Za oknami słońce. W powietrzu obietnica znakomitego weekendu i wspaniałej majówki. Od wczoraj słucham Maanamu i Zychowicza. To za dnia. Wieczorem płonie drewno w kominku i czuć zapach jeziora. Wszystko co miejskie ucieka. Zostaje cisza i spokój.
I spacer wokół zamku, w formie wycieczki. Jak miło nie być mieszczuchem. Chociaż raz. Chociaż przez chwilę. Aż zatęsknię.
Witaj, Zbyszku w słoneczku, spokojny, cieplutki - u mnie jak latem - poranek. Do wieczora daleko, ale ... dobrze mieć swój wypróbowany sposób na wyciszenie po caluśkim dniu, bo... jak to w życiu - różnie bywa. Pięknie pokazałeś zamek i detale, no i te zdjęcia - niby proste, a jakże piękne w swej prostocie... Serdeczności przesyłam...
OdpowiedzUsuńHej Zbyszku!
OdpowiedzUsuńDzięki, ze wpadłeś. No nachodziłem się w zeszłym tygodniu...trudno się było zatrzymać:)
U nas dziś +29stopni C !
Trochę za gorąco. Na weekend tym razem z żoną jadę, ale w poniedziałek po południu. A wracamy w czwartek.
U nas przed Tą majówką zapraszali na Warmię i Mazury. Mój kolega z pracy jedzie z żoną do Mikołajek.
Podobają mi się kolory Twoich fotek. Są pastelowe i stonowane.
I jak jeszcze nie ma liści to lepiej widać samą architekturę...
Pozdrawiam Vojtek
Zazdroszczę takich atrakcji, ja dziś w pracy, maj też pracowity. Pozostają zdjęcia i mp3 na uszach :D
OdpowiedzUsuńUwaga na słońco bo parzy :))
P.
Po mieście nie sposób dziś chodzić, bo 30 w cieniu... ale zamek cudo!
OdpowiedzUsuńTen fioletowy odcień przypomina mi barwne fotografie z lat sześćdziesiątych (ale nie ten koszmar z ORWO ;) ). To jakiś filtr nakręcony na szkiełko czy w szopce dorobiony? ;)
OdpowiedzUsuńZamek cudny ale ta chałupa też pewnie niczego sobie ;)
Wprawdzie to jeszcze nie maj, ale pogoda iście majowa. Aż się prosi, aby opuścić miasto i udać się w plener.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia, a właściwie kilku dni.
Clisho, Vojtku, I am I, ale dzień, rzeczywiście było z 30 kresek. Nie do wytrzymania :) Chyba ucieknę na wyżyny.
OdpowiedzUsuńRenia, atrakcje, atrakcje, tylko woda zimna w jeziorze :(
Sebik, to filtr, ale przypadkowy i raczej efekt też jakiś posłoneczny. Jak amator zabiera torbę ze "sprzętem", to zawsze jakieś cudo się trafi :) Precz z ORWO, zresztą brzmi jak ORMO...
Anno, dziś pogoda lipcowa, oby w lipcu nie było zimniej.
Pozdrawiam serdecznie
Z.K.
"Spokój, spokój, prawie szczęście".
OdpowiedzUsuńDziś piszę lakonicznie, ale to wciąż ja :)
Odpoczywaj!
Zbyszku dzien dobry : Jak slicznie piszesz :-wieczorem czuc zapach jeziora i drzewo w kominku....toz to zapachy luksusu do ktorego ja moge (jedynie) teskinic !!!! Zapach kominka? Zapach jeziora??? Ja miedzy wodami mieszkajaca tych warminskich zapachow a przede wszystkim przestrzeni nie ma!!!!Bo co w mrowisku Amsterdamie? Ciasno! A do tego pogoda fatalna. Zimno, wietrzyska , pada , ponuro i szaro . Jedyne co cieszy -na mojej ulicy w ogole nie slychac odglosow miasta . Klasztorna cisza ! Zbyszku jak spaceruje po twoim blogu to ...tak ciagnie, tak ciagnie w nieznane warminskie a jakze piekne w Europie ...ech pomarze i kawusie poranna dopije buziole ci przesylajac Viola
OdpowiedzUsuńZdjecie kota super!!!! Viola
OdpowiedzUsuńZbyszku, witam bardzo serdecznie wpadam do Ciebie od Anny...
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona twoimi zdjęciami, robią ogromne wrażenie...
Jeżeli pozwolisz, będą u Ciebie gościć, lubię delektować się czym co takie wspaniale...
Pozdrawiam
Ado, wszystkiego dobrego z okazji jubileuszu i wzajemnie, samego szczęścia.
OdpowiedzUsuńViolu, witam. Dla mnie to też zapachy luksusu, ale są takie dni w roku, kiedy mogę sobie na nie pozwolić. Trochę Ci zazdroszczę tej deszczowej aury, upały nie dla mnie. I dziękuję za miłe słowa, przecież to blog właśnie dla Was, Czytelników. Chyba zacznę pić poranną kawusię przez Ciebie :)
Łucjo-Mario, witam pierwszy raz, zapraszam, już teleportuję się do Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie
Z.K.
Takie piękne zdjęcia, piękne miejsca :) Wspaniałej majówki!
OdpowiedzUsuńSprawdziłam w Google szparag pierzasty i okazało się, że wiem, jak wygląda. W moich okolicach służył do dekoracji bukietów, ale zawsze mówiliśmy asparagus.
OdpowiedzUsuńMiłych dni końcowokwietniowych.
...cudowny spacerek:)
OdpowiedzUsuńZamek bardzo ciekawy, pomieszane dwa style architektoniczne nie wyszły mu na złe...
Miej wspaniały długi weekend:)
Serdeczności!
Zazdroszczę pięknego spaceru i fantastycznych widoków. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo miłego wypoczynku. Ładne fotografie
OdpowiedzUsuńFajne, naprawdę ładne kompozycje robisz z tych zdjęć, po prostu się ciekawie to ogląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
sliczne zbliżenia na detale :) uwielbiam oglądać Twój blog, bo mogę zwiedzić kawałek dla mnie odległej Polski :)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia są pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZbyszku, pierwszy akapit świetnie napisany, taki wiosenny, pełen energii, pozytywny.
OdpowiedzUsuńSuper, tak prawie wakacyjnie poczułam się:-)
Udanego weekendu!
Dziś w biegu, lecz niespocony, taka zagadka :)
OdpowiedzUsuńMiłej wielkiej majówki życzę, wspaniałych pikników i znakomitych ujęć :)
Pozdrawiam serdecznie
Z.K.
Zazdroszczę Ci tego wiejskiego domu, ciszy i spokoju. Dobrze, że masz takie miejsce, w którym możesz się spokojnie zaszyć, pewnie razem z Twoimi najbliższymi, i nacieszyć ciszą, śpiewem ptaków, szumem lasu, pluskaniem wody jeziora. Dobrej majówki zatem! :)
OdpowiedzUsuńZbyszku widzę, że nawet chwilowe bycie nie mieszczuchem bardzo Ci służy :)
OdpowiedzUsuńAniu, dom babciny, ale serdeczny i swojski. Uciekam tu zawsze, bo coraz częściej świat mnie osacza. Takie dziś życie. I cieszę się, że mam gdzie uciec.
OdpowiedzUsuńAle myślę, że Ramsowo też zdążę nawiedzić, szczególnie Dadaj - to już azyl znajomych.
Krabikowie, jestem z miasta, to widać... Ale w taką pogodę niechętnie tu wracam :(
Pozdrawiam serdecznie
Z.K.
Mam nadzieję, że Twoja majówka była/jest równie udana jak zdjęcia.
OdpowiedzUsuńOj udała się, udała. Dziękuję. Kilometry przejechane, miasta poznane, rower do przeglądu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Z.K.
Nadrabiam zaległości po "majówce"... :-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście piękny spacer. A zamek super...
Pozdrawiam serdecznie.