Burza.Z wysokości świat wygląda lepiej.Do tego zimny czarny Merlin prosto z Pragi, winylowa płyta Bjork i labrador sąsiadów pod moją opieką - to mój miejski urlop A.D. 2012.
Tematycznie: Zachód nad Długim | Wyjątkowy jak Warmia | Umberto Eco i mgła | A po burzy przychodzi spokój... | Epilog burzy
Extra zdjęcia ...
OdpowiedzUsuńŚwietnie uchwycony burzowy nastrój.
...ostatnie fantastyczne, widok prawie jak z mojego okna:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam:)
Fantastyczne i jakże klimatyczne zdjęcia! Wow! Ja to jednak wolę oglądać burzę na zdjęciach:) Zbyszku, masz winylowe płyty? Super! Pieskom współczuję podczas upałów. Mojemu kładę na głowę mokry ręcznik (w domu, oczywiście). Nie ważne gdzie spędzamy lato, ważne jak. Jak najlepszego życzę....
OdpowiedzUsuńOstatnie boskie!
OdpowiedzUsuńMiejski urlop brzmi dobrze:-)
Uwielbiam widoki z wysokich pięter, po przeprowadzce tego mi najbardziej brakuje.
Dziękuję za "wysoki" spacer.
Ostatnie zdjęcie jest doskonałe. Burza to wdzięczny temat do fotografowania, ale nie łatwy. Chciałabym, aby mi wychodziło to dobrze, jak Tobie! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZbyszku, zdjęcia fantastyczne.
OdpowiedzUsuńmiejski urlop też ma swój urok, a ostatnie zdjęcie - magiczne :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia są świetne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wszystko w moim guście
OdpowiedzUsuńI pies i książka i muzyka - no i Twoje kadry czarne/burzowe
pozdrawiam
Iwona
Ostatnie zdjęcie - niesamowite!!!!
OdpowiedzUsuńMega niesamowite zdjęcia!
OdpowiedzUsuńOstatnie wow!
Pozdrawiam
Zbyszku smutno mi, czytam na WP ze Bisztynek miasto tak stratowany gradem!!!!Zdjecia cudne Twoje Serdecznosci Viola
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, chmury prezentują się bardzo groźnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZbyszku, witam serdecznie !
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne.
Jestem zachwycona i oczarowana ostatnim zdjęciem.
Wyślij to zdjęcie na którąś z Wystaw.
Nagroda murowana.
Serdecznie pozdrawiam
Niesamowite zdjęcia i straszne!
OdpowiedzUsuńKompanię miałeś niesamowitą.
Trochę boję się takich nawałnic, byłam w trakcie białego szkwału na Mazurach a w Chorwacji grad zniszczył nam samochód...
Oho, działo się :)
OdpowiedzUsuńMgła jak zawsze cudna!
Gdy wczoraj w nocy na TVN 24 usłyszałam o tym warmińskim Armagedonie, od razu pomyślałam, że dzisiaj zamieścisz stosowne fotografie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Emeryt
OdpowiedzUsuńszkoda Bisztynka, piękne miasto, to ostatnio bardzo straszne nawałnice.
Wpadam na chwilkę z powodu ograniczeń internetu. Dziękuję za komentarze.
OdpowiedzUsuńFakt, tu burza wygląda zjawiskowo. Zdjęcia zrobione dzień przed gradem w Bisztynku.
Ja akurat w tym czasie byłem w Stoczku, kilka kilometrów od Bisztynka. Moje straty, to zalany ogródek, pływający trawnik i wszechobecna wilgoć. Ale współczuję mieszkańcom, bo nic nie można zrobić, filmy z tej nawałnicy są druzgoczące, ludzie załamani, straszne.
Clisha, dzięki za radę, pies męczy się strasznie, czarny kolor sierści daje mu w kość. Będę schładzał.
OdpowiedzUsuńHeidi, miło mi, że są zwolennicy wysokości, szczególnie jeśli są to panie :)
Anko, wszystko to dzieło przypadku.
Violu, Mażeno, przyroda nie zna ostatnio granic :( Biały szkwał pamiętam, zniszczenia w Puszczy Piskiej też, widoki były okropne.
Anno, to z dnia poprzedniego, ale było podobnie, tylko bez gradu.
Pędzę do Was.
Pozdrawiam serdecznie
Z.K.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZdjęcie z ptakami rewelacyjne, aż nie mogę się od niego oderwać. Genialny nastrój na wszystkich.
OdpowiedzUsuńJechałem przez Bisztynek ok 19. Czegoś takiego jeszce nie widziałem, drogi były zielone- usłane liśćmi, nie mówiąc o rozbitych samochodach. Sąsiedzi z Doliny Gubra tzrymają za Was kciuki. Co Was nie zabije to Was wzmocni. A tu w odniesieniu zdjęcia wspaniałe. Pozdrwiam. Marek Adamowicz
OdpowiedzUsuńU mnie minionej nocy była przepotworna burza, pioruny waliły w miasto, zalało nam szpital, woda nie mieściła się w studzienkach. Niby ma się zmienić pogoda po 10 lipca, ale nie bardzo w to wierzę.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Trzeba przyznać, że groźne jest bardzo malownicze;)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie - bajka!
ostatnie zdjęcie wbija w fotel. Cudne chmury
OdpowiedzUsuńBurza rzeczywiście była ale jak mówi przysłowie, pewnie z dużej chmury mały deszcz :-)
OdpowiedzUsuńrozczulające ;)))
OdpowiedzUsuńZbyszku gratuluję wyróżnienia, za tak piękne opowieści o Warmii i Mazurach.
OdpowiedzUsuńFantastyczne fotki. Szczególnie ta pierwsza.
OdpowiedzUsuńJak byłem na Mazurach to uciekaliśmy do piwnicy przed Trąbą powietrzną.
Ale się okazało, ze to nie trąba tylko takie chmury...ale wykosiło i tak sporo lasu. Coś ten region dość często nawiedzają takie kataklizmy.
A syn żegluje teraz po jeziorach mazurskich. Zaczął w Ruciane-Nida.
A ostatnio odezwał się z Węgorzewa
Anno, burze to ostatnio codzienność. Już wiadomo, że po ostatniej zalało Kolno k. Bisztynka.
OdpowiedzUsuńIkroopko, Krabikowie, :)
Tulipanko, w tym przypadku przysłowie się nie sprawdziło.
Moniko, dziękuję za uznanie, to dla mnie ważne.
Pozdrawiam serdecznie
Z.K.
Marto, miło mi.
OdpowiedzUsuńMarku, to były przeżycia, znaleźć się w centrum burzy, straszne. Widziałem zniszczenia na własne oczy, naprawdę współczuję mieszkańcom.
Vojtku, syn ma super pogodę, no troszkę burze przeszkadzają, ale latem to nieistotne. I Węgorzewo, Ruciane, aż muszę powspominać te czasy na swoich zdjęciach :)
Pozdrawiam serdecznie
Z.K.
Zbyszku!
OdpowiedzUsuńZacznę od końca.
Tak masz rację. W takim towarzystwie pogoda jest drugorzędna:)
Ale na pewno będzie. Mam tremę nie ukrywam. Ale traktuje to jako BAJKĘ Z TYSIĄCA I JEDNEJ NOCY.
Tyle, że prawdziwą.
Tak podczas Euro Warszawa była nie ta sama co codziennie.
Nie potrafię nawet napisać dlaczego???
I żeby choć z 25% z tego zostało na zawsze. To będzie wielkie zwycięstwo:)
( sierpnia wyjeżdżam do Gdańska...a potem we dwójkę samolotem do Eindhoven a potem autobusem do Amsterdamu:)
Warto marzyć, śnić i działać:)
Bez względu na wiek.
Pozdrawiam Ciebie i Warmię
Zbyszku, gratuluję wyróżnienia.
OdpowiedzUsuńSłusznie Ci się należy.
Tak cudownie przedstawiasz ukochaną Warmię.
Pozdrawiam
Vojtku, nie ukrywam, że zazdroszczę. Amsterdam to piękne miasto. Sam bym się bał polecieć. Dobrze, że masz Otylię, bo zawsze to wsparcie i kobieta przy boku, zadba o wszystkie formalności.
OdpowiedzUsuńTo dobre hasło, warto działać!!!
Łucjo, ostatnio przydaje mi się takie wsparcie życiowe i blogowe. Dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie
Z.K.
Chmury to mnie zawsze fascynowały.
OdpowiedzUsuńJako dziecko to leżałem na łące u dziadków i wypatrywałem w chmurach różnych kształtów:)
A Otylia to wyjątkowa dziewczyna. Gdyby Jej pokolenie choć w połowie było takie jak Ona to bym był spokojny o nas kraj.
W Warszawie ma być Michał z bloga
http://michalc30.bloog.pl/
To się mamy zamiar spotkać i porozmawiać.
Pozdrawiam z chłodniejszej już Warszawy
Ja podczas tej burzy, o której mówisz byłem na Helu. Widok bardzo podobny mam zdjęcia i film z tego dnia. Jeżeli są zaintersowani to wrzucę na Youtuba i podrzucę tutaj linka
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńCóż za piękne zdjęcia. Nie mogę się napatrzyć.
Pozdrawiam serdecznie.
Zdjęcia wszystkie są przepiękne. Trudno by mi było wskazać najlepsze. Każde jest w swoim rodzaju. Groza potęgi natury na pierwszym i romantyczne mgły na ostatnim - wszystkie mają swój niepowtarzalny klimat!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie:)))
a teraz nadchodzi ochłodzenie jeśli wierzyć tym szarlatanom.Mam nadzieje ze wrócą upały i bedzie mozna spokojnie zebrac zboze z pól!!!
OdpowiedzUsuńDla rolników do ważne.
Fajnie popatrzeć na to wszystko z góry :-)
OdpowiedzUsuńTaki miejski urlop też może być fajny.
Oskaros, widoki były straszne.
OdpowiedzUsuńAlElla, witam, miło mi.
Jolu, Manitou, :)
Pozdrawiam serdecznie
Z.K.
Nie będę oryginalny - wszystkie zdjęcia bardzo fajne,ale ostatnie - rewelacja...
OdpowiedzUsuńGdyby bloki usunąć - to wygląda jak zdjęcie z wysokiej góry :-)
Super!
Pzdr.