Cała rzecz w tym żeby żyć, w tym cała rzecz...

Miłomłyn / Bynowo / Karnity / Buczyniec
Witajcie w wakacje, czas przez mnie oczekiwany, upragniony i wprost wymodlony. Tak to bywa, gdy praca ciąży jak cholera. W tych okolicach naprawdę da się wypocząć i na to czekałem od kilku miesięcy. Zostawiam Warmię za plecami i na dwa tygodnie zapraszam do krain wodą i miodem płynącą, na Pojezierze Iławskie i Mazury. Zaczniemy od końca, od statków na wodzie, kościoła i zamku. A w miłomłyńskim kościele wystrój ślubny. Wesele było na cztery fajerki, ale to już rodzinne sprawy. Zapraszam na relację.
Pojezierze Iławskie, w tym Buczyniec, wraz z Garbem Lubawskim tworzy region mylnie nazywany Mazurami. Większa część Pojezierza Iławskiego dawniej wchodziła w skład krainy historycznej nazywanej Prusami Górnymi, Oberlandem lub Hockerlandią. Pozostałością po tej nazwie jest niemieckie określenie Kanału Elbląskiego Oberländischer Kanal.
Co tu dużo pisać. Każdy, kto jechał statkiem po Kanale Elbląskim wie, ile trwa taka wyprawa, jak bardzo jest powolna i męcząca. Jedyną rekompensatą są widoki, czyli bezkres natury, pola Żuław i jeziora Pojezierza Iławskiego. Pamiętam, że jako dzieciak stawałem na moście, zdjęcie poniżej, i patrzyłem na przejeżdżający pod nim statek wycieczkowy. Następnie pędziłem na rowerze do ośrodka wypoczynkowego elbląskich wodociągów i zjadałem smaczny obiad, z dokładką od serca. Miałem taką możliwość, gdyż w kuchni pracowała moja babcia. Wieczorem rower i ja wracaliśmy z kucharkami szarym żukiem, który pachniał paliwem, miał trzeszczące resory i pozostawiał za sobą ogon drogowego kurzu. Następnego dnia przygoda rozpoczynała się od nowa.
Miłomłyn to miasto nad Kanałem Elbląskim, trójstyk szlaków wodnych, ze śluzą, kościołem parafialnym pw. św. Bartłomieja z 1901 roku, gotycką dzwonnicą z XIV w., która obecnie poprzez arkadowy łącznik połączona jest z resztą kościoła. We wnętrzu późnobarokowy ołtarz główny, ręcznie rzeźbiona ambona z XVIII w. oraz witraże. Podziwiam fotografów ślubnych, taka kościelna ciemność jest zatrważająca. Powyżej też kanał w Miłomłynie Zaułek Nadleśny oraz budynek z murem pruskim. Przepływają tędy statki o wdzięcznych nazwach Cyranka i Cyraneczka. A warta zobaczenia jest również  zabudowa małomiasteczkowa z XVIII I XIX w.
Pierwotna nazwa Miłomłyna to "Młyn nad Liwą". Związana jest ona z pobliską rzeką i młynem wodnym. Herb miasta przestawia zębate koło młyńskie. Miasto w latach 1568-1587 było siedzibą ewangelickich biskupów pomezańskich, w następnych latach zostało spustoszone przez dżumę, Szwedów oraz czerwonoarmistów.
Powyżej niecka śluzy w Miłomłynie, miejsce krzyżowania się szlaków wodnych, w lewo Iława, w prawo Ostróda. Występuje tu też punkt odniesienia kierunku szlaku żeglugowego, raper 0,0 km. Niżej kapliczka w Bynowie.
W Karnitach pałac-zamek oraz jezioro Kocioł. Zespół pałacowo-parkowy z neogotyckim budynkiem został wzniesiony w 1856 roku, w miejscu spalonego podczas wojen polsko-szwedzkich dworu. Główne wejście ozdobione jest arkadowym podcieniem z bogato zdobioną balustradą znajdującego się nad nim tarasu. Elewacje zostały wieńczone pseudokrenelażem, a ryzality i naroża sterczynami.
Kapliczka w Karnitach oraz obłe pola pełne złota. No jest pięknie. Tu nawiązanie do tytułu posta.