Mazurska wieś Ameryka powstała w 1917 r., kiedy to Warmiak, za pieniądze zarobione w Ameryce, kupił dwór z parkiem i siedlisko. Przed II wojną światową posiadłość odkupił Niemiec o nazwisku Pagla i zmienił nazwę na Pagelshof. Po 1945 r. przez pewien czas funkcjonowała nazwa Pagłowo, ale później powrócono do pierwotnej nazwy Ameryka.W czasach PRL utworzono we wsi PGR. W latach 80. XX w. gospodarstwo obejmowało 1940 ha ziemi, specjalizowało się w ogrodnictwie, posiadało własne magazyny, suszarnię o pojemności 1600 ton, a we wsi wybudowano 85 mieszkań oraz 104 w pobliskim Olsztynku. W 1993 roku PGR zostało zlikwidowane.
W 1903 roku w Ameryce otwarto sanatorium przeciwgruźlicze dla 120 - 150 chorych. Przed 1939 rokiem przeprowadzono modernizację kompleksu, w okresie drugiej wojny światowej w Ameryce mieścił się szpital wojskowy dla rannych żołnierzy niemieckich. Rosjanie nie zniszczyli obiektu, jedynie w znacznym stopniu zdewastowali, zatem już w listopadzie 1948 roku przyjęto pierwszych pacjentów, były to polskie dzieci chore na gruźlicę. W następnym roku leczyło się tutaj 740 dzieci. Od 1975 roku zmieniono profil sanatorium na szpital rehabilitacyjny z do dziś funkcjonującą nazwą: Wojewódzki Szpital Rehabilitacyjny dla Dzieci w Ameryce.
Z tym miejscem skojarzył mi się taki oto fragment z Opowieści galicyjskich Stasiuka:We wsi stał kiosk (...). No więc te stare kobiety i dzieciarnia stoją przed mapą nowego świata, którego kontynenty uporządkowano według pragnień poszczególnych części ciała, zachcianek i smaków. Królują tu jednoznaczne barwy. Nie ma miejsca na wyobraźnię. Ani czas, ani zmienne światło, ani kaprys natury nie nadgryzą tego. Niewykluczone, ze nowe Jeruzalem jest już w drodze (...).
To dzieło Władka. Gdy ksiądz w kościele mówił, że jest ciężko, ale że trzeba, bo taka jest cena wolności i Polski, i że rolnik zawsze itd., Władek pochwycił jakiś boczny wiatr, który nigdy przez te doliny nie wiał. Sprzedał co miał, kupił syrenkę, wydzierżawił kiosk i wszystkie te blaski i cuda zaczął przywozić (...).
Bo już nie jedna wieś, ale cała okolica miała poznać smak batonów Mars.
Czyż takie znaki drogowe nie są bardziej wymowne niż tradycyjne? Miłego tygodnia.
W tym tygodniu polecam:
Ciekawe :)))*
OdpowiedzUsuńO, Mazurzy jak i Lubuszanie nie potrzebują wiz, aby zwiedzać Amerykę, kiedyś może o naszej napiszę :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Słyszałem też o Ameryce pod Szczecinem, ale nie wiem czy źle nie kojarzę. Pozdrawiam :)
UsuńUwielbiam mazurskie drogi, tak pięknie wyglądające na Twoich zdjęciach. O polskiej Ameryce nic nie wiedziałam. Wiedziałam tylko, że coś takiego w Polsce jest. Swoją drogą... każda miejscowość ma swoją historię, najczęściej mało znaną. Ocknęłam się, chociaż nie do końca, ale moje kłopoty znikają i znowu chce się żyć!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dobrze, że kłopotów już nie ma, chce się żyć. Pozdrawiam :)
UsuńCiekawa historia z powstaniem tej wsi i nazwy. Nie słyszałam wcześniej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jadąc polskimi drogami: mazurskimi podlaskimi bieszczadzkimi patrzę z zachwytem, każdą usiłując zachować w pamięci, mąż woła "pawaj" znaczy napawaj się :) a ja chłonę to piękno te drogi drzewa lasy i wsie.
OdpowiedzUsuńNazwy są przedziwne, warto byłoby poznać historię każdej nazwy. Zdjęcia jak zwykle, przecież wiesz. :)
Ciepło pozdrawiam. :)
Piękno Polski nie zna granic, tylko my ciągle szukamy czegoś nowego, egzotycznego, niepotrzebnie. A może to oklepany slogan z tą zagranicą, sam już nie wiem... Pozdrawiam :)
UsuńJak to dumnie brzmi: "Mieszkam w Ameryce!".
OdpowiedzUsuńChyba PRL-owski PGR miał się dobrze, skoro tylu ludzi tu zamieszkało. Nawet zobaczyłam na fotografii typowy blok pegeerowski, jakich w moim województwie jest dość dużo.
Serdecznie pozdrawiam.
Oooo ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńNo i super zdjęcia :)
Alez niespodzianka... mieszkać w Ameryce...no to dopiero prestiż!
OdpowiedzUsuńA znaki drogowe fajne!
:)
UsuńWitaj w maju, miesiącu, który chyba najbardziej lubię. Wiosna jest w pełni, a dookoła dominuje zieleń
OdpowiedzUsuńTa droga niedaleko rzepakowych pól jest mi najbliższa
Może kiedyś się taką powędruje znowu?
Naciesz się proszę jeszcze kwitnącymi niezapominajkami, bzami, konwaliami...... Za chwilę przekwitną. Jednak zaraz otuli nas zapach róż, jaśminów i akacji.
Pozdrawiam nieśmiałymi, ale ciepłymi promyczkami słońca, które pewnie po zimnych ogrodnikach i Zośce tradycyjne szerzej się do nas uśmiechnie.
Konwalie i bzy pachną pięknie, mam bukiecik na biurku. Maj to rzeczywiście najpiękniejsza pora roku. Pozdrawiam, Ismeno.
UsuńZapraszam do obejrzenia:_
OdpowiedzUsuńA to ciekawe, nazwę znałam, ale nie wiedziałam, że ktoś na pamiątkę pobytu w dalekim kraju nazwał swój kawałek ziemi tu w Polsce. Nazwa myślę, że wciąż wzbudza zainteresowanie, kiedyś na pewno bardzo :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że byłam tak blisko Ameryki... może następnym razem jak będę na Warmii tam dotrę.
Stasiuka nie czytałam, przytoczony przez Ciebie Zbyszku fragment, świetnie pasuje.
Dziękuję za zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie :)
I droga do takiej Ameryki dużo ciekawsza....:-)
OdpowiedzUsuńZnowu mnie "uświadomiłeś"
Pozdrawiam Cię serdecznie :-)
Droga usłana rzepakiem i bzami... Pozdrawiam :)
UsuńDodam jeszcze że ten "cytat ze Stasiuka" jest bardzo dobry i .... pasujący :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wieści z bliskiej nam Ameryki. Fotki jak zwykle fantastyczne. Najbardziej podobają mi się drogi-aleje. I dlatego tam bardzo lubię jeździć autkiem. Szkoda mi ludzi z byłych PGR. Najczęściej wiodą smutny tryb życia. Znałem takich odpoczywając nie raz we wsi Brożówka na Mazurach., Niedaleko Giżycka. Oni nic prawie nie maja z tej piękności Warmii i Mazur.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Vojtek
Bo ta piękność kusi turystów, nam spowszedniała. A oprócz biedy, w wielu miejscach rzeczywiście nic dla tych ludzi już nie ma. Pozdrawiam :)
UsuńCzytałem o tej Ameryce, ale dopiero pierwszy raz ją widzę 'na żywo' - fajnie! Najbardziej widzą mi się skrzynki pocztowe - toczka w toczkę identiko wypatrzyłem kiedyś w Wielkopolsce.
OdpowiedzUsuńA ja znam takie z zachodniopomorskiego, też je lubię:)
UsuńJest ich sporo w kraju, ale poczta zniknie to i skrzynki zostaną usunięte.
Usuńza taką Ameryka jestem jak najbardziej...D
OdpowiedzUsuńpiękne drogi...fajne zdjęcie z tym dziurawym płotem,tak od razu sielsko się zrobiło,wspomnienia z dzieciństwa...
I jak tu łatwo pojechać do Ameryki :)
OdpowiedzUsuńCzasami jestem w niej codziennie :)
Usuńciekawa wieś, znaki są faktycznie super, a pejzaż - kwitnący rzepak - super:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńi zapraszam do mnie wieczorową porą :)
Ładne zdjęcia, a Ameryka tak blisko, fantastyczne odkrycie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzpaler drzew - to kocham na Warmii - a są idioci którzy chcą je wyciąć!
OdpowiedzUsuńZnaki sugestywne
Stasiuk pisał prawdę - całą prawdę początku lat 90 - tak było. Teraz też jest inaczej niż wszędzie, tyle że Mars to już nie jest żadna atrakcja, choć samochody faktycznie z piątej szóstej ręki. świat widziany w telewizorach to wciąż jakaś nierealna mrzonka - owszem wiedzą że jest, tak jak przeciętny polak wie że jest ktoś o nazwisku Bill Gates... tylko wyobrazić i uzmysłowić sobie tego nie umieją.
Z tą wycinką to czasami przyznaję rację drogowcom. Może ładnie to wygląda, ale śmierć też niesie, szczególnie zimą, kiedy drogi nie są odśnieżane.
UsuńDla niektórych osób świat zaczyna i kończy się przy płocie. Do miasta daleko, nie ma dojazdu, sklep objazdowy musi wystarczyć, rachunki ureguluje listonosz, więc zostaje tylko ten telewizor i czekanie... może na lepsze.
śmierć niosą głupota i jej córka prędkość.
Usuń"czekanie na lepsze"? czy ja wiem? - ci którzy faktycznie chcieli lepszego to wyjechali do miasta, w świat, za granicę. Ci którzy zostali żyją sobie tu i teraz, nieśpiesznie. Snują swoje marzenia, jednocześnie drżąc ze strachu by się nie zrealizowały. Taka jest prowincja na całym świecie.
Niestety, śmierć niosą też drzewa, mimo że prędkość niewielka.
UsuńMiasto raczej nie, szczególnie w Polsce klasy "B", ale obczyzna i owszem.
Drzewa przydrożne przyozdabiane ludzkim mięsem to juz norma ,przecież nikt ich nie wycina niektórzy sie do nich modlą?
UsuńPrzeczytaj cały tekst: Autobus uderzył w drzewo. Ranne trzy kobiety i dziecko. Zdjęcia - Dobre Miasto http://dobremiasto.wm.pl/204455,Autobus-uderzyl-w-drzewo-Ranne-trzy-kobiety-i-dziecko-Zdjecia.html#ixzz32hv9b98C
No proszę, ja też byłam w Ameryce...pięknie tutaj i te drzewa cudowne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Dzięki za opowieść. Są takie sprawy, które człowieka bardzo ciekawią, ale są tuż poniżej granicy wolnego czasu (czyli tuż pod zbyt wysokim progiem rzeczywistej, choć niekoniecznie deklarowanej, hierarchii wartości). Bardzo się cieszę, że Twój blog ten próg u mnie obniża i dzięki niemu opowieści o historii różnych miejsc w ukochanej krainie same mi wskakują na ekran. Opowieści pięknie prowadzone w dodatku.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji: zaczynam się zastanawiać nad zestawem fotograficznym (aparat+ obiekyw, względnie obiektywy), którego kupno planuję na jesień. Najlepiej wychodzi mi fotografowanie pejzaży i do takich celów chciałbym zakupy poczynić. Można liczyć na krótką radę/rekomendację?
Dzięki za komentarz :)
UsuńJa w sprzętach raczej jestem bierny ostatnio. U mnie kompakt i telefon - z tym ostatnim w przeważającym zakresie, co pewnie widać gołym okiem. A co do obiektywów to skarbonka bez dna, często niewarta świeczki przy amatorskim foceniu. Ale z drugiej strony ceny kitów też w miarę. Pozdrawiam :)
Czyli tak jak ja. :) A rezultaty znakomite. Ja już opanowałem dość precyzyjnie oszukiwanie autofocusa i pomiaru światła w moim lumiksie. A jednak przy powiększeniach bardzo słabo zdjęcia wychodzą, szczególnie o zmierzchu, a ja lubię takie warunki. Żeby móc fragment krajobrazu z panoramy wyłuskać, zbliżenie zapodać i jeszcze głębią ostrości się przy tym pobawić... :) O precyzyjną długość ekspozycji też trudno, bo albo auto, albo 5, 10, 15 sekund. :D A mnie bardzo brakuje możliwości robienia dobrych lub chociaż średnich jakościowo zdjęć wieczorem czy nocą. Pozdrowienia!
UsuńZnaki fajne ale nie zastąpią oleju w głowie u co poniektórych..
OdpowiedzUsuńRzepak w tym roku wyjątkowo zachwyca, nawet na Mazowszu jakoś go więcej.
A nazwa Ameryka, kojarzyła mi się z bardzo skromną, ba zaniedbaną miejscowością i to zestawienie z bogatą Ameryką robiło wrażenie.
Wtedy były pochody a teraz są marsze, przemarsze, blokady, pikiety, okupacje :)
OdpowiedzUsuńJechałem kiedyś z Niemcem na Mazurach takimi pięknymi alejotunelami z drzew i się chwalę, że u nas niedługo będą piękne autostrady. A On mi na to: "JAK U WAS BĘDĄ AUTOSTRADY TO JA PRZESTANE PRZYJEŻDŻAĆ. Bo autostrady to mamy u siebie. ja przyjeżdżam głównie dla tych mazurskich dróg i szos" I nie wiedziałem co odpowiedzieć. Zaskoczył mnie:)
Pozdrawiam z Warszawy ogarniętej rzez zimno, wiatr i deszcz............
Vojtek
To jeszcze długo będzie mógł przyjeżdżać...
UsuńNiemców na Warmii mnóstwo, bo szukają tam swoich korzeni, ta ziemia nosi ich piętno w stopniu porównywalnym chyba tylko z Sudetami.
Ba, najbardziej znany przypadek z Mazur to sprawa Agnes Trawny.
UsuńDroga ze starymi drzewami podoba mi się najbardziej.
OdpowiedzUsuń