Sobota,
godz. 00.08. Właśnie siedzę przy biurku, popijam gorzką, czarną
herbatę, przygotowuję kilka postów jednocześnie i myślę, jak zarządzać
swoim czasem, aby mieć go więcej dla siebie. Trudna sztuka. Nawet nie
chce mi się patrzeć na stosy piętrzących się dokumentów, zaległości i
całą resztę tej codziennej plątaniny, która niestety idzie zawsze ze mną
do domu. Taka praca. I jestem zorganizowany, i nie odkładam niczego na
później, i planuję wszystko z wyprzedzeniem… A może takie teraz czasy?
Może modnie jest bycie chronicznie chorym na brak czasu? Sam już nie
wiem. Za oknem migające światła nocnego miasta, czerwone cienie
uciekających w przestworzach samolotów i cisza. Niech tak pozostanie.
Wracając
do posta, Sząbruk to mała wieś, poświęcę jej więcej czasu innym razem, w
której najciekawszym elementem jest kościół. Najstarszy na Warmii, z
oryginalnym, widocznym z daleka, hełmem wieży. To miejsce moich krótkich
spacerów, tych weekendowo-jesiennych, a latem, odpoczynku nad brzegiem
jeziora Wulpińskiego. W Sząbruku urodził się jeden z najwybitniejszych
działaczy warmińskich, poeta i właściciel polskiej księgarni w
Gietrzwałdzie, Andrzej Samulowski.
Mi się tam jesień podoba, ale dopóki jest w tych swoich przepięknych kolorach (szaro buro-brązowych). Nie martw się, to nie tylko Tobie brakuje czasu, ja też ostatnio mogę narzekać na jego brak :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
babuni-blog49
To już coś nas łączy :) Pozdrawiam
UsuńA więc tak pachnie nicość?:)
OdpowiedzUsuńBrak czasu to także moja choroba.
(śmiech) Miał być nastrój oczywiście, to ten brak czasu :)
UsuńTwoje jesienne zdjęcia po prostu urzekają.
OdpowiedzUsuńHej Zbyszku!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne jak zwykle fotki! Piękno tkwi w szczegółach. Jesień ta brzydsza też. Wpisałem mail u Ciebie i dostałem powiadomienie. Dobry to był pomysł.
Ja dziś idę na Targi Turystyczne. Odbywają się onje na Stadionie Narodowym.
Pozdrawiam Vojtek
Cieszy mnie to. I ja muszę wpisać Twój mail, zawsze to szybciej :)
UsuńA w Sżąbruku nie byłem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Vojtek
Witaj Zbyszku!
OdpowiedzUsuńProblem czasu mnie również dotyka. To jest choroba chroniczna...
A jesień pokazana przez Ciebie, urzeka. Jest piękna. Powoli zaczyna ją lubić.
Zdjęcia prześliczne. Kocham wszystkie odcienie brązu, beże...
Życzę spokojnej, relaksującej soboty i niedzieli.
Serdecznie pozdrawiam.
Jak zawsze dziękuję, Łucjo. Miłego tygodnia.
UsuńŚwietny post jako całość. Zdjęcia mistrza Zbyszka świetne. Najbardziej jednak podoba mi się część słowna. Jest dopowiedzeniem obrazów. Pozdrawiam mgliście Marcin.
OdpowiedzUsuńTo natura, dzięki, pozdrawiam.
UsuńChoroba współczesności. Zaraźliwa i (chyba) nieuleczalna.
OdpowiedzUsuńAha - zarąbiste drwa na przedostatnim!
Przemijanie, dlaczego konieczne? Zdjęcia ciekawe, piękne ale całkiem z bliska trochę smutne. No cóż, pozostaje nadzieja, że kiedyś powrócą inne kolory. Choć tym nie można omówić urody, przecież istnieją na palecie barw, poprzedzają szarości i biel..
OdpowiedzUsuńCykliczny czas natury, linearny czas człowieka. To, co dla natury jest tylko snem, odpoczynkiem, przezimowaniem, etapem przemiany, dla nas - ostateczne. Te dwie linie czasu przecinają się na Twoich zdjęciach. A że czasu (w tym dosłownym i pospolitym już znaczeniu) brak? Czasu dla siebie? Thoreau powiedziałby pewnie, że to przez opresyjny układ społeczny czy państwowy, który wymusza pracę w wymiarze szkodliwym i niszczącym dla człowieka jako rozumnej istoty. Zniewolenie.
OdpowiedzUsuńZdjęcia wyjątkowo piękne. I nareszcie, nareszcie w większym rozmiarze! Wysłuchałeś moich milczących życzeń :)
Sam już nie wiem dokąd pędzi ten świat. Wszystko w biegu, ogrom informacji. Ciekawe kiedy to się zmieni? Pozdrawiam gorąco.
Usuńnigdy nie pomyslałam o kolorach jesieni,późnej jesieni - sepia.Piękne określenie,to tylko świadczy o bogactwie kolorów jesieni...Zdjęcia to podkreślają,poza tym,jest nastrój melancholii,smutku...
OdpowiedzUsuńdni za szybko mi biegną,niby miewam czas,ale...dni są krótkie,ciemne...i mam chwile,że nie chce mi się tego czasu zagospodarowac mądrze,przyznaję...bez bicia:)
Ciągle jest tyle do zrobienia, praca wymusza bycie perfekcyjnym, idealnym. Ciekawi mnie tylko, kiedy organizm powie dość. Pozdrawiam :)
Usuńmasz racje,wymagania zwiazane z pracą ciągle rosną....
Usuńorganizm mówi dośc,ale my udajemy,że nie widzimy i nie słyszymy...:P)
...jesienna sepia...przepiękna metafora...jednoznacznie kojarząca się z przemijaniem...
OdpowiedzUsuńKreślę pozdrowienia!
Wydaje się, że o tej porze roku nie można sfotografować niczego ciekawego. Jednak Ty jesteś dowodem na to, że to nieprawda.
OdpowiedzUsuńŻyczę miłej niedzieli.
Miłego tygodnia, pozdrawiam.
UsuńZbyszku! Tak z ręką na sercu ten stadion wcale nie był potrzebny. Ludzi nie za dużo, ale imprez trwa trzy dni. To się rozkłada.
OdpowiedzUsuńPoczytam sobie foldery, pooglądam piękny DROGI świat a i tak pójdę, pojadę swoimi drogami:)
Przyda się trochę przypomnienie geografii:)
Pozdrawiam i pędzę na Warmię:)
Wzrok przyciąga ta księgarnia........... Piękny budynek i piękna historia. Takie miejsca mają dusze. Nowe domy nie.
Vojtek
To można zaplanować sobie wakacje. Tylko to taki odległy czas :(
UsuńPozdrawiam, Vojtku.
Te zdjęcia są wspaniałe!! :) i cociaż nad wszystko cenie gury, Warmia również potrafi uwieśc ludzkie serce... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Witam, dziękuję, pozdrawiam Beskid.
UsuńPiękne zdjęcia przyrody w tych kolorach, ale niedługo i tego nie będzie :(. Na brak czasu nie tylko Ty narzekasz, mnie go też ciągle brakuje.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńtrzy pierwsze czarowne :), i ta księgarnia też :), nie wiem czy kwestia organizacji czy rodzaju pracy, jakbyś pracował np. jako kolejarz, to ciężko pracę do domu zabrać :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, trafny przykład :)
UsuńJesien, ksiegarnia takze taka jesienna... a co dotyczy pracy i organizacji...wszystko w swoim czasie /smiech/ poradzisz sobie, jak zwykle...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Czyli warto czekać na wiosnę. Pozdrawiam :)
Usuńależ pastele złożyłeś:) Lubię takie "wyblakłe" kompozycje !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię Zbyszku
:)
UsuńAle fantasyczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdro :)
Marta Chodorowska, córka wójta z ulubionego mi "Rancza", lubi podróże, i to te dalekie. Ma u siebie ciekawe zdjęcia, historie. Co ważne, ciekawie też pisze :-)
OdpowiedzUsuńCiężka choroba z tym brakiem czasu, też to mam, ale szukam cały czas lekarstwa ;-)
OdpowiedzUsuńNa Twoich zdjęciach już uśpiona natura, żeby nie powiedzieć martwa ;-) Tymczasem ja znalazłam ostatnio kilku kwitnących samobójców na łąkach, oni chyba mają za dużo czasu ;-)
Zbyszku, zachwycam się zdjęciami, piękne zbliżenia w pięknych barwach kadry!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak wyglądało wnętrze księgarni. Przeczytałam, że rok założenia przypada na 1878, czuję, że musiała przyciągać swoim indywidualnym klimatem, który stworzył Andrzej Samulowski.
Pozdrawiam serdecznie.