- 1 -- Jest taka teoria prof. Bohdana Jałowieckiego, który napisał, że w 2013 roku zacznie się degradacja bloków wybudowanych w czasach Polski Ludowej. Bloki, które z jednej strony oszpeciły przestrzeń wielu polskich miast, z drugiej dały "własny kąt" tysiącom gnieżdżących się wcześniej "na kupie" Polaków. - To dobra architektura, chociaż uważana za peerelowski koszmar. Zresztą bez kontekstu historycznego nie da się jej zrozumieć. Trzeba wiedzieć, że architekci w tamtej epoce mieli gigantyczne ograniczenia materiałów, że np. małe mieszkania nie są winą architektów, ale ustaleń polityków, którzy tworzyli takie normatywy - mówił w Programie 4 PR Filip Springer, autor publikacji Źle urodzone.
- 2 -
- 3 -
- 4 -
- 7 -
- 8 -
- 9 -
- 10 -
- 11 -
1 - rzeźba Gimnastycy Ryszarda Wachowskiego przed halą Urania w Olsztynie, rok 1979.
2 - hala widowiskowo-sportowa, rok 1978.
3 - wieżowiec NBP i plac Solidarności, róg Piłsudskiego i Głowackiego.
4, 5 - dworzec Olsztyn Główny, rok 1971. Architektura budynku na owe czasy była nowoczesna i dorównywała sztandarowej inwestycji tamtych lat Warszawie Centralnej. Rozległa hala kasowa o powierzchni ok. 1000 m2, połączenie z dworcem PKS, antresola. Na pierwszym piętrze znajdował się bar WARS, na parterze poczekalnia. Aluminiowa stolarka, podwójne szyby, nawiewowe ogrzewanie, pod holem schron. Dziś niestety to nie najlepsza wizytówka stolicy regionu. *
6 - rzeźba Kantata Ryszarda Wachowskiego przy szkole muzycznej.
7 - Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińskiej i Mazurskiej, popularne Szubienice autorstwa Xawerego Dunikowskiego, rok 1954.
8 - pawilony handlowe przy al. Piłsudskiego powstałe z okazji Centralnych Dożynek, rok 1978. Po obchodach miały być rozebrane.
9 - pomnik poświęcony Bogumiłowi Lince powstał wraz z parkiem, który założono w miejscu dawnego cmentarza ewangelickiego przy obecnej ulicy Wojska Polskiego, rok 1973.
10, 11 - budynek przy ul. Szrajbera 11. W szarych murach w stylu socrealizmu ulokowała się PZPR (najpierw komitet wojewódzki, potem powiatowy) oraz redakcja (1958-1970) Głosu Olsztyńskiego. Po zwinięciu sztandaru PZPR budynek trafił w ręce Wyższej Szkoły
Pedagogicznej. Dziś należy do uniwersytetu. Lubiłem tu studiować.
PSPupki, Godki, Nowe Kawkowo. Tu można zostać wieśniakiem - polecam artykuł w GW podrzucony mi przez Gosię. Pozdrawiam, G.
Ten skrawek Warmii zamieszkują ludzie, którzy nie liczą na niczyją pomoc. Żyją na luzie, ale mają biznesowe zacięcie Mieszkają w Bałągu, Pupkach, Godkach, Węgajtach i Nowym Kawkowie. Przyjechali tu w różnych okresach, nie są rówieśnikami, nie wszyscy wzajemnie się znają, mówią o nich: azylanci, alianci, osadnicy, warszawiacy'' - tak zaczyna się reportaż z Warmii opublikowany w ''Gazecie'' równo 21 lat temu.
Warmińska społeczność przyciągała uwagę czym innym niż dziś. Teraz mówimy o ''kultowych Pupkach'', kiedyś były kontrkulturowe. (...)
Niestety, mimo dobrych zdjęc, achitektura prl-owska działa na mnie męcząco, robi mi się duszno, te pomniki z rur, których jest jeszcze wiele w rożnych miejscach, większość zapomniana i zniszczona, zdecydowanie nie lubię tego stylu.
OdpowiedzUsuńToż to kantata :) Nawet rdza jej nie rusza.
UsuńPomijajac szarosc i smutek ,,sukcesow,, budownictwa komunistycznego, mijajac dzis, gdzie kolwiek w Polsce pozostalosci jak nazywam -prikazek z Moskwy, ciekawam czy dzsiejsza generacja choc moment zastanawia sie jak waznym bylo te budownictwo. Obrzydliwosci architektoniczne , pekiny, bloki mieszkalne ,,termity,, ale.....jak ze ludziska byli szczesliwi jak dostali przydzial na mieszkanie ....w ogole. A jak byla winda w bloku ...o to byl luksus! Najwiekszym przykladam dla mnie paskudztwa architektonicznego tamtej epoki - to Nowa Huta miasto ....Biedny Krakow. Zbyszku dzieki zdjecia Twoje mimo smutnego szarego tematu cudne. Serdecznosci Viola
OdpowiedzUsuńTo prawda, w zasadzie każdy otrzymał swoje mieszkanie, małe, ale miał je za niewielkie pieniądze. Wybudowano wokół budynki użyteczności publicznej i drogi. Kiedyś był to luksus.
UsuńDziś szalejemy w dwukondygnacyjnych mieszkaniach z kredytem na głowie, do pracy jedziemy 40 minut, a dziecko z osiedla do szkoły musi dowozić gimbus. I tak zastanawiam się, czym różnią się nowe bloki od tych peerelowskich. Pozdrawiam
Podoba mi się wstęp do Twojego posta. Nie chcę rozwijać tematu rzeki.
OdpowiedzUsuńW takim PRL-owskim olsztyńskim blokowisku mieszka ciotka mojego męża...
Takich PRL-owskich budynków u nas dostatek. Była NRD zrobiła już z nimi porządek, myślę, że i my się uporamy z tymi szarymi bryłami...
Miłej niedzieli :))
Pozdrawiam :)
Usuńnie wiem czy w 2013, ale generalnie chyba tak
OdpowiedzUsuńCiekawe spojrzenie w dawne czasy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKapitalne zdjęcia! :D A mnie się podoba taka PRL- owska architektura. Ma to swój urok :-)
OdpowiedzUsuńwidac na Twoich zdjęciach to,na co patrze tez codziennie i w Kraku...Nie wszystkie budynki są brzydkie,ale większośc,jest nieciekawa.Taka klockowatośc,schematyzm,a te metalowe konstrukcje,rzeźby...są brzydkie.Niektóre nawet pokryte rdzą.Tylko drzewa,w okresie,kiedy są zielone,ratują trochę sytuację...przykrywają...:P
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to,że teraz budują inaczej,lepsze rozwiązania ,przestrzennośc,ciekawe bryły,ale czy stac nas na przeniesienie się z ciasnych mieszkań,do tych nowoczesnych?...
Ja na szczeście mieszkam w bloku z cegły,więc to jest mały plusik,bo wiele bloków budowano z płyty...
Pozdrawiam miło;)
Ja nawet chwalę sobie blokowisko. Wszystko po ręką. Moi znajomi mają 3,5 km do szkoły i grzęzną w korkach.
UsuńPozdrawiam
tu masz rację,jest po prostu wygodnie pod wieloma względami...:)
Usuńkwestia przyzwyczajenia też ma tu niebagatelną rolę...dlatego tak zachwycamy się czym innym,np.pobytem na wsi...ale szczęśliwi wracamy do wygody...tak to z nami jest,mieszkańcami miast...:P)))
Jestem szczera,a co...:P
Święta prawda...
Usuńhaha,a wiesz,tu zacytuję mojego ulubionego ks.prof.Józefa Tischnera, że są trzy prowdy:święta prowda,tyż prowda...i ...:P)))
Usuńpozdrawiam wesoło...:P
Na razie się wyrzeka na PRL-owska architekturę, a za chwileczkę będzie podziwiać...
OdpowiedzUsuńMnie ona się podoba.
Mieszkałam w blogu z płyty i sobie chwalę :-)
Ja nie lubię amerykańskiej architektury...
Anglia tak...
Piękne zdjęcia, ale jakoś nie wyobrażam sobie sytuacji, że zacznę podziwiać blokowiska, czy takie pomniki, jak pokazałaś. Nie lubię brzydoty, a dla mnie to kwintesencja.
OdpowiedzUsuńMusiałbym chyba nie wychodzić z domu :)
UsuńFaktycznie coś w tym jest - w Olsztynie dużo jest takich obiektów, instalacji i skwerów.
OdpowiedzUsuńO wszystkim decyduj jednak stan techniczny. Olsztyn na ile go znam nie jest "ciasnym" miastem.
I ta różnorodność jakoś się wtopiła, choć wielka płyta /mieszkałam w takim bloku, niskim, krótko i nie chcę nigdy!/ choć musi być, wymaga akceptacji a co dalej czas pokaże....
To prawda, wiele tych obiektów ginie w zieleni lub jest przysłonięta zabytkami.
UsuńTwoje zdjęcia upiększą nawet architekturę PRL-wską.
OdpowiedzUsuńChociaż patrząc na Twoje zdjęcia architektura nie wydaje mi się aż taka straszna, brzydka.
My Polacy, musimy skrytykować wszystko, co pochodzi z tamtych czasów...
Czy prywatne domy z tamtych czasów są piękne? Koszmary. Teraz ludzie mając więcej pieniędzy, nadają im inny ciekawy kształt.
Czy się rozlecą w 2013 roku? wątpię.
Serdecznie pzodrawiam
Dziękuję, pozdrawiam :)
UsuńI znow ta brzydka architektura PRL. Lubię stare miasto z jego historyczna zabudową, jest urokliwe, ma swój klimat. Co do powojennej zabudowy, mam mieszane uczucia, Piłsudskiego, jawi się jako zapyziała , na wskroś prowincjonalna ulica z bylejaką zabudową (może komuś ten socrealizm się podoba?) , najlepszym rozwiązanieb byłaby kostka trotylu i zaczęcie budowy od nowa, nawet tony farby nic nie pomogą , szkoda, bo to wciąż moje ulubione miasto :)
OdpowiedzUsuńEmerycie, akurat Starówka to odbudowa powojenna, sam nie wiem czy współczesny Targ Rybny do mnie przemawia. A słowo "znów" jest po prostu współczesną rzeczywistością, której nie da się uniknąć w obrazowaniu miasta. Tak wygląda Olsztyn. Pominę już obecną architekturę z betonową Alfą na czele.
UsuńJakoś te budowle mnie nie rażą, bo jestem do takich przyzwyczajona. Były, są i jeszcze długo będą.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
...budowano według systemu, takie same budowle...wszędzie... wasz dworzec kolejowy z zewnątrz bardzo łudząco podobny do gorzowskiego dworca PKP...a rzeźby...futurystyka czasów PRL? Eh...Któż ją zrozumie...;)
OdpowiedzUsuńKreślę pozdrowienia!
Sam myślę, co chciał przekazać Dunikowski :)
UsuńPozdrawiam
dobre zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńWieżowiec NBPu i gmach PZPR/WSP całkiem udane. Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńChyba trzeba spojrzeć na budynki czasów PRL nie tylko jak na kłopotliwy prezent od władzy ale też dostrzec koncepcje architektów i urbanistów, którzy zamierzali stworzyć przestrzeń idealną i dopasowaną do potrzeb mieszkańców. I tak rzeczywiście jest. Sklepy, szkoły, drogi. A wiadomo, że ze środkami było krucho. Zdjęcia jak zwykle ok. Mijam te gmach w drodze do pracy. Pozdrawiam Z.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, wszystko pod ręką. Szkołę mam pod oknem i trzy przedszkola :)
UsuńA wiesz, Zbyszku, że pomimo smutku, szarości, zdjęcia są super!
OdpowiedzUsuńGdyby dać obiektom oprawę, kreatywne łapki zadbały by o otoczenie, odbiór ich byłby zupełnie inny. Punkt widzenia nie jest jednoznaczny, teraz oczekujemy czegoś innego, ale Twój wstęp wyjaśnia wszystko.
Pozdrawiam serdecznie
To cieszę się, że się podoba. Pozdrawiam
Usuńco było ograniczeniami, to było ograniczeniami, trudno mieć żal do architektów, ale już urbaniści dobrze wiedzieli co robią i to do nich głownie mam żal.
OdpowiedzUsuńArchitektura PRL ma swój niewątpliwy urok. Z jednej strony to bloczyska z wielkiej płyty z klateczkami w środku o których marzyło pokolenie moich rodziców a z drugiej można wyłowić bardzo ciekawe przykłady wyłamywania się poza obowiązujące ramy jak choćby nasze warszawskie Koło (jego xerówka w postaci Praga II), Sady Żoliborskie czy Osiedle Szwoleżerów. Twoje zdjęcia bardzo ciekawie ten temat przedstawiają, szczególnie trójeczka mi się podoba. A do wszelkiego rodzaju rzeźb i pomników z epoki minionej mam ogromną słabość :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Akurat Olsztyn nie ma wspaniałych, monumentalnych budowli. A szkoda. Z to tych typowo betonowych budowli jest mnóstwo.
UsuńWolę jednak naturę:-)
OdpowiedzUsuńJednak coś jest w ujęciu 5, że mnie wciąga...
UsuńCzyli lubisz dworce :)
UsuńCóż takie to były czasy. Dla niektórych mające swój urok. Zbyszku świetne zdjęcia oddające klimat tamtych minionych już czasów.
OdpowiedzUsuńJednak ta PRL-owska architektura ma swój urok i myślę, że warto ją choćby w części zachować.
OdpowiedzUsuńWidzę, że czeka mnie lektura kolejnej dobrej książki Filipa Springera i do artykułu w GW też zajrzę.
Pozdrawiam :-)
Polecam, pozdrawiam :)
UsuńZbyszku rewelacja!!! a ten Dunikowski, ech bożyszcze! powiem Ci, że dla mnie w ogóle modernizm i jego powrót w formie dosyć niedookreślonej w dyskursie w postaci "soc-modernizmu", to dla mnie bardzo ciekawe zjawisko. Warto zwracać uwagę nie tylko na bloki, które mają swoje kultowe już dziś realizacje, jak np. 'Blok szwedzki" w Krakowie-Nowej Hucie, czy katowicka Superjednostka, ale przede wszystkiem na architekturę użyteczności publicznej, która była wg. mnie oględnie mówiąc przełomowa. Widać to doskonale po zdjęciach olsztyńskiego dworca, które załączyłeś na ostatku.Umiała się także dobrze wpisać w otoczenie (choćby widoczna w Twoim poście realizacja banku w Olsztynie). Szacunek.
OdpowiedzUsuńJa zazdroszczę trochę południu Polski, bo architektura prl-u jest tam wspaniała. Ot, choćby wspomniana Nowa Huta. Olsztyn ma tylko takie "podróby" architektoniczne bez rozmachu. Ale cieszę się, że się podoba. Pozdrawiam, Maju.
UsuńZbyszku, zajmuję się Nową Hutą. W pracy i na doktoracie. Mogę podesłać Ci pdf z moją publikacją na temat mitu NH. O architekturze tam zdziebko, ale może Ci to cokolwiek zainteresuje.
UsuńSuper. Jeżeli to nie jest kłopot, to proszę o pdf. Ostatnio wciągnął mnie temat architektury prl-u. A Nowa Huta, chociaż krytykowana, to jest wspaniałym obrazem minionego ustroju.
UsuńZbyszku, dawno mnie nie było. Podaj swój email, to chętnie Ci podeślę. Nowa Huta w dużej mierze, to socrealizm, modernizm dopiero w kolejnej fali, ale mam nadzieję, że Cię zainteresuje.
UsuńTeraz buduje sie blokowiska okno w okno .KOSZMAR Takie Sady Zoliborskie to piekna bajka zyjaca teraz. Zal pozostal po SUPERSAMIE kinie MOSKWA i SKARPA Dobrze ze ocalal Centralny i Przystanki PKP
OdpowiedzUsuńViola
Wszystko ma swoje miejsce i czas...takze bloki, nieprawdaz?
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Niech sobie kazdy mówi co chce, ale ja czuję jakiś ścisk w sercu, jak widzę dawne peerelowskie budynki :-) Lubię i juz.
OdpowiedzUsuńMam podobnie :)
UsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń