...dziękuję Ci za te wileńskie migawki...i tak podsumowując; Wilno jawi mi się, mimo upływu lat jako kolebka romantyzmu...szerokopojętego, bo jego znaczenie wykracza daleko poza literaturę...te mury, pagórki...dynastia Jagiellonów, miasto S. Batorego, wielkich poetów, wieszczy...tysięcy pochowanych na Rossie, miasto Matki Bożej Ostrobramskiej...I mimo, że nigdy tam nie byłam...wzruszam się...Wilno...cenna polska przeszłość i cenne dziedzictwo... Serdeczności:)
Chyba na fotografiach uwieczniłeś najpiękniejsze miejsca w Wilnie, bo w rzeczywistości nie jest tam tak ślicznie. Ciekawa jestem, co powiedzieliby Litwini, gdyby przeczytali u Ciebie, że jest to bardzo polskie miasto;) Serdecznie pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.
Dla mnie miejsca "zaplecza" wileńskiego też są fascynujące i takich zdjęć mam mnóstwo. Ale nie będę zanudzał :) Ja spotkałem się z życzliwością, pewnie stąd taka refleksja. Pozdrawiam :)
Byłem i miło sobie przypomnieć tę wizytę dzięki Twoim rewelacyjnym zdjęciom! Piękne miasto, zaiste, choć również niezwykle kontrastowe, co zapewne jeszcze pokażesz :)
może i ono polskie ale Litwini są raczej innego zdania. Chcą się odłączyć od kolebki polskości, więc krzyżyk na drogę. A dla nas to przecież Mickiewicz, Słowacki i inni wybitni.
W Wilnie byłam około dziesięciu razy, ale nie wiem dlaczego mam niewiele zdjęć z tego miasta, a przeżyłam tam niezapomniane chwile... Pozdrawiam ciepło w słoneczny grudniowy ranek :))*
Hej Zbyszku! Jak zwykle piękne fotki! Naprawdę. W Wilnie ja nie byłem. Jeszce nie byłem. Za to w Wilnie była moja żona z moją kuzynką z USA. Pojechały we dwie na wycieczkę jak byliśmy na wakacjach na Mazurach. Wycieczka jednodniowa prosto z Ełku. Do Ełku ja zawiozłem ich ze wsi Brożówka koło Gizycka. Dałem nowy wpis i zapraszam 'Vojtek
Zacznę od końca. No martwię się o TurboOtylię. Ale jak mi powiedziała przed odjazdem do Gdańska WARTO BYŁO BYĆ. Tak, że i w tym miejscu napiszę.
Otyś! Ubierz się ciepło, weź leki. I koniecznie golf! Nie patrz czy to ładnie ALE CZY ZDROWO!
Tak przy okazji poznaje się różnych ludzi. Bez pośrednictwa mediów. Pozdrawiam Zbyszka i dzięki za piękne fotki z Wilna. Po prostu bardzo dobre fotki nie tylko piękne. Vojtek z Warszawy z pierwszym śniegiem
Piękne zdjęcia, a co to za barokowy kościół? pierwszy raz widzę taki naczółek, niby jak il gesu, ale... kolorowy ;)no i te wieżyczki po bokach ;) dosyć zabawne połączenie Pozdrawiam!
A czy na jakimś z tego 1000 zdjęć, które czekają w szufladzie, nie masz przypadkiem celi w klasztorze Bazylianów? Bo na drugim zdjęciu to Wrota Bazyliańskie, jeśli się nie mylę, czyli byłeś blisko :) Ja nawet nie wiem, czy ona jeszcze istnieje... Zdjęcia tak piękne, że najchętniej jechałabym do Wilna już dziś. A najbardziej wzruszające dla mnie - pełen skreśleń, plam, pisany drobnym pismem Akt I, scena I.
Dziękuję za przepiękny początek wileńskiej serii (bo to dopiero początek, prawda?) Serdeczności
Jest, jest i postaram się zamieścić to zdjęcie. Polecam Wilno jak tylko mogę. Mam to szczęście, że zatrzymuję się u znajomych i mam blisko do granicy. To wspaniałe miasto. Myślę, że w wakacje zajrzę do Kowna a kiedyś do Kłajpedy - o tym marzę. Pozdrawiam :)
Ja mam daleko, ale to żadna wymówka. Zresztą, we Lwowie też nie byłam a to już karygodne. W wileńskich okolicach chciałabym odwiedzić Szetejnie, zobaczyć Świteź i całą tę krainę, którą tak pięknie odmalował Jan Bułhak. Zbyszku, jeśli nie znasz jeszcze - jest taki cudowny album Bułhaka "Kraj lat dziecinnych".
Zbigniewie,przepraszam.Późno przychodzę w odwiedziny. Ostatnio mam zwariowany okres. Powoli wychodzę na prostą. Jak zwykle zachwyciły mnie Twoje zdjęcia z Wilna. Oglądam je z podziwem. Wiele w tym polskim mieście zrobiono. 80 % zabytków przecież jest polskich. Nie oszukujmy się. Byłam w Wilnie dawno , bo 2007 r. Niestety nam tylko klika zdjęć w albumie. Wszystkie zdjęcia do 2008 roku zjadł mi wirus. Nigdy ich nie odzyskałam. Nie miałam programu antywirusowego. Nie umieszczałam zdjęć na płytkach. Trzymałam je na Picasa3. Pragnę kiedyś powrócić do Wilna. Uważam go za jedno z piękniejszych miast. Serdecznie pozdrawiam
Odnośnie pytania Ady. Kiedyś słyszałam w telewizji, że Litwini w celi Konrada mimo protestu Polaków na Litwie, urządzili kawiarnię albo jakiś podobny lokal. Czy to prawda, tylko Ty możesz potwierdzić bo masz świeże wiadomości. Serdecznie pozdrawiam
Teraz jest hotel, ale zaznaczono, że to cela Konrada. Zdjęć rzeczywiście szkoda, u mnie płyty to podstawa, ale nie oszukujmy się, sporo ich czeka na nagranie :) Pozdrawiam
Jakimś cudem przeoczyłam wcześniej ten post. Dobrze, że teraz na niego trafiam. Pięknie zatrzymałeś słoneczne Wilno w kadrach. Bliskie sercu to miasto. Zanim kiedyś do niego dojadę, chętnie pooglądam go na Twoich zdjęciach :-) Pozdrawiam :)
My Mikołajek nie obchodzimy. A najlepszy prezent to dostałem od losu latem tego roku. Amsterdamskie Wakacje. I to jest prezent nie do pobicia. Krótko, zwięźle i na temat.
W Warszawie było trochę słonka. Pozdrawiam Ciebie Zbywzku Vojtek
Nie byłam w Wilnie. Na początek z przyjemnością obejrzałam Twoje zdjęcia. Pierwsze spojrzenie...jak najbardziej zachęca do zwiedzenia tego miasta, może kiedyś pojadę. Pozdrawiam serdecznie
Widoczki pierwsza klasa a winietka to już w ogóle mniód!
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Wilnie, a przecież stamtąd pochodzi wielu Warmiaków...
OdpowiedzUsuńDziękuję za pokazanie ciekawego "kawałka" Wilna, bo nigdy tam nie byłam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZdjęcia są rewelacyjne! :D
OdpowiedzUsuńSuuuuper!!!! :)
...dziękuję Ci za te wileńskie migawki...i tak podsumowując; Wilno jawi mi się, mimo upływu lat jako kolebka romantyzmu...szerokopojętego, bo jego znaczenie wykracza daleko poza literaturę...te mury, pagórki...dynastia Jagiellonów, miasto S. Batorego, wielkich poetów, wieszczy...tysięcy pochowanych na Rossie, miasto Matki Bożej Ostrobramskiej...I mimo, że nigdy tam nie byłam...wzruszam się...Wilno...cenna polska przeszłość i cenne dziedzictwo...
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Proszę bardzo, będzie jeszcze jeden post. Wszystko prawda, pozdrawiam :)
UsuńDzięki Twoim zdjęciom Zbyszku poznaję Wilno.
OdpowiedzUsuńNie znam Wilna,na zdjęciach widzę piękne miasto,ciekawe miejsca...Dla mnie to poznawanie tu czegoś nowego...dzięki Zbyszku:)
OdpowiedzUsuńPiękne, pełne kontrastów i magiczne. Obok Pragi to moje ulubione miasto.
UsuńDo stadionu jest bardzo blisko, widac to na drugim zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńChyba na fotografiach uwieczniłeś najpiękniejsze miejsca w Wilnie, bo w rzeczywistości nie jest tam tak ślicznie.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, co powiedzieliby Litwini, gdyby przeczytali u Ciebie, że jest to bardzo polskie miasto;)
Serdecznie pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.
Dla mnie miejsca "zaplecza" wileńskiego też są fascynujące i takich zdjęć mam mnóstwo. Ale nie będę zanudzał :) Ja spotkałem się z życzliwością, pewnie stąd taka refleksja. Pozdrawiam :)
Usuńto skoro pierwsze, mam już nadzieję na kolejne, a zdjęcia barwne, nietuzinkowe i bardzo intryguje mnie ta z numerem 4 ;)
OdpowiedzUsuńKościół św. Franciszka i św. Bernarda.
UsuńTo wzruszające zdjęcia!
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńByłem i miło sobie przypomnieć tę wizytę dzięki Twoim rewelacyjnym zdjęciom! Piękne miasto, zaiste, choć również niezwykle kontrastowe, co zapewne jeszcze pokażesz :)
OdpowiedzUsuńBardzo kontrastowe, nieco zaniedbane - ale to jest dopiero urok.
Usuńmoże i ono polskie ale Litwini są raczej innego zdania. Chcą się odłączyć od kolebki polskości, więc krzyżyk na drogę. A dla nas to przecież Mickiewicz, Słowacki i inni wybitni.
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle.
UsuńW Wilnie byłam około dziesięciu razy, ale nie wiem dlaczego mam niewiele zdjęć z tego miasta, a przeżyłam tam niezapomniane chwile...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło w słoneczny grudniowy ranek :))*
A ja zrobiłem chyba z 1000 zdjęć :) Pozdrawiam, Ewo.
UsuńHej Zbyszku!
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękne fotki! Naprawdę. W Wilnie ja nie byłem. Jeszce nie byłem. Za to w Wilnie była moja żona z moją kuzynką z USA. Pojechały we dwie na wycieczkę jak byliśmy na wakacjach na Mazurach. Wycieczka jednodniowa prosto z Ełku. Do Ełku ja zawiozłem ich ze wsi Brożówka koło Gizycka.
Dałem nowy wpis i zapraszam
'Vojtek
To żona pozwiedzała :) Już pędzę obejrzeć relację, pozdrawiam.
UsuńZacznę od końca. No martwię się o TurboOtylię.
OdpowiedzUsuńAle jak mi powiedziała przed odjazdem do Gdańska WARTO BYŁO BYĆ. Tak, że i w tym miejscu napiszę.
Otyś!
Ubierz się ciepło, weź leki. I koniecznie golf!
Nie patrz czy to ładnie ALE CZY ZDROWO!
Tak przy okazji poznaje się różnych ludzi. Bez pośrednictwa mediów.
Pozdrawiam Zbyszka i dzięki za piękne fotki z Wilna. Po prostu bardzo dobre fotki nie tylko piękne.
Vojtek z Warszawy z pierwszym śniegiem
To życzymy zdrowia dla Otylii, niech się nie daje osłabieniu :)
UsuńPozdrawiam.
Marze o Wilnie i wszystko przede mna!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Do spełnienia :) Pozdrawiam.
UsuńPiękne zdjęcia, a co to za barokowy kościół? pierwszy raz widzę taki naczółek, niby jak il gesu, ale... kolorowy ;)no i te wieżyczki po bokach ;) dosyć zabawne połączenie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kościół św. Franciszka i św. Bernarda. Dziękuję, pozdrawiam :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA czy na jakimś z tego 1000 zdjęć, które czekają w szufladzie, nie masz przypadkiem celi w klasztorze Bazylianów? Bo na drugim zdjęciu to Wrota Bazyliańskie, jeśli się nie mylę, czyli byłeś blisko :) Ja nawet nie wiem, czy ona jeszcze istnieje... Zdjęcia tak piękne, że najchętniej jechałabym do Wilna już dziś. A najbardziej wzruszające dla mnie - pełen skreśleń, plam, pisany drobnym pismem Akt I, scena I.
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepiękny początek wileńskiej serii (bo to dopiero początek, prawda?)
Serdeczności
Jest, jest i postaram się zamieścić to zdjęcie. Polecam Wilno jak tylko mogę. Mam to szczęście, że zatrzymuję się u znajomych i mam blisko do granicy. To wspaniałe miasto. Myślę, że w wakacje zajrzę do Kowna a kiedyś do Kłajpedy - o tym marzę. Pozdrawiam :)
UsuńJa mam daleko, ale to żadna wymówka. Zresztą, we Lwowie też nie byłam a to już karygodne.
UsuńW wileńskich okolicach chciałabym odwiedzić Szetejnie, zobaczyć Świteź i całą tę krainę, którą tak pięknie odmalował Jan Bułhak. Zbyszku, jeśli nie znasz jeszcze - jest taki cudowny album Bułhaka "Kraj lat dziecinnych".
Zbigniewie,przepraszam.Późno przychodzę w odwiedziny.
OdpowiedzUsuńOstatnio mam zwariowany okres. Powoli wychodzę na prostą.
Jak zwykle zachwyciły mnie Twoje zdjęcia z Wilna.
Oglądam je z podziwem. Wiele w tym polskim mieście zrobiono.
80 % zabytków przecież jest polskich. Nie oszukujmy się.
Byłam w Wilnie dawno , bo 2007 r. Niestety nam tylko klika zdjęć w albumie.
Wszystkie zdjęcia do 2008 roku zjadł mi wirus. Nigdy ich nie odzyskałam.
Nie miałam programu antywirusowego. Nie umieszczałam zdjęć na płytkach.
Trzymałam je na Picasa3. Pragnę kiedyś powrócić do Wilna. Uważam go za jedno z piękniejszych miast.
Serdecznie pozdrawiam
Odnośnie pytania Ady. Kiedyś słyszałam w telewizji, że Litwini w celi Konrada mimo protestu Polaków na Litwie, urządzili kawiarnię albo jakiś podobny lokal.
UsuńCzy to prawda, tylko Ty możesz potwierdzić bo masz świeże wiadomości.
Serdecznie pozdrawiam
Kawiarnia... Może to jeszcze nie najgorzej. Zobaczymy, co na to nasz wileński korespondent :)
UsuńŁucjo, bardzo współczuję utraty zdjęć. I mnie to spotkało kiedyś, dość bolesna nauczka. Dysk zewnętrzny jest bardzo dobrym rozwiązaniem.
Pozdrawiam
Teraz jest hotel, ale zaznaczono, że to cela Konrada. Zdjęć rzeczywiście szkoda, u mnie płyty to podstawa, ale nie oszukujmy się, sporo ich czeka na nagranie :) Pozdrawiam
UsuńJakimś cudem przeoczyłam wcześniej ten post. Dobrze, że teraz na niego trafiam.
OdpowiedzUsuńPięknie zatrzymałeś słoneczne Wilno w kadrach. Bliskie sercu to miasto. Zanim kiedyś do niego dojadę, chętnie pooglądam go na Twoich zdjęciach :-)
Pozdrawiam :)
My Mikołajek nie obchodzimy. A najlepszy prezent to dostałem od losu latem tego roku. Amsterdamskie Wakacje.
OdpowiedzUsuńI to jest prezent nie do pobicia. Krótko, zwięźle i na temat.
W Warszawie było trochę słonka. Pozdrawiam Ciebie Zbywzku
Vojtek
Nie byłam w Wilnie. Na początek z przyjemnością obejrzałam Twoje zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPierwsze spojrzenie...jak najbardziej zachęca do zwiedzenia tego miasta, może kiedyś pojadę.
Pozdrawiam serdecznie
Ja też tam wrócę bo pomimo tego, że byłam w sierpniu to już zatęsknić zdążyłam.
OdpowiedzUsuń