W latach 70. nastąpił gwałtowny rozwój Olsztyna. Miasto uzyskało tereny pod zabudowę kosztem niewielkiej wsi Jaroty, która została doszczętnie wyburzona. Najpierw rolnicze tereny przeznaczono na strukturę nowego osiedla Nagórki, dziś jest to najbardziej pnąca się w górę część Olsztyna-pierwszy wieżowiec oddano do użytku w 1979 r. Z czasem zaczęto budować osiedla Jaroty, Pieczewo i Generałów. Obecnie powstają kolejne: Zacisze i Zielone Wzgórze, a miasto uzyskuje pod zabudowę tereny z gmin Stawiguda i Purda. W 2008 roku Spółdzielnia Mieszkaniowa "Jaroty" posiadała ponad 12.000 mieszkań, które zamieszkiwały 31.203 osoby.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O, zmiana nagłówka :) Też ładnie.
OdpowiedzUsuńOsiedle na którym mieszkam powstało w podobny sposób. Drewnianą wioskę Wawrzyszew istniejącą już w XVw bodajże zamieniono w betonową pustynię 11 piętrowych wieżowców.
Beautiful photos. I visited Olsztyn few times over 20 years ago. Brings good old memories. Thanks for sharing. Anna :)
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to ze proces urbanizacji niszczy ekosystem. W Poznaniu wycięto las aby budować domy:( Pewnie i Olsztyn miał takie przejscia. Ale cóż nieuniknione, mieszkać i tak nie mamy gdzie:)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia super i śnieg jest co mnie cieszy, poz.
Ale czaaaaaaaaaaaaaaad :) jaroty górą
OdpowiedzUsuńciekawie prezentują się te zdjęcia :) fajna kolorystyka
OdpowiedzUsuńNo tak, Jaroty górą!
OdpowiedzUsuńPewnie Olsztyn ma większość bloków ocieplonych dlatego tak ładnie wydlądają, w Krakowie tylko szare blokowiska. Chociaż ja wolę mieszkać w wielkiej płycie niż na swoim wiejskim ranczu:)
OdpowiedzUsuńpodpinam temat: http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=406117
p.
rebues...Kiedyś czytałem , że w Krakowie elewacje budynków z wielkiej płyty mają posłużyć jako podkład dla malarzy, graficiarzy...może to dobry pomysł?
OdpowiedzUsuńChociaż ja wolę kolorowy-pastelowy spokój na budynkach.
Piekne HDRy..w jakim programie obrabiane?
OdpowiedzUsuńgimp
OdpowiedzUsuńDla mnie to wspomnienie dzieciństwa :) Mieszkałam kiedyś na Nagórkach, ehh... dawno tam nie byłam, miło zobaczyć te tereny, osiedlowa spółdzielnia "Jaroty". Zawsze jak jestem w Olsztynie chcę się tam wybrać, odwiedzić te ulice i chodniki, zobaczyć jak to teraz wygląda, ale jakoś brakuje czasu.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń