Fotograficzny miszmasz, w tym b&w i Pentax Spotmatic. Wyjątkowo nie mam teorii na ten wpis. Za to są dźwięki. Kiedyś, jadąc miejskim autobusem, słuchałem tej piosenki 10 razy. Przejechałem dwa przystanki. Bóg wie, co się kryje w tym świecie małych konsekwencji. Za łzami, pośród kłamstw
tysiąc powoli umierających zachodów słońca. Bóg wie, co się kryje w tych słabych i pijanych sercach,
pewnie zapukała do nich samotność.
Nikt nie musi być samotny, och, uratuj mnie. Parę ostatnich dni w Olsztynie /1/
Widzę, że umieszczasz piękno obok brzydoty i nawet to się nieźle z sobą komponuje. W moim mieście są podobne arkady i przez moment poczułam się tak, jakbym miała przejść jeszcze kawałek prosto i wejść do księgarni lub apteki. Chyba urzekły Cię te ażurowe balkoniki, skoro akurat ten budynek sfotografowałeś. Serdecznie pozdrawiam.
Ostatnio uciekam od piękna na rzecz brzydoty, obdrapania i ludzi. Taki wiosenny przewrót. A balkoniki raczej uwiecznione na znak kiczu. Pozdrawiam miło :)
Ładnie wyszły Ci te zdjęcia , ja jakoś nie potrafię , nie wszystkie kolorowe udaje mi się przerobić na czarno białe a w te szarości , to próbuję i próbuję i ...... Piosenka urocza , widać jesteś niepoprawnym romantykiem samotnikiem , skoro przejechałeś dwa przystanki ....:) , pozdrawiam .
Secesja jak się patrzy. Te złote balkony zupełnie mnie "rozwaliły". Kto to "popełnił"? Pamiętam, przed laty, były w Olsztynie na rynku bodaj, takie podcienia jak pokazujesz. Był tam też sklep rybny, gdzie można było kupić, robione na specjalne zamówienie, śledzie marynowane! Jakieś te śledzie specjalne były, bo niesamowicie dobre:) Wspomnienia.... Pozdrawiam:)
O tak, była centrala rybna, która miała swój sklep nieopodal starego ratusza. Pamiętam tam kolejki, zapach i rybne smakołyki, bodajże kaszubskie. Pozdrawiam
Też się nad tym zastanawiam. Nie było wielu rzeczy. Było raczej siermiężnie. Jak żyliśmy, każdy wie. Ale żywność była zdrowa, bez konserwantów. Jak już coś się kupiło, to palce lizać. Dziś, nawet warszawski "Blikle", nie smaży takich pączków jak smażył jego ojciec. Czy wszystko musi "zejść na psy"? Pozdrawiam:)
...a mnie się marzy... bleee... kurna chata. straszne to miasto szczegolnie rozkopane ale może kiedyś to się zmieni. Sądzę, że niedługo wiele kamienic przestanie instniec czytaj straszyć.Są w opłakanym stanie. I co na to konserwatorzy, nic, biorą publiczną kasę.
W Olsztynie byłem kilka razy ale nie znam tego miasta. Zawsze przejazdem na Mazury. Co do samotności to jest wielu ludzi SAMOTNYCH W TŁUMIE. Otoczonych wianuszkiem znajomych ale SAMOTNYCH. Pozdrawiam serdecznie. Vojtek
Ja nienawidzę analogowego koloru, jeśli się da to kupuję tylko czarno-białe klisze. A za takimi cudami trzeba się nabiegać i wywołać, zeskanować, jest co robić :)
Specjalnie kawoszem nie jestem. Ale wypiłem sobie, żeby mieć więcej energii. I dostałem kopa jak zapłaciłem :) Zobaczymy ilu pasażerów będzie mieć druga nitka metra.
Pozdrawiam po raz drugi Olsztyn myślący już pewnie o sezonie turystycznym. Pozdrowienia ze STOLYCY
Znam niektóre miejsca :-)
OdpowiedzUsuńPrzywołują wspomnienia :-)
Wolę pejzaże :)... Pejzaże niemiejskie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne migawki! Nie byłam w Olsztynie, ale czuć w tym poście jego klimat!
OdpowiedzUsuńDziękuję za bardzo ciekawy spacer po Olsztynie. Bardzo podobało mi się w bramie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Widzę, że umieszczasz piękno obok brzydoty i nawet to się nieźle z sobą komponuje. W moim mieście są podobne arkady i przez moment poczułam się tak, jakbym miała przejść jeszcze kawałek prosto i wejść do księgarni lub apteki.
OdpowiedzUsuńChyba urzekły Cię te ażurowe balkoniki, skoro akurat ten budynek sfotografowałeś.
Serdecznie pozdrawiam.
Ostatnio uciekam od piękna na rzecz brzydoty, obdrapania i ludzi. Taki wiosenny przewrót. A balkoniki raczej uwiecznione na znak kiczu. Pozdrawiam miło :)
UsuńPiękne zdjęcia, a piosenkę lubię bardzo...
OdpowiedzUsuńJak również i tą, abstrahując od samego filmu..
https://www.youtube.com/watch?v=b2AaF8OJuB0
:)
UsuńŁadnie wyszły Ci te zdjęcia , ja jakoś nie potrafię , nie wszystkie kolorowe udaje mi się przerobić na czarno białe a w te szarości , to próbuję i próbuję i ......
OdpowiedzUsuńPiosenka urocza , widać jesteś niepoprawnym romantykiem samotnikiem , skoro przejechałeś dwa przystanki ....:) , pozdrawiam .
Jest w komputerze program "Windows Live Movie Maker". Wyświetli Ci się kiedy otworzysz zdjęcie.
Usuń:)
To zdjęcia analogowe, raczej program się nie przyda.
UsuńA jakby tak zeskanować i "wrzucić" do komputera? Wtedy powinno się "dać" :)))
UsuńCiekawe są te miejskie pejzaże. Zero natury, wyłącznie budowle.
OdpowiedzUsuńWygląda interesująco. Pozdrawiam :)
Bardzo ciekawe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńSecesja jak się patrzy. Te złote balkony zupełnie mnie "rozwaliły". Kto to "popełnił"? Pamiętam, przed laty, były w Olsztynie na rynku bodaj, takie podcienia jak pokazujesz. Był tam też sklep rybny, gdzie można było kupić, robione na specjalne zamówienie, śledzie marynowane! Jakieś te śledzie specjalne były, bo niesamowicie dobre:) Wspomnienia....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
O tak, była centrala rybna, która miała swój sklep nieopodal starego ratusza. Pamiętam tam kolejki, zapach i rybne smakołyki, bodajże kaszubskie. Pozdrawiam
UsuńKomuś się chciało! Sklep na tym zarabiał. Teraz...szkoda słów!
UsuńPozdrawiam:)
W PRL-u wiele rzeczy było smacznych, dziś te towary są nie do podrobienia. Pozdrawiam :)
UsuńTeż się nad tym zastanawiam. Nie było wielu rzeczy. Było raczej siermiężnie. Jak żyliśmy, każdy wie. Ale żywność była zdrowa, bez konserwantów. Jak już coś się kupiło, to palce lizać. Dziś, nawet warszawski "Blikle", nie smaży takich pączków jak smażył jego ojciec. Czy wszystko musi "zejść na psy"?
UsuńPozdrawiam:)
...a mnie się marzy... bleee... kurna chata. straszne to miasto szczegolnie rozkopane ale może kiedyś to się zmieni. Sądzę, że niedługo wiele kamienic przestanie instniec czytaj straszyć.Są w opłakanym stanie. I co na to konserwatorzy, nic, biorą publiczną kasę.
OdpowiedzUsuńZdjęcia mistrzostwo swiata, klimatyczne, niezwykłej urody, magia...
OdpowiedzUsuńW Olsztynie byłem kilka razy ale nie znam tego miasta. Zawsze przejazdem na Mazury. Co do samotności to jest wielu ludzi SAMOTNYCH W TŁUMIE. Otoczonych wianuszkiem znajomych ale SAMOTNYCH.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Vojtek
Bardzo fajne miasto. Klimatyczne kamienice, uroczy deptak i ulica, która mi przypomina górską, np w Kłodzku....
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie sie tutaj jawi.
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia!!! :D
OdpowiedzUsuńPrzyznaje, wszystkie kadry sa okej, ale osobiście wole kolor. Jakoś tak więcej widze :)
OdpowiedzUsuńJa nienawidzę analogowego koloru, jeśli się da to kupuję tylko czarno-białe klisze. A za takimi cudami trzeba się nabiegać i wywołać, zeskanować, jest co robić :)
UsuńCudowne fotki Olsztyna serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLubię ten Twój miszmasz zdjęć, których nigdy dość. A to w bramie to mój sen...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Na szczęście bram dostatek :) Pozdrawiam
UsuńPoznajemy Olsztyn z różnych stron, fajne ujęcia :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSpecjalnie kawoszem nie jestem. Ale wypiłem sobie, żeby mieć więcej energii. I dostałem kopa jak zapłaciłem :) Zobaczymy ilu pasażerów będzie mieć druga nitka metra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam po raz drugi Olsztyn myślący już pewnie o sezonie turystycznym.
Pozdrowienia ze STOLYCY
Piękne zdjęcia, można przejechać bo się zagapię albo zasłucham, zdarzało mi się to...piosenka piękna... miejsca znajome..
OdpowiedzUsuń