Bartąg, Bartążek i Stary Olsztyn to wsie graniczące z Olsztynem. Pewnie niebawem zostaną wchłonięte przez miejski beton i asfalt. Byłoby szkoda takiej degradacji.
To tylko cztery minuty jazdy rowerem i już wyłania się serpentyna Łyny, widać przestrzenie pełne owadów, słychać leniwe cykady i wszędobylskie jaskółki.
A na ochłodę mury bartąskiego kościoła.
Ruszył projekt Warmia: Rebelia Kultury!
Przez cztery miesiące na Warmii odbędzie się 10 festiwali, 50 koncertów, 2000 godzin warsztatów, z udziałem 100 artystów z kilkunastu krajów. To muzyka, street art, film, kosmos, literatura, performance i design. W manifeście akcji czytamy:
Warmia to nie Mazury.
Warmia to nie tylko natura.
Warmia to przede wszystkim dziedzictwo kulturowe i wspólnota kulturowa.
To dumna kolebka kultury w tej części świata.(...)
Celem kampanii Warmia: Rebelia Kultury jest wygenerowanie strumienia
wydarzeń dzięki którym Warmia stanie się realnym środowiskiem i
wizerunkowym symbolem określonego typu zachowań, których charakter
zakreśla znaczenie słów REBELIA KULTURY.
Niech się zatem dzieje!
a pierwsze dwa zdjęcia to najprawdopodobniej Lepnica rozdęta.
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia, piękna kolekcja motyli. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne ! ! ! I kulturowo niech się dzieje :)
OdpowiedzUsuńAle kolekcja!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa nie znam nawet jednej nazwy motyla. Super i lato na Warmii dopisuje. Pozdrawiamy znad morza :)
M.,A.,B.
Eee... głupia sprawa, ale najbardziej podoba mi się winieta i nasycenie barw, bo ja z przyrodą to się wzajemnie nie teges ;)
OdpowiedzUsuńA co do rebelii - życzę powodzenia, ale stereotypy mają to do siebie, że są prze(d)wieczne. Walczyć jednak trzeba!
Piękne zdjęcia. Jak dobrze mieć blisko miasta takie bogate łąki. Oby nie za szybko nastąpiło to wchłonięcie wiosek przez miasto.
OdpowiedzUsuńLubię lato za tę bogatą ofertę kulturalną. Wrocław właśnie w pełni przygotowań do festiwalu Nowe Horyzonty - będzie uczta dla kinomanów.
Pozdrawiam :-)
Ciekawa jestem, czy sam z siebie znasz nazwy motyli, czy też szukałeś ich nazw w jakimś motylim atlasie.
OdpowiedzUsuńChyba każde województwo prześciga się w kulturalnej rebelii i codziennie dzieje się coś nowego. Mimo tego nie wierzę, aby udało się odchamić nasze społeczeństwo, które nie ma nawyku czytania książek, oglądania obrazów, chodzenia do teatru czy filharmonii.
Serdecznie pozdrawiam.
Już prawie jestem lepidopterologiem specjalistą :)
UsuńPrzecudne !!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)))
Makroman, dobrze wiedzieć, kwiatami się nie zajmowałem.
OdpowiedzUsuńPani od matmy, pozdrowienia dla całej trójki.
I am I, aparat zaszalał :) Wszyscy krytykują rebelię, ale niech tam, Warmia to zawsze Warmia, nie Mazury.
Manitou, rzeczywiście dobrze mieć blisko takie tereny, oczywiście miejskich śmieci w krzakach też nie zabrakło.
Anno, trzy nazwy już rozpoznaję. Kiedyś szerzej się tym zajmowałem, szczególnie motylami nocnymi. Ale atlas mam, stary jak świat, ale sprawdzony. Kto by spamiętał te piękności.
Społeczeństwo najlepiej bawi się na imprezach plenerowych + piwo, filharmonia i teatr nie dla nich.
Jolu, Jo, ZielonaMilo, :)
Pozdrawiam serdecznie
Z.K.
Imprez plenerowych nie lubię, ale piwo bardzo. Co do zdjęć - nie jestem jakimś wielkim entuzjastą osobistego obcowania z insektami, natomiast fascynują mnie ich zbliżenia. Można się wówczas bez wstrętu przyjrzeć, z czego ten czy ów się składa :-)
OdpowiedzUsuńWitam wśród wielbicieli :)
UsuńZ zalanego deszczem Amsterdamu pozdrowien mnostwo. Cykady? Jaskolki????To ja musze tu do ornitologicznego museum moze cos zobacze ! Nie ma! Macro zdjecia cude ja zawsze u Zbyszka oko wytworne i warsztat wspanialy!Buziole Viola
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. Deszcz, u nas też go nie brakuje :)
UsuńDo motyli i innych owadów mam ambiwalentny stosunek. Tu prezentują sie dobrze.
OdpowiedzUsuńRóżnorodność, odrębność te dwa regiony stanowiły do chwili tworzenia zwartych środowisk przez Warmiaków i Mazurów. Dzsiaj jest to tylko puste hasło i zabieg marketingowy, czyli jednym słowem mydlenie oczu. Miejscowi lewacy okupujący od zawsze lokalną kulturę zapraszają podobnych z zewnątrz, aby przekazać im pieniądze pochodzące z lokalnych podatków. Samo życie!!!!!!!!!!
Podzielam zdanie, jednak wolę kiedy coś się dzieje, niż gdyby był letni marazm. Dzięki za link i e-maila.
UsuńPerfekcyjne fotografie!
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Zbigniewie !
OdpowiedzUsuńMuszę Ci powiedzieć, że w Twoich zdjęciach można się zakochać.
Fantastyczne owady, cudowne łąki, prześliczne zdjęcia.
Pozdrawiam
:) Pozdrawiam Łucjo.
Usuńświetne makro,gratuluję spotkania z pięknymi motylemi
OdpowiedzUsuńTyle cudów, nie wolno tego zniszczyć. Masz rację, to sposób życia i bycia! Chrońmy i delektujmy się. Wjeżdżając do Olsztyna /chyba można powiedzieć od wschodu/zauważa się granicę las, jezioro, zieleń i miasto. Mieszkam przy lesie Kabackim i też od razu wkracza się w wielkomiejską zabudowę z brzóz, sosen, łąk...
OdpowiedzUsuńPiękna flora i fauna.
Szkoda, że ludzie nie doceniają takiego piękna. Od wschodu mają budować market, kosztem zieleni niestety :(
Usuńhttp://olsztyn.gazeta.pl/olsztyn/1,48726,12119483,Artysci__sztuczna__niezrozumiala_rebelia_w_garniturach.html
OdpowiedzUsuńmoje wcześniejsze słowa potwierdzają panowie redaktorzy.
Czy do takich zdjęć, to jakieś specjalne obiektywy muszą być?
OdpowiedzUsuńJa korzystam w takim przypadku z Nikkora 70-300 mm.
UsuńWitaj. Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Przepiękne zdjęcia makro! Szczególnie podoba mi się modraszek siedzący na roślinie w kolorze jego skrzydeł:)
OdpowiedzUsuńZbyszku, ja tak po cichu (by nie przeszkadzać w alienacji od internetu :) powiem, że ta seria zdjęć jest zachwycająca, doskonała technicznie i po prostu inspirująca. Z tymi owadami mam trochę podobnie, jak niektórzy z wyżej wypowiadających się: raczej na dystans. Ale motyle, to jednak inna historia. A motyle przedstawione w ten sposób... to po prostu bajka!
OdpowiedzUsuńA zdjęcia inspirujące - uczę się nazw i bardzo chciałabym zrobić taką motylo-lawendową serię. Tylko modraszka nigdy nie widziałam...
Miłego wakacyjnego odpoczynku :)
Dobrze Ado, że już jesteś. Liczę na więcej, ostatnio wraca moda na analogi.
UsuńAlienacja u mnie to internet z ograniczeniami i niedziałająca klawiatura, pozostała mi ta w wyszukiwarce i tak klikam myszką literka po literce :)
Pozdrawiam serdecznie
Dzięki za nazwy, niektórych nie znałam. A modraszka w naturze nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńJa też je dopiero poznaję :)
UsuńSuper zbliżenia. Piękne!
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyszło :) Anna Z.
OdpowiedzUsuńSzkoda by było żeby te łąki zastąpił beton.Tam jest na co patrzeć i podziwiać przyrodę. Wspaniałe zdjęcia tam zrobiłeś i jak nie kochać takich miejsc. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUdało się trafić w ciekawe okazy :)
UsuńPozdrawiam
ale niesamowity klimat…
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia
Piękne foty, no Bartąg jest magiczny, oby jak najdłużej taki został
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Motyle wyszły pięknie ......ja w tym roku nie upolowałam ani jednego....nie miałam do nich cierpliwości ..........pozdrawiam....
OdpowiedzUsuń