Nie bez powabów jest ten straszny świat, nie bez poranków, dla których warto się budzić.Wisława Szymborska
Myślę sobie, że poranki są jak małe koty - radosne i miękkie. Bardzo lubię ten czas. Ciszę, przecinaną szumem pociągu pospiesznego pędzącego w oddali, zapach, zimny i rześki oraz samotność, jej dwa kwadranse dają mi siłę na cały dzień.
Dla takich poranków naprawdę warto się budzić, nawet wtedy, kiedy przyroda jeszcze śpi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:-))
Czasami nie ma wyjścia, praca wzywa :) Pozdrawiam
UsuńBardzo fajne są poranki u Ciebie. Podobają mi sie widoczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne kolory! :)
OdpowiedzUsuńŚwiatło poranków jest magiczne.Coraz bardziej chce mi się wstawać coraz wcześniej :-). Dwa kwadranse z kawą w łóżku i przyglądanie się ptakom w karmniku na tle wschodzącego Tak zaczyna się mój dzień.
OdpowiedzUsuńTo jeszcze lepiej niż u mnie. Chociaż mnie budzą czasami sroki stąpające po dachu.
UsuńKlimatyczne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńZgadzam się, wędrówka wczesnym świtem to niesamowite przeżycie.
OdpowiedzUsuńNo, jak kto ma takie okoliczności przyrody za oknem, to i poniedziałkowe poranki niestraszne. Moje poranki, niestety, nie mają nic wspólnego z sielanką ;)
OdpowiedzUsuńpiękne widoki, super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń...romantyk z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Niestety, najczęściej pozytywista :) Pozdrawiam
UsuńNajpiekniejsza pora dnia sa poranki. Wiem to od... urodzenia /smiech/!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
:)
UsuńOj, warto było się obudzić dla takiego pięknego poranku. Widoki są cudowne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDrugie zdjęcie, bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńtakie poranki,to na wakacjach są cudne,bo ja mieszczuch jestem...i mnie trzeba dozować TAKIE widoki...:D
OdpowiedzUsuńno i zapatrzyłam się...
A ja wolę jesienno-zimowe widoki, ale to już rzecz gustu. Patrzeć można, jak nie chce się rano wstawać, bo i ja lubię sobie postać :)
UsuńDziwny kolor ma ten lód na Wulpińskim. Zaraz się stopi. Lubię taką porę dnia i lubię takie kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Kolor roztapianego lodu z odrobiną szadzi. Pozdrawiam :)
UsuńJuż pisałem tutaj o Wulpińskim i moim sentymencie do tego jeziora, więc teraz tylko westchnę: Ojoj...
OdpowiedzUsuńZapraszam do Czarnego Krza na herbatkę. Chętnie pokażę ciekawe plenery w okolicy! :)
Dzięki, pewnie wiosną zawitam w Twoje tereny.
Usuńfakt uwielbiam mazury ale są zbyt daleko od rodzinnego Wałbrzycha oraz tymczasowo zamieszkiwanego Wrocławia. Jezioro, które jest blisko i jest moimi małym,i mazurami to jezioro sławskie w miejscowości Sława. Z Wrocka to jakieś 150 km, zatem około 2 godzin drogi.
OdpowiedzUsuńUkochana Sława ma ponad 850 hektarów wody, czyli jest gdzie żeglować, czasem fajnie wieje
fajny link o Sławie i jej okolicach polecam tutaj:
http://www.lesnedomki.pl/slawa.html
w sprawie noclegów w Sławie, to jest tego całkiem sporo, oferta obejmuje ośrodki wczasowe, wypoczynkowe, pensjonaty, agroturystykę, domki letniskowe, pola namiotowe, campingi.
Dodatkową atrakcją Sławy jest ilość imprez jakie tam się odbywają, koncerty, i imprezy przyciągają turystów. W okolicy jest także Lubiatów, Radzyń, Lubogoszcz.
Ja od lat zatrzymuję się na starym ośrodku wałbrzyskiej Victorii, może to nienajwyższy standard ale i ceny umiarkowane.
Obecna nazwa to Leśne domki w Sławie, po modernizacji oferują pokoje gościnne oraz udostępniają także przyczepy kempingowe.
Jak ja lubię takie kwadranse, Twoje porankowe wypełnione są tym czym lubię najbardziej... a i widoki ... zawsze mi mało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Do takiej scenerii to tylko samotność pasuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cisza jak makiem zasiał, pasuje do kontemplacji. Pozdrawiam :)
UsuńZ zachwytem patrzę na Twoje doskonale zdjęcia...
OdpowiedzUsuńDopiero teraz widząc takie wspaniale widoki zaczynam marzyć o zimie.
W moim regionie brakuje takich krajobrazów...
Są tylko wysokie słupy wysokiego napięcia, potężne kominy...
Pozdrawiam serdecznie:)
I słupy mogą być romantyczne, akurat poluję na takie ostatnio :) Pozdrawiam
UsuńDla takich widoków warto się budzić. Trzeba pamiętać co dzień, że gdzieś tam na nas czekają.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
Niestety, moje poranki nie są tak radosne, bo budzi mnie blaszany, hałasujący samochód wiozący dokądś złom. Podskakuje na każdej wyrwie w drodze i czy chcę, czy nie chcę, muszę się obudzić.
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze poranki były na obozach harcerskich i ten upojny zapach żywicy, często też świergot ptaków.
Serdecznie pozdrawiam.
To rzeczywiście dyskomfort. A te harcerskie były piękne. Pozdrawiam :)
UsuńPięknie jak zwykle:) Lody na jeziorach. Jestem teraz w Zakopanem. Morskie oko zamarznięte na ponad jeden metr! Chodziłem po nim. Będzie film i fotki. Pozdrawiam artystę fotografa.
OdpowiedzUsuńVojtek amator tejże dziedziny
Dziękuję, czekam na Twoją relację. Pozdrawiam :)
Usuń