Luty 2014.Trochę mrozu, trochę śniegu, od kilku dni słońce i przelotne opady deszczu. Ogólnie wiosna, panie sierżancie.Dziś zdjęcia cyfrowo-analogowe. Miło wrócić do korzeni. Canon AV-1 w natarciu.
W tym tygodniu polecam:
Lidzbark Warmiński | Architektoniczna perełka na Warmii Poznaj miasto
...świetny reportaż :)
OdpowiedzUsuń...co do analogu...uwielbiam! Analog uczy myślenia, zanim naciśnie się migawkę trzeba trzykrotnie co najmniej się zastanowić, wszak klatka filmu to nie to samo co zapis na karcie pamięci, który można wykasować gdy nie wyjdzie...:) A Tobie analogiem świetnie idzie, fajnie, że "wracasz do korzeni" :)
Serdeczności:)
Też lubię analogi. Trochę to drogi interes, ale rzeczywiście daje wiele satysfakcji. W tej rolce nie mam nałożonych na siebie zdjęć, a takie lubię bardzo :) Pozdrawiam
UsuńPiękna :)
OdpowiedzUsuńHa, ja mojego analogowego Canona 3 noszę od czasu do czasu, ale ostatnimi laty jedną kliszę strzelam przez rok ;)
OdpowiedzUsuńJa mam konszachty z fotografem, więc korzystam i uwieczniam :)
UsuńNajwyższa temperatura jaką przeżyłem w lutym to było coś koło +17, może +18 i o dziwo wystąpiło to na samym początku miesiąca - konkretnie w 2002 roku,
OdpowiedzUsuńbodajże 3 lutego. luty 2002 zdecydowanie przoduje w rankingach najcieplejszych miesięcy - średnia temperatura +4 czyli jakieś 5-6 stopni odchyłu od normy ani jednego dnia z mrozem za dnia i sporadyczne tylko spadki nocne, głównie związane z spadkiem temperatury przy pogodnym niebie. Myślę że przy optymalnych warunkach może być ponad ponad 25 w marcu takie są rekordy i notowano je właśnie podczas silnego fenu. jak widać wszystko zapisuję w swoim notesie wiec służ radą.
Ciekawa pasja.
UsuńMówią, że to ocieplenie, ale sądząc po Twoich słowach chyba się mylą.
ano wiosna na Warmii,jak widać...D
OdpowiedzUsuńa zdjęcia każdą metoda ci świetne wychodzą...umiesz patrzec po prostu Zbyszku...ot co
pozdrawiam miło.
Różnie z tym patrzeniem bywa. Ostatnio miałem spacer bez weny i zdjęć nie było :)
UsuńFajna twarz nad oknem, lubie takie detale.
OdpowiedzUsuńŚliczna Warmia, piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuń... buciki w kolorach teczy, piekne!
OdpowiedzUsuńJ.
:)
UsuńPiękna Warmia <3
OdpowiedzUsuńPięknie, prawie wiosennie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:-))
Trudno uwierzyć, ze w lutym taka pogoda w Polsce wiosenna...
OdpowiedzUsuńBoję się, że marzec będzie upalny, kwiecień też, a latem deszcze. Oby nie.
UsuńWarmia wprost urocza czyli mamy wczesną wiosnę pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńAnalogowe aparaty przestałam nosić od czasu jak zauważyłam, że robię zdjęcia a filmów nie wywołuję :)
Tak też bywa. Ale bez wątpienia to fajna sprawa. Pozdrawiam :)
UsuńU Ciebie jak zwykle bogato i profesjonalnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Hej
OdpowiedzUsuńCzyli bez śniegu. Pieknie jak zwykle. Ja w weekend byłem na wsi pod Pułtuskiem. I tam w porównaniu z Warszawą to jeszcze pełnia zimy. Lód na naszych stawach i sporo lodu na Zalewie Zegrzyńskim. Pokaże to w nowym wpisie. Ale wiosna nam już nie ucieknie!
Pozdrawiam Vojtek
Na wsi jeszcze pełno śniegu, jeziora zamarznięte. Ale wiosna już blisko i mam nadzieję, że nic tego nie zmieni. Pozdrawiam :)
UsuńFajny ten luty, bo słoneczny i wiosenny. Ładnie.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękna Warmia i oczywiście Twoje zdjęcia.
OdpowiedzUsuńTegoroczna zima jest dla nas bardzo łaskawa.
W lutym mamy już wiosnę.
Pozdrawiam serdecznie:)
Prawdziwe anomalie pogodowe. Dziękuję Łucjo za komentarz. Pozdrawiam
UsuńNo i powiedz sam Zbyszku, czy dawniejsze budowle nie były piękniejsze od dzisiejszych. Te misterne zdobienia, robione ręczne, nie taśmowo i to piękno, ach ! Cudne zdjęcia, jak zawsze zresztą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Oj, zapomniałam, u mnie jest równie wiosennie...
OdpowiedzUsuńCo prawda za zimą nie tęsknię, ale to jest wbrew naturze, o !
Serdeczności.
Zdobienia rzeczywiście piękne, bardzo je lubię i męczy mnie to, że dzisiejsze kamienice są proste jak drut, czytaj bez sztukaterii. A wiosna już blisko. Pozdrawiam :)
UsuńTeraz mają gotowe segmenty i składają domy, jak z klocków LEGO... o!
UsuńZbyszku dałam Ci odpowiedź w komentarzyku 9u siebie0 na temat tego paskudnego mchu, może coś pomogę?!
Pozdrawiam cieplutko.
Miało być w nawiasie, a tu wyszły jakieś kacaboły.... :)
UsuńZabrakło śniegu, był w lutym, ale o śniegu przecież poprzednie posty :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje migawki z Warmii, można być w wielu miejscach na raz.
Pozdrawiam Zbyszku:)
Jest zamarznięte jezioro, tyle musi wystarczyć :) Pozdrawiam
UsuńMało znam się na technice fotografowania. To co mnie urzeka w Twoich zdjęciach to poezja zapisana w kadrze. Z pozycji fotografa amatora wyrażę swoją opinię. Nie wystarczy opanować technikę do perfekcji aby być artystą. Najważniejsze jest dostrzegać piękno wokół nas. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiło mi za uznanie, ale to po prostu zdjęcia, bez żadnej techniki, po prostu "pstryk". Dziękuję za komentarz, pozdrawiam.
UsuńCiekawe kiedy te lody na północ od Warszawy puszczą? Chyba jednak później niż myślałem. Pierwsze wędkowanie chyba za trzy tygodnie???
OdpowiedzUsuńW Architekturze podobają mi się szczegóły. Zwracam na nie uwagę. Tak jak ta głowa brodacza u Ciebie. I ostatnia fotka na dole po lewej stronie. Trzcina zasłaniająca słonko.
Pozdrawiam serdecznie
Vojtek
Dla mnie najpiękniejsze są te dwa drzewa na zamglonym polu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pięknie :-)
wierzę, taka inna lutowa rzeczywistość ;)
OdpowiedzUsuńU Ciebie Warmia piękna o każdej porze roku.
OdpowiedzUsuńO Boze,ile tu jest tego PIEKNA. Nigdy nie zdawalam sobie sprawy , ze jest tu tego az tak wiele !
OdpowiedzUsuń