tędy prowadzi droga do Raju) z ostoją ptactwa wodnego. Gniazduje na niej około 150 gatunków ptaków.
Tak właśnie kojarzy mi się kolej :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia...
Klimatyczne zdjęcia industrialnej zabudowy przydworcowej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńDworce lubię szczególnie wtedy, gdy wyjeżdżam w jakąś ciekawą podróż. Taki rodzaj podekscytowania. Ale ostatnio już rzadziej podróżuję pociągami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie powracam do kolei. Czasami jest szybciej. Pozdrawiam
UsuńDworce mają coś w sobie, coś co nas przyciąga :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że to nie....szerokie tory :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJuż blisko :)
UsuńBardzo fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tematykę kolejową :-)
A z Morąga pamietam tylko zamek i muzeum...
OdpowiedzUsuńJest, jest...
UsuńPiękne zimowe zdjęcia, ostatnią niedzielę też robiłam zdjęcia peronów i torów z kładki. :)
OdpowiedzUsuńNiby takie zwykłe, codziennie widziane miejscówki, ale pokazujesz je magicznie - lajk ode mnie, bo i kolej, i industrial to ja bardzo teges!
OdpowiedzUsuńIndustrialu będzie, oj będzie dużo.
UsuńTereny kolejowe zawsze mają swój nieodłączny urok - w Rzeszowie też jest mega fajna kładka nad torowiskami.
OdpowiedzUsuńZ takiej kładki to dopiero jest widok.
Usuńto wszystko.związane z dworcami,koleją, torami,szlabanami,preronami...ma powiew nieokreślonej...przygody,wsiąść do pociągu byle jakiego...i przed siebie...klimatyczne zdjecia,super...
OdpowiedzUsuńPolska kolej przed wojna należała do najpunktualniejszych na świecie. I patrząc na jadące pociągi mozna było nastawiać zegarki. Stacja kolejowa była najważniejszym punktem miasta a zawiadowca stacji TO BYŁ KIMŚ. Dziś jednak jest zupełnie inaczej. Fotki są ładniejsze niż rzeczywistość. najpiękniejsze stacje kolejowe jak z bajki to widziałem w Irlandii. Pozdrawiam zaś z Mazowsza
OdpowiedzUsuńVojtek
W Polsce mimo dostępnych środków rozwija się głownie sieć drogowa. Natomiast koleje zwłaszcza regionalne przeżywają głęboki kryzys. Wynika to w pewnej części z niechętnego nastawienia pracowników kolei do zmian i innowacji. Główną przyczyną jest jednak dominująca pozycja PLK w kwestiach inwestycji kolejowych. Mamy do czynienia z urzędniczą wizją centralistycznego podejścia do potrzeb.
OdpowiedzUsuńStąd kuriozalny stan linii kolejowych w woj. Głupota rządzących nie ma granic, a małe miasta umierają bez szybkiego transportu. Pozdrawia morążanin.
Jest w tym wiele racji. Z moich obserwacji to kolej jest droga cenowo, zarządy nie inwestują w infrastrukturę, a pociągi są często spóźnione. Może się to kiedyś zmieni. Pozdrawiam
UsuńCo do cen. PolskiBus vs PKP Intercity.
UsuńChciałem sobie zobaczyć ile będzie mnie kosztowała podróż z Gdańska do Warszawy każdym z przewoźników. Na stronie PB od razu wyświetla ceny, na stronie PKPIC trzeba podać email, założyć konto, zalogować się (po co się pytam?). Jak się okaże że bilet w PKPIC będzie droższy to i tak nie kupię tam biletu bo czas przejazdu jest ten sam, nawet że jeździ Pendoline. Do tego zlikwidowali wszystkie pociągi na rzecz Pendolino. paranoja.
Trochę interesuję się koleją i znalazłem taką stronkę, szkoda tych szlaków.
http://www.starejuchy.pl/kolej/stat/likwidacje.htm
Bardzo lubię takie zdjęcia, są bardzo życiowe... takie widoki same "mówią", miasto to nie tylko nie tylko piękne kamienice, drzewa, kwiaty klomby ale i takie zwykłe obrazki: zardzewiałe barierki, zapomniane przejścia przy torach, perony, no i ludzie spieszący się do pracy, domu...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję za te słowa. Właśnie to kręci mnie ostatnio. Niestety, to nisza i nie każdy ją lubi. Pozdrawiam
UsuńCzy uwierzysz, że gdy miałam chyba 10 lat przechodziłam po poręczy mostu nad torami, teraz nigdy bym nie zrobiła takiej głupoty, ale wtedy namówił mnie do tego mój głupi kuzyn, który chyba nie zdawał sobie sprawy z tego, że mogę spaść.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Lubie tu przychodzić, lubię oglądać Twoje zdjęcia! Tereny kolejowe mają swój niepowtarzalny urok!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam podobnie, lubię stanąć na podniebnej kładce nad torami i patrzeć, pociągi jadą, ludzie biegną, śpieszą się albo czekają na "swój" pociąg a same tory gdzieś w dali znikają. Jakiś czar podróży i zmian ogarnia na kładce nad torami. :))
OdpowiedzUsuń"Tak siedzę godzinami na stacji pkp..." - chciałoby się zaśpiewać. Witaj, Zbyszku. Pukam tutaj nieśmiało po dosyć długim okresie milczenia. Twój blog trwa - poetycki, zanurzony w aurze wschodnich rubieży. Ładny wpis. Tez lubię dworce, prawdę mówiąc nie znam osoby, która by nie lubiła. To na dworcach czekamy na coś, na podróż, lub na bliską osobę. One uświadamiają nam też przemijanie. Fajnie, że są, zwłaszcza te małe, loklane. Mam nadzieję, że nie znikną doszczętnie z kulturowej mapy Polski.
OdpowiedzUsuńWitam Maju. Dziękuję za komentarz. Dla mnie dworce to cisza i oczekiwanie na przyjazd pociągu. Żałuję tylko, że małe stacje niszczeją i umierają w mgnieniu oka. Na trasie do Morąga taki los spotkał wszystkie dworce.
UsuńLubię stacje kolejowe w małych miasteczkach. I z takich przejść nad peronami lubię spoglądać na zarośnięte, rozchodzące się w różnych kierunkach tory. - tak jak to jest na trzecim zdjęciu od góry
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Znam ten dworzec, spędziłam tam godziny:) wspomnienia:)
OdpowiedzUsuń