Nie wiem jak Wy, ale ja lubię mgłę w każdej sytuacji. Nawet tę wdzierającą się do domu przez otwarte okno. Nie jest to może mgła wiejska, letnia, nad cichym jeziorem, ale i ta, jesienna, w wielkim mieście Olsztynie ma sporo uroku. Dawni fotografowie mawiali: Dobry fotograf mgłę sobie chwali - jedno przybliży, drugie oddali. Coś jest w tych słowach. Za to autofokus nieziemsko szaleje w poszukiwaniu ostrości.
Co ciekawe, przez mgłę spóźniłem się delikatnie do pracy, a po powrocie z niej świat nadal otulony był w tajemniczych ramionach.
Na zdjęciach olsztyński park im. Kusocińskiego i jego okolice.