Lubię to zdjęcie formatu całej ściany. Zostało zrobione chyba w latach 70. W pewnej szkole wisi do dziś.Wakacje rozpoczęte. Jakie będą? Oby ciepłe i pełne wrażeń.U mnie? Czasami chciałbym chociaż raz pobyć w mieście i pooddychać ciszą oraz spokojem letniego Olsztyna. Pewnie marzenie się spełni.Może jakiś romans z architekturą? Pamiętam jak w dzieciństwie człowiek odliczał dni do wakacji. Później znikał u Dziadków na całe dwa miesiące. Najpierw podróż pociągiem do Ostródy, liczenie stacji, wystawianie głowy za szybę, czekanie na konduktora, później odjazd PKS-em ze stanowiska czwartego, obowiązkowo przedziurkowany bilet zostawał na pamiątkę. To były wspaniałe chwile, cudowne smaki. Truskawki, nie te co dziś, młode ziemniaki z masłem i koperkiem, do tego mleko zsiadłe, jajko sadzone, rarytasy. Czasami trafił się świeży chleb z cukrem i owoce prosto z krzaka, nawet te leśne. Obowiązkowo też rosół przyprawiony lubczykiem z domowym makaronem. Do tego własny pies, kot i rower. Chyba inne to były czasy, teraz nikt tak nie czeka na wakacje. A dziś kapliczki warmińskie z Mokin
i Nowej Wsi koło Butryn.
PSWg ostatniego raportu na temat czytelnictwa, aż 25% Polaków z wyższym wykształceniem w ciągu ostatniego roku nie miało kontaktu z żadną książką. Polecam zatem kilka pozycji na upalne wieczory:Mariusz Szczygieł, GottlandJarosław Marek Rymkiewicz, ŻmutAleksandra Marinina, Kolacja z zabójcąPaulo Coelho, Weronika postanawia umrzećUmberto Eco, Cmentarz w Pradze - wcześniej słuchałem na audiobookuFilip Springer, Źle urodzeniElliott Erwitt's, Paris - o fotografii ulicznej
W okolicy: Kaplica pw. bł. Reginy Protman w Mokinach | Barczewo. Kapliczka przy ul. Mostowej | Tu stacja Biskupiec Reszelski
Piękna stara fotografia.
OdpowiedzUsuńWczorajszy dzień też do mnie przywołał wspomnienia wakacji z przed wielu lat. Jakoś to wszystko było inaczej, ale świat się zmienia także to chyba naturalna kolej rzeczy, że wakacje dla dzieci, dla dorosłych też się zmieniają.
Fajna lista, dziękuję. Kilka pozycji znanych, biorę się za poszukiwania książki "Paris":-)
Dobrego weekendu!!!
Wykształcenie niczego nie gwarantuje :-)))
OdpowiedzUsuńA po co czytać skoro wszystko teraz jest w kompie :/
Tak , kiedyś czekało się wakacji i jakieś takie dłuższe były :-)))
Na wakacje do czytania były zostawiane specjalne książki.
Warmia jest podobna w swoim klimacie,
na zdjęciach podobne bardzo okolice do moich...
Zdjęcie dzieci w mundurkach fantastyczne. Tak teraz powinni wyglądać uczniowie! Uwielbiam kapliczki. Niedawno jadąc do rodzinnej wsi z przerażeniem zauważyłam, że kapliczkę przy mojej szkole podstawowej ktoś pomalował na niebiesko. Ta kapliczka przetrwała chyba wiek i nikt jej tak nie sprofanował jaskrawą, niebieską farbą. Za dwa tygodnie też będę tamtędy jechać, to ją sfotografuję. Jest to maleńka kapliczka, do której można wejść i się pomodlić.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i życzę udanych wakacji.
Zdjęcie historyczne świetne, choć przez szkołę to wszelkie mundurki znienawidziłem na zawsze ;)
OdpowiedzUsuńA wspomnienia mam trochę podobne, choć niestety rodziny na wsi nie miałem. Ale była babcia, dziadek, kuzyni, domowy chleb i inne specjały. I dom. I ogródek obok. Dzieciakom więcej nie trzeba.
Kapliczki są małym cudem wiary, ale jakże pięknym.
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że stara fotografia jest dla Ciebie miłym wspomnieniem.
OdpowiedzUsuńJest piękna i taka romantyczna.
Gdy jestem w podróży i jest możliwość zatrzymania się przy stojącej kapliczce zawsze to czynię.
Twoje zdjęcia są jak zwykle doskonałe.
Pozdrawiam
Lato lato lato czeka, razem z latem czeka rzeka..czeka las..a tam ciągle nie ma nas - jakoś tak śpiewaliśmy na akademii kończącej rok szkolny ubrani nie w fartuszki ale białe bluzki i koszule i to był czas dłuższych spódnic.. .Ale zdjęcie fajne, radosne.
OdpowiedzUsuńA kapliczka zadbana, udekorowana i trwająca, pewnie obok przeszło wielu uczniów ze świadectwami.
Zdjęcie
Heidi, to wspaniały album, pełen znakomitych zdjęć. Oglądam już chyba z ósmy raz :)
OdpowiedzUsuńJasna, to prawda, wykształcenie dziś to tylko dokument, ale czytać zawsze warto. Wyobraźni nie znajdziemy w internecie.
Anno, dziś uczniowie wyglądają jak na wybiegu, czasy się zmieniają. Czekam na zdjęcie kapliczki. Też życzę wspaniałych wakacji i pięknych kwiatów :)
I am I, mundurki były zmorą i tarcze na gumce też.
Moniko, prawda.
Łucjo, dziękuję. Kapliczki to piękny symbol Warmii, szkoda, że niedoceniany.
Mażeno, kapliczki zadbane, tylko strasznie przekrzywione. Starałem się złapać poziom, później pion i dałem sobie na spokój :)
Pozdrawiam serdecznie
Z.K.
NAPRAWDĘ NIE MA SIĘ O CO MARTWIC. JA MIESZKAM W ANGLII I TAM DO SZKOLY W MUNDURKU ZASUWAM. MAMY CZARNE SPODNIE BIALA KOSZULE KRAWAT I MARYNARKE Z LOGO SZKOLY LADNIE PODKRESLAJACA TALIE U DZIEWCZYN. A DO TEGO CZARNE BUTY I TO WSZYSTKO. ALE MOZEMY BYC UMALOWANE I (BEZ OGRANICZEN) I UCZESANE TEZ MOZEMY BYC JAK CHCEMY. TO JEST NAPRAWDE BARDZO FAJNE. PO SZKOLE JAK GDZIES I DZIESZ TO ALBO ZDEJMUJESZ KOSZULE (MASZ KOSZULKE POD SPODEM) I MARYNARKE TEZ ZDEJMUJESZ ALBO TYLKO KRAWAT I JUZ. A CZERN WYSZCZUPLA POLECAM!!!! A TAKIE WYJAZDY TEZ LUBIĘ. MIŁEGO DNIA
OdpowiedzUsuńPrócz "Gottlandu" Szczygła polecam "Zrób sobie raj" tego samego autora (także o Czechach, ale o wiele poważniej) oraz - z naszego podwórka ale też Szczygła - "Niedziela, która zdarzyła się w środę" o tym, jak sobie radzili pracownicy upadających peerelowskich zakładów-molochów. Czyta się jednym tchem!
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy umieszczę na blogu tę sprofanowaną kapliczkę, bo nie chcę zawstydzać mieszkańców wioski, która nota bene nazywa się Nowa Wieś. W tej wiosce przez trzy lata chodziłam do szkoły, bo w mojej wiosce nie było ani szkoły, ani kościoła. Kościół już jest, ale szkoły dalej nie ma.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Witaj,
OdpowiedzUsuńspędziłam weekend na Warmii - upalny i burzowy. Ale po moim długim nie_byciu tamże:) ponownie odkryłam jaka to piękna i gościnna kraina!
pozdrawiam Cię serdecznie
Exit, ciekawe życie w tej Anglii.
OdpowiedzUsuńMarcinie, dzięki za propozycje, zajrzę na bank. Szczególnie ta ostatnia książka jest w temacie moich zainteresowań.
Anno, u mnie też są takie wsie, gdzie kapliczki wołają o ratunek, a ludzie odpowiadają: "to nie nasze". Aż płakać się chce. Ale to margines na szczęście.
Almost..., oj były burze w ten weekend. Liczę teraz na super relację.
Pozdrawiam serdecznie
Z.K.
Do niedawna miałam "zamelinowany" swój mundurek z białym okrągłym kołnierzykiem...oddałam do tzw. Izby Pamięci w swojej podstawówce...
OdpowiedzUsuńKapliczki piękne, u nas też stoją przy każdej wsi...
Serdeczności zasyłam:)
ps_Zbyszku znalazłam piękną kapliczkę, której nie wypatrzyłam u Ciebie na blogu. Postaram się dodać wieczorem - dedykuję ją Tobie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Iwona
Dziwię się, że wokół tej środkowej kapliczki rośnie tyle zielska i nikt nie oczyści tego terenu. Wydawałoby się, że ludzie ze wsi są bardzo wierzący i dbają o krzyże i kapliczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Meg, super, że w szkole masz izbę pamięci. Zawsze można wrócić po latach. W mojej szkole tylko puchary są ważne :(
OdpowiedzUsuńIwono, miło mi, dziękuję. Zaglądam na Twojego bloga z zaciekawieniem. I wiem, że Twoja Warmia mnie nie zawiedzie.
Anno, właśnie, tu trwa generalny remont, ale myślę, że po wakacjach i kapliczka doczeka się odnowienia. Nie wyobrażam sobie, że miałbym taką kapliczkę w swoim ogródku i stałaby zniszczona.
Pozdrawiam serdecznie
Z.K.
To jest delikatnie mówiąc gruba nieprzyzwoitość , nie uszanować pamięci zmarłych ( kapliczka jest po troszę ich miejscem pamięci ).Dziwi mnie że mogą być zdewastowane kapliczki. A co Pan/Pani wójt z tej okolicy!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńbo teraz wakacje to tylko więcej czasu przed komputerem i telewizorem.
OdpowiedzUsuńZbyszku!
OdpowiedzUsuńLaski to tam były NIEZIEMSKIE!
I tez dlatego tam jeździłem:)
A teraz się skończyło:)
Na stadionach będzie ciężko zarobić.
Fotka szkolna fantastyczna...Ja pamiętam jak nosiliśmy mundurki z białymi kołnierzykami. Takimi przypinanymi. I też wspominam bajeczne wakacje u moich dziadków w Kwidzynie na Pomorzu. Też czasami dwa miesiące.
Opisałem to na blogu.
Potem Ci link podam.
Za takimi kapliczkami przepadam. To nasz element krajobrazu. Nieodłączny element.
Zamiat być w strefie kibica siedzę w domu:)
Pozdrawiam serdecznie
Vojtek
Zbyszku!
OdpowiedzUsuńTu opisałem wakacje u dziadków w Kwidzynie..
http://warsawman.blogspot.com/search/label/Kwidzyn
Pozdrawiam Vojtek
Świetna strona. Zapraszam na forum architektury sakralnej.http://kapliczka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńUrokliwe miejsca opisujesz. Miłych wakacji. E.
OdpowiedzUsuńSzkolna fotka jest znakomita, bo wspomnienia są zawsze bez wad!
OdpowiedzUsuńJa najbardziej pamiętam te kołnierzyki 'BB'. Wszyscy je mieli, to był wrzask mody!
Kapliczki są też w moim kręgu zainteresowań, zbieram je pieczołowicie. Gdziekolwiek jestem tam je fotografuję. Muszę się zebrać na wpis o nich.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Emerycie, to ciekawy temat, do kogo należą kapliczki? Masz rację, że niedbalstwo to nieprzyzwoitość.
OdpowiedzUsuńMakroman, racja, XXI wiek przecież :)
Vojtku, dzięki za link, już się teleportuję.
E., wzajemnie, miłych :)
Jolanto, to dobrze, że robisz zdjęcia kapliczkom. Czekam w takim razie na podobnego posta.
Pozdrawiam serdecznie
Z.K.
W tej wiosce, o której piszę, oprócz kapliczki jest też bardzo stary krzyż. Podejrzewam, że też stuletni, jednak obok niego jest wysprzątane i posadzone kwiatki, zaś w zimie powtykane sztuczne kwiaty. Wydaje mi się, że ten krzyż postawili jeszcze niemieccy wieśniacy, którzy wcześniej tam żyli.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Ładne klimatyczne zdjęcia. Kapliczki są bardzo popularne również na Roztoczu, często je spotykam przy trasach rowerowych. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Eeee... tam, najfajniej to się czyta w cieniu pod jabłonką, a może pod lipą, jaworem?:)))) Z wymienionych przeczytałam "Weronikę", Coelha prócz jednej wszystkie ,mam do nich ambiwalentne uczucia... A kapliczki...hm... ileż ich nie zauważamy.... Też je pstrykam..
OdpowiedzUsuńClisha, pod lipą to się kontempluje :) Miło, że ktoś czyta i to lubi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Z.K.
Jak ładnie opisane pierwsze zdjęcie, jakie piękne wspomnienia wakacji dzieciństwa. Ale... czy my, starsi, nieco nie idealizujemy "naszych" czasów?
OdpowiedzUsuńOni, młodsi, też czekają na wakacje, tylko inaczej.
Pozdrawiam.
Piękne wspomnienie wakacji. Masz rację, takie były i już nigdy takie nie będą.
OdpowiedzUsuńDziękuję za propozycje książkowe. Kilka z nich czytałam, ale coś też jest jeszcze do odkrycia.
Ładnie napisane... Mogę się pod tym podpisać :-)
OdpowiedzUsuńRównież mam podobne wspomnienia.. A teraz wakacje dla współczesnych dzieciaczków to już nie to...
P.S. Wiem komentarz trochę późno, ale nadrabiam zaległości. :-)