Kędy wioska, tam i woda. Kędy wzgórek, to i dworek. Mazur lubi mieszkać nad wodą, a tego żywiołu ma on pod dostatkiem; wioski i jego miasteczka, składające się z jednej, często bardzo długiej ulicy, leżą nieomal wszystkie nad jeziorami i nieraz okrążają wieńcem niejedno jezioro mniejsze. Prawie koło każdej zagrody widać większy lub mniejszy sad i kilka drzew cienistych. Domy są drewniane, ale w nowszych czasach buduje się z cegły. Schludność, w jakiej się utrzymuje dom i podwórze, zazwyczaj bardzo małe, miłe robi wrażenie. Chatki drewniane słomą pokryte, bo drzewo zbyt drogie, niewysokie, ale szerokie, okienka małe. W izbie piec ogromny, bo zimy bywają długie i silne, a przy ścianach i na ścianach, i pod sufitem zgromadzać się zwykło wszystkie sprzęty i statki domowe. Zamożność i dostatek są rzadkie, bo Mazur jest ubogi, a ziemia jego to piasek nie bardzo urodzajny. /Oskar Kolberg, Mazury pruskie, 1966 r./
Piękne niebo, wspaniała zupa rybna w Lipce, mrożona kawa, rowerowelove i rodzinne zdjęcie olsztynian - druga taka fotografia w historii miasta wykonana z okazji jego 660-lecia. Lipiec, telefon i chillout. Lubię to, nie ukrywam - tęskniłem za moim miastem.
Piękne okolice, klimaty takie sielskie. Cudowne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:) Pozdrawiam
UsuńNie tylko Mazur lubi mieszkać nad wodą. Choć miasta stanowią fragment naszego świata, wolę jednak przyrodę. Samą! Wiem, że tak się już nie da, ale pomarzyć można.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, jak to zwykle u Ciebie:)
Pozdrawiam:)
Mieszkanie nad wodą przez cały rok nie należny do przyjemnych, wiem to z własnego doświadczenia. Jest strasznie zimno. Ale latem to i owszem. Pozdrawiam
Usuń...doskonałe FOTOGRFAIE, wiem, że się powtarzam, ale jak mam tego nie robić skoro to prawdą jest!:)
OdpowiedzUsuńZa chwilę i ja znów wybywam na łono przyrody, tam gdzie spokój, gdzie cisza, i gdzie można coś niecoś, a jest co przemyśleć...
Serdeczności:)
To życzę miłego odpoczynki i naładowania akumulatorów. Pozdrawiam
UsuńJezioro piękne jednak nie polecam kempingu z polem namiotowym na końcu ul. Smętka. Byłem tu pierwszy raz i od razu spodobała mi sie woda czysta pełna ryb. Jednak wrażenia z pola namiotowego są następujace: Nocne imprezy wrzaski i głosna muzyka do samego rana. Obsługa nie reaguje po części będąc w stanie zmroczenia alkocholowego. Na teren ośrodka są wpuszczane nowe grupy nawet po godz 1 w nocy co powoduje dodatkowe zamieszanie przy rozbijaniu namiotów. Sytuacja taka miała miejsce w nocy. Nie wiem czy jest tam tak zawsze czy tylko tej nocy. Rano następnego dnia zrezygnowałem z daszlszego pobytu. Odpoczynek z dziećmi to porażka. Na moje uwagi i próbę reklamacji mocno wczorajszy kierownik zbywa nas i instruuje że możemy się wynosić gdzie indziej ostentacyjnie myjąc zęby i załaczając epitety. Niestety jescze sporo wody musi wyparować z jeziora bądz konkurencja wymusi dbałość o stosowanie podstawowych standardów. Wiele osób które wyjeżdzały tego dnia podzielało moje spostrzezenia. Ale mazury są cudem, bez watpienia. Pozdrawiam autora.
OdpowiedzUsuńJa nie mam takich doświadczeń, nie wypowiem się w tym temacie. Ale zakłócanie ciszy nocnej to coś okropnego, szczególnie latem, kiedy chcemy wypocząć z rodziną. Polecam kemping na Warmii, niedaleko Dłużka, w Nowej Kaletce. Tu nie spotkała mnie żadna zła sytuacja. Pozdrawiam
UsuńKolberg rację ma(miał), nie zauważył (?) jednak tego, co przybliża nam autor bloga i fotografii - niekłamanego piękna tych ziem.
OdpowiedzUsuńObejrzałem przed chwilą parę czarno-białych blogów (fotoblogów) i okropnie piło widzieć tak bogate kolory tutaj :)
OdpowiedzUsuńChyba nie można mieć pretensji, że świat jest kolorowy :)
UsuńJak zwykle u Ciebie interesujące zdjęcia...
OdpowiedzUsuńA woda nie była za zimna ?? :-)))
Woda była bardzo zimna, jak to w rzece, ale po 3 minutach stała się idealna dla ochłody :)
UsuńZgadzam się: "niekłamane piękno tych ziem"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z nadzieją, że jak co roku będę w jakimś uroczym zakątku Mazur :)
Ewo, przecież masz niedaleko. Pisz, Mikołajki, Giżycko - polecam :)
UsuńPowaliła mnie ta polędwica toskańska tak niepasująca do klimatu Twojego postu i zdjęć.
OdpowiedzUsuńUwielbiam widoki dawnej wsi, bo na moich terenach takich nie ma.
Serdecznie pozdrawiam.
No nie dało się zetrzeć tej polędwicy z tablicy, ale zupa rybna była wyborna. Pozdrawiam
UsuńWakacyjne klimaty, swietne!
OdpowiedzUsuńOj pięknie tam!
OdpowiedzUsuńByłam w weekend i wprawdzie nie zrobiłam takich zdjęć ale wróciłam "nakarmiona" widokami :)
UsuńO tak, takie napatrzenie się też poprawia nastrój :)
UsuńPiekna nasza mazurska kraina...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
:)
Usuńświetny kontrast miasto-wieś uchwyciłeś :) aleja dębowa piękna:)
OdpowiedzUsuńTrochę tęskniłem do miasta, nie da się ukryć :)
UsuńPodoba mi się. Wakacyjnie-pocztówkowo.
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńZbyszku. Byłem trzy razy nad jeziorem Dłużek. Fantastyczne jezioro. Między Olsztynkiem a Szczytnem. I ma to na fotkach , tez na moim blogu. Z Żoliborza to dokładnie 2012 km. Spędziłem tam wspaniałe chwile.
Mieszkaliśmy na leśnym polu namiotowym. W zorganizowanej grupie. Rozstawieni tak jak obóz cygański:)
Super fajnie.
Piekne te kolaże fotograficzne. Bardzo dobrze oddają okolicę.
Tu jesteś fachowcem.
Ja dam wpis w ten weekend.
Pozdrawiam generalnego fotoilustratora Warmii i Mazur.
Vojtek
Ja mam 40 km, więc bywam tu częściej. Ale okolica rzeczywiście wspaniała i atrakcyjna turystycznie. Nie mówiąc już o tym, że spacerując po Jedwabnie można spotkać panie Rodowicz i Bem :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam.
Vojtek, może raczej 212 km?
UsuńPozdrawiam:)
:)
UsuńWspaniałe letnie zdjęcia, jest na nich pięknie przedstawiona pełnia lata. A jeziora kuszą do wyoczynku i odwiedzenia Mazur.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję, pozdrawiam.
UsuńPierwsze zdjęcie świetne, aż spokój z niego bije.
OdpowiedzUsuńTo tylko pozory, za plecami droga krajowa :)
UsuńLubię tu zaglądać, gdyż zawsze jestem zachwycona wspaniałymi zdjęciami. Mazury są piękne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ,pozdrawiam :)
UsuńPrzepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie jest bajkowe. Aleja dębowa piękna musi być, a woda kryształowa.
Pozdrawiam cieplutko:)))
Polska piękna jest! Co tu gadać, co tu kryć:)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwa ta Warmia, że ma Ciebie-Kusiciela :) do podróżowania doń :)
pozdrawiam Zbyszku w bardzo ciepły wieczór !
A ciekawi mnie, czy udało Ci się odwiedzić Ornetę? Pozdrawiam, upały i u mnie :(
UsuńJezioro Dłużek i teren objęty strefą ciszy, jak się okazuje z jednego z postów, niekoniecznie przestrzeganej na kempingu...
OdpowiedzUsuńMiło zobaczyć zdjęcia z comiesięcznej trasy Warszawa - Olsztyn (z 7 na Nidzicę, potem, celowo nadrabiając trochę drogi, przez Jedwabno, Zgniłochę, Butryny.
Pozdrawiam, z upalnego warszawskiego kotła, tęskniąc za rześkim powietrzem Warmii i Mazur... Do urlopu jeszcze tydzień. ;)
Też lubię korzystać z tej trasy. Szczególnie latem jest troszkę cienia, zawsze to jedzie się przyjemniej. No i lasy, jeziora.. :) Pozdrawiam, życząc udanego urlopu :)
UsuńPiękne zdjęcia! Jak zawsze! :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
bardzo ciekawy post..., jak zawsze fajne foty..., pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTak Zbyszku. Ale w Warszawie są trzy stadiony. I wszystkie piłkarskie. Tylko piłkarzy na poziomie ani widu , ani słychu. I raczej inaczej nie będzie.
OdpowiedzUsuńStadion będzie służył do zwiedzania. Jako element architektury, krajobrazu miejskiego.
Pozdrawiam z rozgrzanego Żoliborza. ma być + 35 stopni
I pozdrawiam Olsztynek, Dłużek, Szczytno, jezioro Omólew, Pluszne :) Tam bywałem kilkakrotnie pod namiotem.
Pozdrawiam serdecznie
To ja raczej nie chcę, żeby stadion wybudowany za publiczne pieniądze służył do zwiedzania. Dlatego wolę, aby w Olsztynie zmodernizowano stary niż budowano coś nowego. Upały trwają, wypoczywaj Vojtku. Pozdrawiam :)
UsuńBardzo podoba mi się też zdjęcie z helikopterem - oryginalne!
OdpowiedzUsuńZdążyłeś chwycić go w obiektyw zanim zniknął za domem.
Nie wiem jak na północy, na południu dzisiaj upał niemiłosierny od rana.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Tak jakoś spojrzałem w górę :) Pozdrawiam, Jolu.
Usuńzdecydowanie wybieram wiejskie zacisze w te upały, takie brodzenie w strumyku na przykład...miodzio ;)
OdpowiedzUsuńMagnifique ces photos estivales.
OdpowiedzUsuńJe vous souhaite une bonne semaine
:)
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńzainteresował mnie twój blog nie tylko pod względem fotograficznym (poszukuję właśnie innych blogerów, który mają tematykę foto. bloga) ale także, że dotyczy on Warmii. Byłam na niej tylko parę razy, ale dzięki temu mogę bliżej ją poznać. pozdrawiam
ps. dodaję do kręgów:)
Miło mi. Zapraszam częściej. Pozdrawiam
UsuńWspaniałe zdjęcia, takie widoki to sama radość:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW upalne dni o niczym innym nie daje się myśleć jak o brodzeniu w rzece.
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie mój wymarzony widok, takie miejsca na wypoczynek właśnie lubię.
A potem jak najbardziej do miasta...
Pozdrawiam serdecznie:)
p.s.super migawki z życia miasta:)
Tak, brodzenie w rzece to dobre ochłodzenie. Dziękuję i pozdrawiam.
UsuńJestem zachwycona Twoimi zdjęciami. Zawsze znajduję urzekające widoki.
OdpowiedzUsuńWarmia jest bardzo piękna.
Pozdrawiam:)
To akurat Mazury, ale blisko Warmii :) Pozdrawiam
UsuńPiękne i klimatyczne, aż się serce rwie..
OdpowiedzUsuńNie wytrzymałem, powróciłem do "swojej" rzeki :)
Usuń