15.6.14
Przystanek Mazury / Olsztynek, cz. 2 ...i o pruskim Mauzoleum Hindenburga - pomnik Tannenberg-Denkmal
W Olsztynku jesteśmy po raz drugi. Przypomnę, że za pierwszym razem podziwialiśmy kościół ewangelicki z XIV w. i Dom Mrongowiusza.Dziś kilka słów o ratuszu oraz wieży wodnej.Ratusz w Olsztynku został wybudowany na początku XX wieku na fundamentach starej budowli. Jest to eklektyczny, dwukondygnacyjny budynek, zbudowany na rzucie prostokąta, nakryty czterospadowym dachem z czerwonej dachówki. Ściany zakończone są wydatnym gzymsem koronującym. Na środku kalenicy znajduje się niewielka wieżyczka, dołem kwadratowa z tarczą zegarową, wyżej ośmioboczna otoczona balustradą. Wieżyczka zakończona jest ostrosłupowym hełmem.Wodociągowa wieża ciśnień powstała w 1906 roku. Ma około 15 metrów wysokości, a najbardziej charakterystyczna jest jej głowica wykonana z ośmiu żelbetonowych słupów. Mimo że budowla ta już dawno została wpisana do rejestru zabytków, nadal wykorzystywana jest przez Wodociągi Miejskie.
Lew jest pozostałością, podobno stał na swym miejscu do czasów rozbiórki, po Mauzoleum Hindenburga wybudowanym niedaleko Olsztynka. Potem zaginął. Dopiero w 1993 roku został odnaleziony w koszarach w Kętrzynie. Rok później stanął przed olsztyneckim ratuszem. Ale po kolei.
We wrześniu 1927 r. na terenie dawnych Prus Wschodnich, pomiędzy Sudwą, Królikowem i Olsztynkiem, dla uczczenia niemieckiego zwycięstwa nad Rosjanami w 1914 r. Niemcy wybudowali gigantyczny pomnik Tannenberg-Denkmal. Mauzoleum Hindenburga istniało do roku 1945. Tę ponurą budowlę stanowiło osiem wysokich wież połączonych murami. Pomnik tłumnie odwiedzali Niemcy z całej Rzeszy, był on obowiązkowym celem wycieczek młodzieży szkolnej. Po umieszczeniu w jednej z wież trumien z ciałami feldmarszałka Paula von Hindenburga i jego małżonki miejsce ogłoszono Pomnikiem Chwały Rzeszy, jedynym w Niemczech. Przed obchodami 25. rocznicy I bitwy mazurskiej, przypadającymi w 1939 r., w pobliżu pomnika wybudowano obozowisko dla mających przybyć na nie weteranów I wojny światowej. Zamiast nich zamieszkali tu polscy jeńcy wojenni. Z czasem obóz rozrósł się do olbrzymich rozmiarów - świadczą o tym groby 55 tys. jeńców spoczywających na cmentarzu pod Królikowem. W 1945 r. Niemcy wycofując się, częściowo wysadzili pomnik. Zdążono wywieźć trumny z ciałami Hindenburgów. Po wojnie materiał skalny pomnika wykorzystano budując m.in. Pałac Kultury i Nauki w Warszawie, cokół znajdujący się naprzeciwko warszawskiego pomnika Partyzanta oraz Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej (obecna nazwa Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej) w Olsztynie - 1 | 2 | 3. Dzisiaj są tu jedynie porośnięte krzakami gruzy. Ocalałe groby żołnierskie z I wojny światowej oraz pomnik ofiar wspomnianego obozu znajdują się pod Królikowem.
...wspaniałe grafitti! Co do architektury równie piękna, podobna do tej jaką znajduję u siebie...wszak i tu i tu Niemcy królowali...
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńFajny jest rysunek na tym pierwszym budynku :)
Wszak skansen niedaleko :)
UsuńWygląda na ciche i spokojne miasteczko. Ładne dachy kamienic. Uwielbiam i żałuje, ze tu jest tak mało starych kamienic.
OdpowiedzUsuńniesamowity rysunek na budynku...masarnia na kołach,sama nazwa już historyczna :D
OdpowiedzUsuńa stare budynki,kapliczki jak zwykle mają swój urok-niepowtarzalny...
pozdrawiam z pochmurnego i chłodnego Kraka.
Pozdrawiam z pochmurnej Warmii :)
UsuńParadoks historii cegła wykorzystana do budowy min.Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej...
OdpowiedzUsuńWieże ciśnień są na Warmii i Mazurach tak charakterystyczne, że można z oddali odgadywać do jakiego miasta się zbliżamy.
Dziękuję za dawkę nieznanej mi historii. Pozdrawiam :)
Wież rzeczywiście jest sporo, a cegła słusznie wykorzystana. Pozdrawiam :)
UsuńOdbudujcie chociaż jedną wierzę w orginalnych rozmiarach będzie ładnie się prezentowała przy obwodnicy jako atrakcja turystyczna miasta.
OdpowiedzUsuńTen pomnik bardzo interesujący i całkiem inny niż znane dotychczas, zdjęcia sprzed lat pokazują niesamowita budowle - dobrze, ze przetrwały w końcu sa świadectwem jakiejś tam epoki, jej końca i zmian...
OdpowiedzUsuńświetna lekcja historii okraszona dobrą fotografią w Twoim wydaniu ;)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się takie freski, które znajdują się na bocznych ścianach domów. Znam taki jeden, który przedstawia jezioro z nenufarami i wynurzająca się z wody nimfę. Może to kiczowate, ale lepsze niż bazgroły tych, którym marzy się wykonanie graffiti.
OdpowiedzUsuńJak wypatrzyłeś tego kotka za oknem?
Tylko Niemcy mogli swemu prezydentowi wybudować tak ponure mauzoleum! Choć Włosi swemu królowi Emanuelowi Wiktorowi wybudowali pomnik w rodzaju tortu, przynajmniej tak słyszałam, gdy w Rzymie przejeżdżałam obok niego.
Serdecznie pozdrawiam.
Kot wychylał się bardziej, ale jakoś zwiał za bratki :) Pozdrawiam
UsuńOlsztynek ma ciekawą architekturę, lubimy tam zatrzymać się choćby na krótko. A Pomniki zmieniają się, jak zmieniają się sympatie i antypatie. Cóż może to dobrze, że cegła jest i trwa w innym miejscu. ..w przyrodzie nic nie ginie..ale mam wątpliwości. Może w przyszłości po prostu przed budową będziemy więcej, lepiej myśleć, a może czasem warto zatrzymać jako dokonanie architektury a nie pomnik człowiekowi...Fakt jest faktem, że na tych terenach jest wiele bardzo ciekawych budowli i budynków oraz wież ciśnień, górujących na miasteczkami i jeziorami.
OdpowiedzUsuńDla mnie Olsztynek jest mało zadbanym miastem, a wyróżnia go przede wszystkim skansen. Ale może nadejdą jakieś zmiany, kto to wie. Plac przed ratuszem przerobili strasznie, podobnie zresztą jak w Biskupcu. Pozdrawiam :)
UsuńPrzepiekne te dwa środkowe zdjęcia czarno-białe - z domem Mrongowiusza i niżej.
OdpowiedzUsuńDziękuję za historię mauzoleum Hindenburga - wygląda bardzo ponuro na tych zdjęciach.
Zapraszam serdecznie do siebie do wypowiedzenia sięna temat....
Pozdrawiam pięknie :-)
Dziękuję i pozdrawiam.
UsuńŚwietny post oraz zdjecia cudowna architektura ciekawie i przyjemnie się czyta serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie znam Warmii, Mazury znam bardziej od strony wody, jeziora od Węgorzewa po Ruciane Nida. :) Opowiadasz ciekawie, lubię słuchać Twoich opowieści Bardzie Warmiński :) okraszonych nie muzyką, ale pięknymi zdjęciami. Aż zatęskniłam za zobaczeniem tych miejsc. :)
OdpowiedzUsuńOj tam, od razu bard :) Zapraszam na Warmię i Mazury, może w lipcu pogoda dopisze, bo w tym tygodniu ciągle pada. Pozdrawiam :)
UsuńPiękny mural. Dopasowany do okolicy. Bardzo lubię czerwoną cegłę. W Olsztynku byłem kilka razy jak jeździłem nad jezioro Dłużek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ze środka Mazowsza
Vojtek
Też mi się podoba ten mural :-)
OdpowiedzUsuńUroczy ten Olsztynek i ciekawostka z tym mauzoleum Hindenburga.
Bardzo serdecznie pozdrawiam.
Co za koszmar był z tego Denkmal'a - nawet jak na skłonnych do pompy Niemców, walnąć w szczerym polu parę wież wokoło niczego... dziwne!
OdpowiedzUsuńA tłumy ciągnęły tu z każdej strony :)
UsuńMural jest fantastyczny. Teraz jest moda na murale, i to jest chyba moda pozytywnie zakręcona..
OdpowiedzUsuńHistoria pomnika z wieżami ciśnień jest niespotykana.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:-)
Wspaniały, dumny lew, prawdziwy król.
OdpowiedzUsuńTo pomieszanie historii polskiej i niemieckiej budzi we mnie mieszane uczucia, ale trzeba się do tego przyzwyczaić.
Takie ziemie, takie czasu. Bez Niemców wielu rzeczy tu by nie było.
UsuńPiękne zdjęcia, bardzo mi się podoba mural z pierwszego zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA u nas Zbyszku pogoda w sam raz. Słonecznie ale nie za gorąco. Jeszcze raz pochwalę ten mural.
OdpowiedzUsuńHej
Fantastyczne zdjęcia i interesujące pokazanie mauzoleum:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Usuń