Nowa koncepcja wtapiania zabytków w pejzaż urbanistyczny
– Facet chce wyburzyć dziewiętnastowieczne budowle, żeby postawić budki z piwem.
– Marysiu, nie budki z piwem tylko pawilony handlowe. Idzie nowe i my burzymy przeżytki.
– Po co ma iść nowe tam, gdzie przeżytki jeszcze świetnie się trzymają. Te przeżytki przeżyją niejedno nowe osiedle...
/Poszukiwany, poszukiwana, reż. S. Bareja/
Przedwojenne kamienice, peerelowskie bloki, szklane domy naznaczone współczesnością – wszystko w jednym miejscu, często połączone przylegającymi do siebie ścianami. Miasto to bardzo zróżnicowana architektura. I czy nam się to podoba czy nie, musimy żyć w takim galimatiasie.
Dziś pospacerujemy olsztyńskimi ulicami i popatrzymy na to połączenie.
Jest luty, w plecy grzeje ciepłe słońce, ludzie podążają niespiesznie, w uszach Mikromusic. Zapraszam.
Na ulicy Pieniężnego budynek dawnej poczty cesarskiej z 1887 r., na placu Jedności Słowiańskiej gmach szkoły ewangelickiej z 1873 – przez lata obiekt użytkował UWM i wydział muzyki, niżej wieża nowego ratusza.





Ulica Dąbrowszczaków to dawna reprezentatywna ulica miasta. Niegdyś nazywała się Cesarską i znajdowały się przy niej wille bogatych mieszkańców Olsztyna. Od góry: kamienica Naujacka – Otto Naujack przybył do
Olsztyna w 1880 roku. Był mistrzem rzeźnickim. Najpierw
prowadził sklep z wędlinami, potem zmienił branżę na budowlaną. W 1895 roku, w dokumentach
jest wymieniany jako właściciel cegielni na Zatorzu. Otto był właścicielem kilkunastu kamienic czynszowych, a za
czasów burmistrza Oskara Beliana – radnym miejskim. To jego cegielnia,
wraz z cegielnią Maxa Liona, dostarczała cegieł na budowę kościoła
Najświętszego Serca Jezusowego w Olsztynie. Kamienica Toffelów powstała około roku 1880 w stylu neorenesansowym. Budynek należał do
tej rodziny do 1945 roku. Na zapleczu działała niewielka fabryka wody mineralnej, likierów i wódek. Willa Fortuna również należała do
Otto Naujacka. Kamienica stanowi przykład architektury
neostylowej początku XX wieku. Dawniej było to ulubione miejsce na kwatery prywatne wyższych oficerów
stacjonujących w olsztyńskich garnizonach a także wyższych urzędników. Tu działała również od roku 1912 poczta wojskowa, dostarczająca przesyłki w obrębie garnizonu. Po pierwszej wojnie światowej renoma obiektu zmniejszyła się. W
budynku istniało wówczas 13. mieszkań o rozmaitym standardzie. Nowym
właścicielem kamienicy został Robert Lutz, kupiec meblowy. W roku 1927
przebudował on parter budynku, dostosowując go do nowych funkcji. Na
parterze Lutz założył sklep meblowy tzw. Olsztyński Dom Meblowy
Lutza.






Kamienice przy ulicy Mickiewicza oraz Willa Maria – to budynek secesyjny, składa się z sutereny,
parteru i dwóch pięter. Całość przykrywa wielopołaciowy łamany dach, z
lewej strony, od frontu, uformowany w spiczastą wieżę. W tej samej
części budynku, w narożniku, znajduje się trzykondygnacyjny wykusz,
zwieńczony wieżyczką pokrytą kopulastym dachem. Drugi dwukondygnacyjny
wykusz znajduje się z prawej strony budynku, od frontu i zwieńczony jest
balkonem, na poziomie I pięta. Do budynku prowadzą dwa wejścia, jedno z
lewej strony, od ulicy i drugie od podwórza.



Osiedle Kościuszki pełni funkcję
usługowo-mieszkaniową, zabudowane głównie przez przedwojenne kamienice
oraz wybudowane w latach 50. i 60. XX wieku budynki mieszkalne i
użyteczności publicznej. Ostatnie zdjęcie ukazuje fragment Willi ze strażnikiem, która
stoi przy skrzyżowaniu ulic Kościuszki i Mickiewicza. Została zbudowana
ok. 1903 roku, a jej właścicielem był mistrz budowlany
Antoni Swierzewski. Kamienica powstawała zapewne etapami, najpierw
część od strony ul. Mickiewicza, a potem od ul.
Kościuszki. Secesyjny budynek posiada bogate dekoracje: wieżyczki,
ornamenty roślinne, zdobione parapety oraz wyjątkowy relief na
ścianie. Widać na nim pejzaż z górami, a na mniejszej płaskorzeźbie
mężczyznę, prawdopodobnie strażnika, który pobierał myto za wjazd
furmanek do Olsztyna. Brodata postać w szynelu, czapce, trzyma laskę i
pęk kluczy. Budynek wzniesiono na rzucie litery L. Posiada cztery
kondygnacje i jest
podpiwniczony. Wyjątkowego charakteru nadają mu liczne loggie, balkon i
weranda, co upodobnia ją do zbliżonej w manierze kamienicy Villa Martha.
Od 1945 roku budynek jest własnością miasta. Przez długi czas na
parterze mieściła się biblioteka dla dzieci, a po jej wyprowadzce lokum
znalazło biuro poselskie. Spotkania autorskie z dziećmi i młodzieżą
odbywali tu znani pisarze i
poeci, jak chociażby Zbigniew
Nienacki, Ewa Nowacka, Wanda Chotomska czy Maryna Okęcka-Bromkowa. W głębi kościół pw. NSPJ.


Kamienice przy ul. Kościuszki, niżej domy jednorodzinne przy ul. Kołobrzeskiej w Olsztynie.
Tematu oczywiście nie wyczerpałem, ale zapewne waszą cierpliwość i owszem. Wszystkie linki podkreślone – odsyłam. I kochajcie miasta, bo w każdej kompilacji są piękne.
Urocze kamienice masz w swoim mieście. Niestety,zazwyczaj przy kamienicach przebiegają główne drogi miasta i zawsze jest tam hałas. Chyba w każdym mieście jest taka różnorodność zabudowań. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach, które pokazujesz, to połączenie różnych stylów z różnych czasów wygląda całkiem dobrze. Podoba mi się dzielnica willowa; szkoda, że nie wszystkie wille przetrwały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wbrew pozorom jest ich sporo. Część jest niestety w opłakanym stanie, ale niektóre, jak te pokazane, to prawdziwe perełki. Pozdrawiam
UsuńPiękna architektura (moje zdanie odnowić i użytkować dalej)zmiany mogą być na lepsze z uwzględnieniem obecnych serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyglądają te kamienice na twoich fotografiach, a przy okazji dużo dowiedzieliśmy się o naszym mieście z tego wpisu. Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńGdy idę ulicami jakiegoś miasta, nie przeszkadza mi, że obok starych budowli powstały nowe. Byle nie były one zbyt nowoczesne. Te, które sfotografowałeś, dobrze wtapiają się w tło.
OdpowiedzUsuńPodczas różnych zawieruch wojennych wiele budynków zniknęło z ulic miast i aby nie pozostawić pustki, wybudowano nowe.
Myślę, że architekci miejscy nie dopuszczają do zbytnich ekscesów. Bardziej rażą mnie nowobogackie wille w stylu "barakowym" niż te dobudówki.
Serdecznie pozdrawiam z temperaturą 12 stopni.
O tak, te kwadratowe wille i te z filarami są okropne. U mnie o jeden stopień mniej. Pozdrawiam
UsuńLudzie odeszli a budynki trwają....Piękny spacer :)
OdpowiedzUsuńLubię popatrzeć na te pięknie zdobione elewacje, nie to co teraz jest...
OdpowiedzUsuńUwilebiam stare domy. Sa pieknie ozdobione, ale niestety sa bardzo zaniedbane. Gdybym w lotto wygrala kupilabym stara kamienice i odrestaurowala. :)
OdpowiedzUsuńMoje marzenie :)
UsuńFajnie:) Ale ci co powinni to zobaczyć i tak oleją:( Dalej będą montowali plastikowe okna i wieszali szpetne plafony nawet na wyremontowanych elewacjach a tych jest i tak niewiele. Szkoda zrujnowania i trzeba walczyć z bezguściem.
OdpowiedzUsuńZ reklamami chyba walczą, a problem okien zmam z autopsji. Niektórzy myślą, że jak moja własność to już wstawiam co chcę.
UsuńHej
OdpowiedzUsuńNie jest tak łatwo połączyć, żeby było bezboleśnie. Ale jest to możliwe. Pozdrowienia z Warszawy gdzie tez stare sąsiaduje z nowym.
Vojtek
W każdym mieście są chyba bardziej i mniej szczęśliwe połączenia. Nie wszystkie dawne domy są brzydkie, tak jak nie wszystkie nowe są ładne. Często zależy to od architekta miejskiego. To często on właśnie narzuca swoje upodobania reszcie mieszkańców.
OdpowiedzUsuńZdjęcia są natomiast bardzo ładne.
Pozdrawiam serdecznie..:-)
Jak to dobrze, że mamy też blogera z Olsztyna, który nam pokazuje swoją małą Ojczyznę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zbyszku.
:) Pozdrawiam
UsuńUwielbiam stare domy, kamienice...zawsze napatrzeć się nie mogę...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńNie do mnie te zarzuty i to nie ten sposób dyskusji.
UsuńBardzo ciekawe zdjęcia, a na nich cudowne kamieniczki. Uwielbiam je. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTakie grzechy PRL niestety są i u nas i bardzo burzą ład architektoniczny...
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Chodziłem kiedyś trochę po Olsztynie, niektóre widoki kojarzę :-).
OdpowiedzUsuńdla mnie miejski smietnik właśnie rodem z prl.
OdpowiedzUsuńJak żyć?
UsuńZbyszku. Te krótkie filmiki prosto z aparatu się nie otwierają. I to we wszystkich moich postach. Na razie nie wiem dlaczego. Napisałem do Google. Te moje z YT się otwierają. Może Ty wiesz dlaczego? W panelu sterowania one są ale na stronie głównej nie widać. Jestem za spotkaniem w Warszawie.
OdpowiedzUsuńW Gdańsku nad Motławą jest bardzo dobrze wkomponowany Hotel Hilton w stare kamienice.
Pozdrowienia z nad Środkowej Wisły :)
Pozdrowienia z nad Środkowej Wisły.
Ja miałem problem z tymi z YT, ale po przeładowaniu strony wszystko wróciło do normy. Zatem do zobaczenia w Warszawie, pozdrawiam z grodu nad Łyną.
UsuńSpotkanie dwóch różnych światów ;)
OdpowiedzUsuńPrawda.
UsuńZbyszku jak ja lubię Twoje zdjęcia oglądać, fajnie tak poznawać znajome miejsca, bardzo dziękuje za opis, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń