Warmia pełna prostoty. Minimalistyczna, spokojna i piękna.
Taką mam ją w tym roku.
I nawet deszcz odszedł w zapomnienie, chociaż mi on w ogóle nie przeszkadzał.
A za płotem już Mazury, zresztą też wspaniałe.
Tak mi się przypomniało, z Hydrozagatki, bo akurat żar leje się z nieba.
Było kilka chwil nad Wulpińskim, masowy przerób ogórków, ciasto z jagodami, a kilka kilometrów dalej olsztynecki skansen. Można też pomoczyć nogi w Łynie, lubię ten mostek w rezerwacie oraz pochodzić z aparatem o zachodzie słońca po bartąskich łąkach. Wszystko rzut beretem od Olsztyna.
Za rogiem już sierpień, a w sierpniu czekam na Teatralne Kino Jaracza. Na czas wakacji Teatr im. Jaracza już po raz
trzeci przenosi się na olsztyńską plażę miejską, gdzie zaprezentowane zostaną spektakle w pierwszym w Polsce Teatralnym Kinie. W każdą sierpniową niedzielę, o godz. 21:00, spotykamy się przy kawiarni Hangloose Caffè. W tegorocznej odsłonie przedstawienia Pan Mautz, On wrócił, Skórka pomarańczowa, Stracone zachody miłości.
Pokochaj Warmię na FB. Do zobaczenia w plenerze.
Piękne zdjęcia, można się zakochać 😍😍😍
OdpowiedzUsuńWakacje na wsi mają niesamowity urok, tego nie da się znaleźć w mieście, co widać na Twoich zdjęciach.
OdpowiedzUsuńPrzyjemności wakacyjnych :)
Zgadza się, coś jest w tym niesamowitego, coś z dzieciństwa. Wzajemnie, przyjemnych.
UsuńAch te przetwory. Nie lubię tego robić, ale robię. Zdjęcia przecudne. Taki spokój z nich bije, sielskość i ten "slow". Zazdroszczę okolic i talentu fotograficznego.
OdpowiedzUsuńOkolic tak, ale talentu nie mam, zawsze mam sobie coś do zarzucenia :)
UsuńPięknie jest w tym Twoim cichym warmińskim zakątku.
OdpowiedzUsuńI to ciasto z jagodami pachnące przez ekran, ech....
Pozdrawiam i miłego tygodnia życzę :-)
Wspaniałe zdjęcia, jest w nich dużo światła; bardzo miło się je ogląda.
OdpowiedzUsuńŻyczę więc, abyś kolejne dni przeżywał równie wspaniale :)
Do xobaczenia. ...
OdpowiedzUsuńMazury i Warmia są cudne...
OdpowiedzUsuńCiasto pewnie było pyszne...
Proszę się nie wyłączać :-)))
Miłego !
Ciekawa jestem, czy znalazł się właściciel butów stojących na pomoście. Chyba nie kąpał się, bo nie było ubrania, lecz same buty.
OdpowiedzUsuńZdjęcia, jak zwykle, wspaniałe.
Serdecznie pozdrawiam.
Buty nie moje, a właściciel był w wodzie. W tym miejscu rzeka sięga do kolan, można wejść w ubraniu. Pozdrawiam
UsuńIstna sielanka, tylko od wszystkiego się odciąć i oglądać piękno. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do swojego kącika! :)
OdpowiedzUsuńicho, spokojnie i sielsko:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoje ulubione okolice warmińskie. :)
OdpowiedzUsuńBudowa ekspresówki mocno je popsuła. Mam nadzieję, że efekt końcowy jakoś się wpisze w krajobraz, choć np. Dorotowo już raczej nigdy nie będzie takie, jak jeszcze 10 lat temu... :/