Pusty Olsztyn, bieg na dworzec i szybkie, telefoniczne migawki we mgle. Chciałbym, żeby czas zatrzymał się w tej szarości, przynajmniej zwolnił na chwilę. Przede mną 300 km koleją. Szare widoki za oknem, szary świat, pusty przedział, tylko polska muzyka w uchu, lekkie kołysanie, powielony stukot. Opadają powieki. Tego mi potrzeba, na 2 godziny odpadam.
Polecam zapoznanie się z tytułami i wybranie swojej muzycznej szarości.
Tematycznie: Warmińska Droga Krajobrazowa Gietrzwałd - Woryty | W rytmie natury: Warmia o świcie, poranek drugi | W rytmie natury: Warmia o świcie, poranek pierwszy | #Warmia | Tego lata o świcie w Radostowie | Melodia ulotna oraz Transoriental Orchestra w drodze do Fromborka | Dzień dobry, moja mała Ameryko | Dorotowo, Wulpińskie i jesień | Tomaszkowo skąpane we mgle i o tym, że Olsztyn nie leży na Mazurach | Mgła w wielkim mieście | Poranek w Gietrzwałdzie | Oda do miękkości | Warmia. Pejzaż horyzontalny | Biskupiec i mgła | I nastał poranek...