Gdańsk /1/. Żeglujemy po Motławie
Lipiec. Ciepło i przyjemnie, ale o grubych skarpetach nie zapominajcie, szczególnie kiedy nocujecie w samochodzie lub pod namiotem. Ha, ha, spędziłem kiedyś przy kierownicy cztery noce, właśnie w Gdańsku, to były tanie studenckie wakacje.
Opuszczamy warmińską krainę, usianą obłymi polami i lasami, aby pobyć trochę nad polskim morzem. Zatem od dziś blog na emigracji, sezon wakacyjny uważam za otwarty. Pamiętacie ten post? Chyba wreszcie uzbierałem. A o Gdańsku już kiedyś czytaliście.
B. Leizel, Widok na Motławę, odbicie lustrzane, rok 1780
Na bogato: orlenowska kanapka z szynką, jajkiem, ogórkiem i sosem chrzanowym, do tego lody włoskie z polewą czekoladową, telefon na szyi. To wszystko na pokładzie Czarnej Perły - bynajmniej nie chodzi o pastę do butów, lecz o galeon i rejs po Motławie. Czarna perła to fikcyjny okręt piracki z XVII wieku, występujący w serii Piraci z Karaibów, którą kiedyś oglądałem pasjami.
Motława przepływa przez Gdańsk, w którym od średniowiecza właśnie na tej rzece znajdował się port morski. Po opłynięciu Wyspy Spichrzów Stara i Nowa Motława łączą się i wspólnie wpadają do Martwej Wisły koło Polskiego Haka. Gdańsk to miasto wolności, Heweliusza, Fahrenheita, Schopenhauera, Grassa i Lecha Wałęsy. Kolebka "Solidarności". To miasto alternatywy,
tutaj tworzą artyści odważni, trudni, bezkompromisowi. Gdańsk ma silną
osobowość, nie boi się eksperymentu i rewolucji, wciąż kreuje nowe
zdarzenia. - czytamy na stronie actushumanus.pl.
Uwielbiam takie industrialne widoki, stocznia remontowa pracuje pełną parą. Poniżej Twierdza Wisłoujście, w sąsiedztwie Westerplatte, ważny zabytek sztuki fortyfikacji. To tu zimę spędza nocek Natterera, rudy i łydkowłosy. Twierdza jest jednym z kilku największych w województwie pomorskim zimowisk nietoperzy.
Tym razem noclegi we Wrzeszczu. Jakoś mnie ta dzielnica nie przekonuje, no może oprócz browaru, politechniki i szkoły muzycznej, ale o tym zapewne następnym razem. I mieszkać na ulicy Wajdeloty, ech, poezja.
Woda żyła i żyje...pielęgnowanie tradycji ma u mnie wielki plus!
OdpowiedzUsuńNiestety, nasza rzeka, niegdyś żeglowna, dziś...umiera:(
Serdeczności :)
Wow co za piękne zdjęcia, poczułam się jak na wakacjach :-)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam te klimaty, zawsze wracam tam z ochotą :)
OdpowiedzUsuńCudowne miasto pełne tajemnic, tajemnicze i prawie poznane. :) Dawno nie byłam chociaż kiedyś często tam bywałam. Kiedyś było warto zajrzeć do muzeum archeologicznego dziś już nie wiem, pewnie się sporo zmieniło takie czas zmian na lepsze i na gorsze. Ciepło pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGdańsk jest ładny, ale woda jednak nie Mazurska!
OdpowiedzUsuńPamiętam czasy na studiach gdy spałam w namiocie a jadło się w Grandzie w Sopocie, było tam jakieś tanie jedzenie...oj dawno to było!
Sezon wakacyjny rozpoczęliśmy w pięknym miejscu. Dziękuję za przypomnienie :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że pagórki i jeziora z przyjemnością zamieniłeś na morze i porty. Kilkakrotnie byłam w Gdańsku i dość dobrze go znam. Zwiedzałam też Westerplatte i spacerowałam nad Motławą, a nawet na Długim Targu kupiłam sznur bursztynów.
OdpowiedzUsuńNa pewno Gdańsk jest wart zwiedzania, bo to piękne miasto, upstrzone zabytkami.
Serdecznie pozdrawiam.
Majówkowy weekend miałam okazję spędzić w Gdańsku, bardzo lubię to miasto. Świetne zdjęcia jak zawsze!
OdpowiedzUsuńdawno nie byłam nad morzem,wchłonęłam zatem ten klimat dzięki Twoim pięknym zdjęciom...statki tu i tam...latające mewy,hałaśliwe kutry..
OdpowiedzUsuń...zatem cumy rzuć :-)
Miłego odpoczynku życzę.i smacznych rybek.Ja lubiłam smażone flądry,zw.płastugami.W Kraku już tak nie smakują ryby,jak tam...
:)... pięknie.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam właśnie adres bloga. Pierwszy krok gdzie był?
Dla mnie Gdańsk to po Warszawie najbardziej ukochane miasto. A Starówka Gdańska jest najpiękniejszą Starówka w Polsce. Płynąłem po Motławie w Towarzystwie Otylii i było fantastycznie. Tak już pora urlopów, wakacji, wypadów turystycznych. ja na urlop dopiero w drugiej połowie września. Czyli to co fajne jest przede mną :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia warszawsko Gdańskie
Vojtek
Tak temat śliski. Noszenie zegarków rozreklamował jeden z ministrów. Ale bardzo drogo go to kosztowało. Mnie tylko tyle ile cena zegarka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam DOKŁADNIE O 5.04! Wg. czasu Jacqua Lemansa :)
Vojtek
Właśnie rozpoczęły sie wielkie żaglowe atrakcje - może jeszcze ktoś zdąży.
OdpowiedzUsuńhttp://www.trojmiasto.pl/Baltic-Sail
Świetny punkt widzenia.
OdpowiedzUsuńZupełnie inaczej pokazałeś Gdańsk, ciekawie :)
OdpowiedzUsuńRejs galeonem to niesamowity pomysł na wycieczkę.
OdpowiedzUsuńW 2012 Fraulein Merkel zadecydowała o pomocy finansowej dla stoczni w Wolgaście i Stralsundzie w wysokości 100 mln euro.
OdpowiedzUsuńJakoś KE nie grzmi o zwrot tej pomocy, a u nas Tusk kazał zamknąć stocznie w Szczecinie i Gdyni.
W Szczecinie niejaka firma Kraftport z kapitałem 5 tys zł przejęła majątek stoczni.
Kiedy Niemcy bez oporów dofinansowują swoje stocznie, nasze Tusk każał zamknąc.
wszystko na szkode interesow Polski.
Dawno temu bylam w Gdansku, plynelam tez stateczkami do Helu i na Westerplatte, pamietam do tej pory.
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie, dzięki za ciekawą małą wycieczkę :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKolejna piękna wycieczka, która rozbudziła we mnie tęsknotę za morzem, jego zapachem i kojacym szu,em.
OdpowiedzUsuńKiedy ja byłam tam ostatnio?
Może powinnam przemyśleć i mienić moje plany urlopowe?
Pozdrawiam już drugą połówką roku
jak fajniutko ale bedę robiła sweet focie :))
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie wiem co napisać.
OdpowiedzUsuńWięc może napiszę, że dobrze że mamy w Polsce Gdańsk.
Serdeczności Zbyszku:-)
Właśnie przypomniałam sobie, że omijam ten Gdańsk, omijam..., czas go odwiedzić po latach. Może jednak po wakacjach.., będzie luźniej:)).., póki co popatrzyłam Twoimi oczami:)))., pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taka wyprawa do Gdańska i spędzenie tam kilku dni. Może kiedyś zrealizuję to marzenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Fajne zdjęcia :-). W Gdańsku byłem już parokrotnie i jeszcze nie raz się wybiorę :-).
OdpowiedzUsuńZbyszku. Też się nie chwaliłeś znajomością trzech języków. Ludzie zdolni, wykształceni na świeczniki się nie pchają. I wcale nie wiem czy to dobrze. Bo pchają się właśnie osoby, które mają najmniej do powiedzenia. Oprócz oczywiście panegiryków o sobie. Ludzi zdolnych powinno się WYŁAWIAĆ, WYSZUKIWAĆ. Mam nadzieję, że dziś będzie chłodniej. Czego i Tobie życzę. Gdańsk nad Motławą zaliczam do NAJPIĘKNIEJSZYCH MIEJSC W POLSCE. Jest takich parę. Na przykład jeszcze PÓŁWYSEP HELSKI.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia zaś z Mazowsza gorącego, wakacyjnego.
Vojtek
Gdańsk mnie fascynuje. Nie dotarłam ciągle do niego, ale mam je w głowie po lekturze książek Grassa i Huelle.
OdpowiedzUsuńSerdeczności :-)
Dziękuję za komentarze. Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuń