Zespół kamieniczek przy ulicy Kołłątaja 11-15 w Olsztynie (od strony Łyny). To miejsce restauracji Weranda Grill i Karczmy Jana oraz stowarzyszenia SARP. Nie ukrywam, że gdzieś tu czasami piję zimne ciemne, słucham bałkańskiej muzyki i jem pljeskavicę ze szpinakiem. Pomiędzy znalazł się ciekawy architektonicznie obiekt. Budynek Stowarzyszenia Architektów z konstrukcją ryglową (mur pruski) został wzniesiony na przełomie XVIII i XIX wieku. Cześć
tylnej ściany budynku stanowi XIV-wieczny mur miejski. Kiedyś obiekt
pełnił funkcje gospodarcze, znajdowała się w nim stajnia lub wozownia,
a dziś stanowi jedyny na terenie Starego Miasta w Olsztynie
przykład ryglowej zabudowy miejskiego muru wysokiego, który w tamtym
okresie stracił resztki znaczenia obronnego. Obiekt odbudowany został w latach 1980-1990.
Rygle, szachulce czy prusy - uwielbiam takie mury :)
OdpowiedzUsuńPiękne te budynki... mają coś w sobie. I ten otaczający je biały śnieg :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że zrobiło się trochę cieplej tej zimy.
To prawda, budynki z ryglem wyglądają pięknie, chyba na Kaszubach jest to normą ?
OdpowiedzUsuńSłabo znam Olsztyn. Będę powoli nadrabiać zaległości dzięki Twojemu blogowi.
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny
pozdrawiam
Iwona
Lubię takie klimaty!
OdpowiedzUsuńHej Zbyszku!
OdpowiedzUsuńPole rzepaku to tam na wsi gdzie wędkuję:)
Piękne fotografie!
Jak już pisałem latem tego tak nie widać.
W ogóle Polska jest bardzo piękna!
Trudno wszędzie być. I na takich blogach regionalnych jak u Ciebie ten urok widać.
Jak będę w Olsztynie(nie wiem kiedy) to na pewno inaczej spojrzę na to miasto.
Pozdrawiam Ciebie, Warmię i Olsztyn.
Vojtek z Mazowsza
Ps. Violka powiedziała, że bloga założy po wizycie w Warszawie latem. Lub wiosną tego roku.
Zbyszku,
OdpowiedzUsuńparę dni temu wróciłam z Mazur :)). Nadal chłonę te klimaty :))). Dziękuję. Za zdjęcia, za konteksty miejsca na mapie myśli! Łatwiej się jest, gdy coś się wie, o miejscu, które się odwiedza, nie wspominając o zamieszkiwaniu.
Szachulce cacy są, bez dwóch zdań.
OdpowiedzUsuńSpowszedniały te widoki od codzienności, a tak naprawdę do kawał pięknej architektury. Tylko te szyldy i reklamy wszędobylskie...
OdpowiedzUsuńTo chyba jedyna tak wspaniała pozostałość po Prusach. A ja też łapię się na tym, że mijam wiele ciekawych rzeczy. A wystarczy tylko chwila na zatrzymanie się...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Z.K.
bez wątpienia ciekawostka. w Tarnowie mam sporo budynków "korzystających z miejskich murów jako ścian zewnętrznych.
OdpowiedzUsuńCo ciekawsze szachulce tez występują w... budynkach infrastruktury technicznej z początków XXw. i czasów budowy COP'u.
Sam w takim przez rok pracowałem.