Rusałka pokrzywnik
Listkowiec cytrynek
Ważka czteroplama
Pasikonik zielony
Rusałka pawik
Kolorowe chwile, słodki smak lata i spacer nad rzekę. Do tego reklama. Bardzo ją lubię. Chociaż samochód mam inny. Czas niestety szybko płynie - za szybko.A weekend na pewno będzie wspaniały. Noc świętojańska, w Olsztynie nocny pokaz Żywego Ognia oraz koncert Elektronicznych Pejzaży Muzycznych, to w ramach święta ulicy Dąbrowszczaków. Jutro polski dzień przytulania, piknik lotniczy w Gryźlinach oraz parada zabytkowych motocykli. I do tego inauguracja Olsztyńskich Koncertów Organowych. To wyśmienite połączenie. Wszystkiego dobrego.
Uzupełnienie, 24.06.2012 r.:Ulica (Euro)Kultury - to hasło III święta ulicy Dąbrowszczaków. Olsztyniaków czekały pokazy krav magi, gier, strojów i obyczajów średniowiecznych, zabytkowych pojazdów i przeróżnych gier dla całych rodzin. Serwowano przepyszne ciasta z miodem, regionalne potrawy i spaghetti. Na tę ostatnią zużyto 120 kilogramów makaronu, 45 kilogramów mięsa, 20 kilogramów pomidorów. To krótka relacja z tej imprezy. A na koniec Euro rzeźba w holu olsztyńskiego dworca PKS i moje miłosne wyznanie.
Lubie pasikoniki :-)
OdpowiedzUsuńTakie toto zielone, sympatyczne i duże...
Ale super zdjęcia! :D
OdpowiedzUsuńPiękne oblicze przyrody. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobry dzień, bo swieci słoneczko i dzień ojca wiadomo .Obok mnie w szkole też dzień na sportowo z ojcem.
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia. Ważkę w nietypowym dla niej miejscu "złapałeś" aparatem. Filmik świetny dobrałeś do dnia Taty. Ciekawe w których imprezach weźmiesz udział, bo wybór jest spory. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMotylem jestem!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTak śpiewała Urszula Sipińska. Letnie, wakacyjne fotki. I rzeczywiście z dala od EURO 2012!
I takie miejsca jak najbardziej muszą być.
Nie można nikogo zmuszać, żeby się mu podobało to co innym się nie podoba.
Po Euro się odpocznie na wsi z wędką w dłoni.........
Tylko, żebym nie trafił na zawody wędkarskie:):):)
Pozdrawiam z Warszawy
Jakie bogactwo kolorów ! Dobra ostrość, piękne jest :) A ja nad arkuszami, ech życie.
OdpowiedzUsuń:-)
I dobrego Tato :)
OdpowiedzUsuńZbyszku te motyle są wprost cudowne, a zdjęcie ważki genialne.
OdpowiedzUsuńJasna, pasikoniki to urocze i towarzyskie stworzenia.
OdpowiedzUsuńGiga, wybór imprez duży, pogoda sprzyja, a ważka na drucie siadała często, pewnie ciepły i dlatego.
Vojtku, ach te motyle Jarockiej :) Ja czekam na wakacje, wędkę może też i lenistwo!!!
Pani od matmy, mam to samo, nie myśl, że aż tak wypoczywam. Motyle były życzliwe tym razem. Dzięki za życzenia :)
Moniko, :)
Pozdrawiam serdecznie
Z.K.
Perfekcyjne fotografie...Gratuluje :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam:)
O rany! To tatuś tak zapyla? (bez podtekstów, mam namyśli przyrodę). Te makra genialne. Muszę się kiedyś za to wziąć. Czasu mi brakuje na wiele rzeczy, a to wymaga cierpliwości i ... nie tylko. Imprezy wyśmienite się w Olsztynie zapowiadają, żałuję że nie mogę pojechać. Pięknych chwil życzę...
OdpowiedzUsuńAle ze mnie gapa! Wszystkiego dobrego:)))
OdpowiedzUsuńJeszcze raz ja, bo mnie tu na ogół mało:)) Tę muzę wyślę zięciowi (poza krajem) może co zyskam? :))))
OdpowiedzUsuńClisha, Tatuś z siatką na motyle, jakoś skojarzyło mi się z Muminkami :) Dziękuję i posyłaj, może samochód od zięcia, mi by się przydał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Z.K.
Uwielbiam motyle, tylko nigdy nie udaje mi się ich chwycić w obiektyw, nad czym boleję. Przeważnie są w takim miejscu, że nie widzę ich w okienku cyfrówki. Bywa też, że mają złożone skrzydełka i na zdjęciu wychodzi tylko kreska.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Gratuluję cierpliwości! Efekt - fantastyczny!
OdpowiedzUsuńps - wybieram się na Twoją:) Warmię, sprawdzić, czy lawenda na polach już kwitnie:)
pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
Iw
czy to zdjęcia robione w plikach raw? ciekawe efekty. p.
OdpowiedzUsuńSię wypowiem tylko technicznie, bo zielsko i latające paskudztwa to ja nie bardzo - wszystkie nieparzyste, zwłaszcza pierwsze i ostatnie - ekstraklasa!
OdpowiedzUsuńNo i widzę, że ciekawy weekend na Warmii, a nie tam jakaś piłka kopana ;)
Zbyszku, Twoje zdjęcia to prawdziwy artyzm.
OdpowiedzUsuńOciągałam się z pisaniem komentarza z prostej przyczyny, bym mogła tutaj wchodzić raz, drugi, trzeci...
Twoje motyle to zjawiskowe stworzenia, boskie!!!!
Serdecznie pozdrawiam
piękne ! ! !
OdpowiedzUsuńU ciebie Zbyszku zasze przemile,cudne niespodzianki. Buziole serdecznosci Viola
OdpowiedzUsuńAlmost..., wybieram się na lawendowe pole w pierwszych dniach lipca. W tamtym roku już kwitła, w tym wszystko opóźnione.
OdpowiedzUsuńReniu, omijam zapis raw, gdyż nie mam do obróbki odpowiedniego=profesjonalnego programu. A dostępne=bezpłatne są tak tandetne, że sztuczność kolorów poraża.
I am I, czasami muszę pooddychać czystym powietrzem :)
Łucjo, prawda, że boska ta natura :)
Violu, słońce wyszło. Ściskam.
Pozdrawiam serdecznie
Z.K.
Festyn odpustowy.Gdzie tu kultura? Jak zwykle wszystko na miarę Olsztyna i Grzymowicza.
OdpowiedzUsuńZdjęcia robisz super!
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że w Olsztynie dużo się dzieje fajnych rzeczy!
Ja tez kocham rower, tylko moja d... mniej...:-))
Wolę Nike z Samotraki lub Wenus z Milo, które podziwiałam w Luwrze, niż współczesne rzeźby, choć ta ma ręce i głowę.
OdpowiedzUsuńTeraz miasta prześcigają się reklamą swych produktów i przyciąganiem turystów, którzy zostawią pieniądze. Szczerze mówiąc, zjadłabym dobre spaghetti, ale niekoniecznie watę cukrową.
Pozdrawiam.
Witam Panie Zbigniewie,
OdpowiedzUsuńNo tak ,miało być fajnie a wyszło jak zawsze u nas...
pozdrawiam
Zbyszku, ale wpis, nie wiem na czym się skoncentrować, natura - WOW, kolaże świetne, dzień przytulania - nie wiedziałam o jego istnieniu, każdego dnia człowiek czegoś się nowego dowiaduje:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Lee, Anno, myślę, że to impreza raczej dla lokalnej społeczności niż dla zagranicznych turystów. A chyba każda inicjatywa jest lepsza od miejskiego marazmu. A Luwr też chętnie bym zwiedził - może na emeryturze :)
OdpowiedzUsuńAnko, mam miękkie siodełko :)
Emerycie, cóż, jak to w Polsce bywa.
Heidi, :)
Pozdrawiam serdecznie
Z.K.
Piękne zdjęcia makro ci wyszły...
OdpowiedzUsuńSzczególnie robią wrażenie pasikonik i ważka. :-)
Pzdr.
Wszystko piękne!
OdpowiedzUsuńCudowne, nastrojowe i letnie !
niezle portrety, tez bylem dzis na lace, a swieto jak swieto.
OdpowiedzUsuńWszystko fantastyczne, moje klimaty! :-)) I jakie zdjęcia! Rety, ale Ty masz oko :-)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Z.K.
Witam. Super zdjęcia. Naprawdę genialnie udało ci się ująć ważkę. naprawdę pełen podziwu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Michał
Przepiękne zdjęcia, największe wrażenie zrobiła na mnie ważka czteroplama siedząca na kawałku druta :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.playr.pl/2010/09/organizujesz-konkurs-na-blogu-narazasz-sie-na-12-mln-zlotych-kary-wywiad-z-robertem-kamieniarzem/
OdpowiedzUsuńZdjęcia owadów są niezwykłe!
OdpowiedzUsuńPiękny letni dzień, zapis ulotnych chwil. Super zdjęcia.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń