Okolic Bartąga ciąg dalszy...
Jadąc samochodem przyciszyłem radio. Dzwony kościoła biły donośnie, a ich ciężkość przedzierała się przez miejskie bloki, później białe pola i niosła w dal. Przystanąłem na poboczu i słuchałem przez chwilę. Minęło południe. Niepowtarzalny jest ten moment. I wiem, że nie uda mi się go przedstawić jednym kadrem. Dla jednych to monotonna codzienność, dla mnie niezwykłość. Uwielbiam bezkresne bicie dzwonów, tak po prostu.
piękne, ciepłe światło
OdpowiedzUsuńŚniegowo, lubię takie duże przestrzenie :-)
OdpowiedzUsuń...przestrzeń, taka biała jakby niewinna przy biciu dzwonów kościelnych ma coś z magii...
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
To znakomite połączenie: przestrzeń, biel i bicie dzwonów. Za to lubię wiejskie kościoły. Pozdrawiam
UsuńAle plenery. Piękne zdjęcia. pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsca. Fantastyczne zdjęcia. Drzewa bez liści wspaniale prezentują się na tle sniegu.
OdpowiedzUsuńJak tam cudownie masz na co dzień!
Czuć zapach dymu, odgłosy i chrzęst śniegu...
Wszystko jak piszesz. Czasami psy szczekają z oddali...
UsuńZdjęcia są wspaniałe.
OdpowiedzUsuńPierwsze i ostatnie dla mnie dzisiaj. W stolicy padają ciężkie płaty śniegu, tyle że prawie od razu się roztapiają. Breja, a fe!
OdpowiedzUsuńCzyli herbatka z dzikiej róży :)
UsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńHej Zbyszku!
OdpowiedzUsuńJak spojrzałem z daleka na pierwszą fotkę to myślałem, ze to morze! :)
No cóż powtórzę się. Fotki fantastyczne. I klimatycznie i technicznie.
Może podobne widoki i ja będę miał. Choć już odwilż jest.
Jadę w weekend na wieś koło Pułtuska. Mamy doroczne zebranie naszego Towarzystwa Wędkarskiego.
To wzrok i dusza odpocznie mi od Warszawy.
Dobrze by było Wasze strony rozreklamować. Nie tylko latem są piękne!
Vojtek z miasta:)
To dobre porównanie do morza.
UsuńCzekam na relację z zebrania wędkarzy i wspaniałego weekendu.
A reklama? Będzie za grube miliony, już urzędnicy się postarają :)
Przestrzeni tonie brakuje.
OdpowiedzUsuńZachwycające miejsce.Fantastyczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
przepiękne pierwsze zdjęcie! i czwarte też...
OdpowiedzUsuńuwielbiam bicie dzwonów:)
Wspaniałe miejsce na wyciszenie, ma się wrażenie że się jest samemu na świecie, patrząc w w dal i widząc piękny świat jak okiem sięgnął.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Prawda, można odpocząć od tego miejskiego zgiełku. Pozdrawiam
UsuńI mozna na pieszo przejsc z jednego miejsca w drugie...?
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Można, w 5 minut, a za plecami bezkresne bloki :)
UsuńWspaniałe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPomimo mrozu niesamowicie ciepłe. Wierzę w niezwykłość tej chwili. Miewam podobnie...
Pozdrawiam serdecznie
Była niezwykła, pozdrawiam.
UsuńRewelacja, niestety w Warszawie słońce świeci raz na dzień i to przez 15 minut...
OdpowiedzUsuńCudowne ujęcia!
OdpowiedzUsuńNie wybrałabym najładniejszego, wszystkie są piękne!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
:)
UsuńCóż mogę napisać? Tylko tyle, że zdjęcia są cudowne.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam.
No ja wiem Aniu, że nie przepadasz za zimą, ale jutro będzie coś letniego dla Ciebie. Pozdrawiam :)
UsuńPrzepiękne białe pola. Cisza, niby pustka i jeszcze te dzwony, magiczna chwila.
OdpowiedzUsuńPozdrawia :-)
Z Twoich zdjęć bije cisza i piękno, oprócz przedostatniego zdjęcie, kiedy biją dzwony :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpięknie i nastrojowo. pozdrawiam Zbyszku
OdpowiedzUsuńCzas relaksu-:)
OdpowiedzUsuńOooooo... Taka zimę to bardzo lubię! :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
Pzdr.