Warmia - etnograficzne poszukiwanie wiosny
W gwoli wyjaśnienia. To zeszłoroczna wiosna, czyli początek maja w Stoczku Klasztornym. Dziś na warmińskich polach leży jeszcze gruba warstwa śniegu, a gdzieniegdzie spacerują zziębnięte bociany. Trochę brakuje mi kolorów, zapachów, odgłosów, smaków, a za oknem niestety wciąż zimno i mokro. Zatem wszystkiego kolorowego w nadchodzące Święta...





O Wielkanocy pisałem w tamtym roku, polecam link.
Dziś kilka słów o wiośnie i związanych z nią zwyczajach na dawnej
Warmii.
Ludowe
obyczaje Warmiaków dotyczące nadejścia wiosny miały swoje korzenie w
pogaństwie. Znane były obrzędy związane z wodą, ogniem oraz wiarą w
wyjątkową moc ziół - miało to chronić ludzi i zwierzęta gospodarskie
przed złym urokiem oraz czarami. Wnosiły siłę i radość życia, zapewniały dobry urodzaj i powodzenie na cały rozpoczynający się rok. Marzanna natomiast była boginią
zaświatów, władczynią krainy umarłych. Topiąc kukłę, odsyłano ją w związku z
narodzinami życia do właściwego jej świata, a wraz z nią choroby, śmierć i zimową martwotę.
Zwiastunem wiosny dla Warmiaków były ptaki - jaskółki i bociany. Tym
ostatnim przyglądano się, gdy przylatywały po zimie do gniazd, chcąc
odgadnąć, jaka będzie pogoda w nadchodzącym
roku. Bocian brudny oznaczał deszczowy rok, czysty natomiast suchy.
Strojono też kapliczki i ołtarze gałązkami brzozy, kolorowymi wstążkami,
kwiatami. Cykl wiosenny zamykał się obrzędem nocy świętojańskiej (24
czerwca), czyli Nocy Kupały. Na Warmii zwany był palinocką. W czasie tej
magicznej nocy rozpalano ogniska, w których palono zioła, odbywały się
też różnego rodzaju wróżby i tańce.

|To jeszcze poczekamy na wiosenną aurę. U mnie znów śnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie też, na całego :)
UsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! :)
Dzięki :)
UsuńUwielbiam rzepakowe pola...
OdpowiedzUsuńserdecznosci
Judith
ile romantyzmu w tych ...rzepakowych polach,CUDNE
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Zbyszku:-)
Dziękuję, pozdrawiam.
UsuńW tym roku też topiono lub palono Marzannę i co z tego. Zima nie chce odejść, wiosna się chyba gdzieś zatrzymała po drodze. U nas znowu dziś dosypało kilka centymetrów śniegu, aż nie chce się wyglądać przez okno i w ogóle opuszczać mieszkania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Po cichu powiem, że trochę lubię zimę..., ale gdzie ta wiosna!!! Pozdrawiam :)
UsuńCudowne zdjęcia, fantastyczne wiosenne widoki. Tęsknię za takimi obrazami:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam.
Usuńale o co kaman? jakby święta były w innym terminie to nie było by jęczenia i kłopotów/. A tak chce się założyć garsoneczki i śmigać z jajeczkami.
OdpowiedzUsuń:(
UsuńIleż ciepła w Twoich zdjęciach!
OdpowiedzUsuńCudownie kwitnący rzepak, pyszny jest miód z nektaru tej rośliny:)
Zdrowych, wesołych Świąt Zbyszku:)
Dziękuję, pozdrawiam serdecznie.
UsuńI twierdzisz,że w tym roku, kiedyś też tak będzie? Już lepiej, już zdaje się być cieplej /za oknem śnieżyca/. Spokojnych, pogodnych /dla ducha/ i mile spędzonych Świąt Wielkanocnych!
OdpowiedzUsuńU mnie też śnieżyca. Dziękuję i pozdrawiam.
UsuńCiężką zimę mamy tej wiosny. Oby do lata, jak z Twoich obrazków!
OdpowiedzUsuńHej Zbyszku. Pieknie!
OdpowiedzUsuńAle co z tego jak śrofek zimy:)
Warszawa tez zasypana sniegiem. Widze to po raz pierwszy w życiu. To znaczy tyle śniegu w Wielką Sobotę!
Wesołych swiat dla Ciebie i Twoich czytelników.
Vojtek
Piekne zdjecia, niosa nadzieje na rychla wiosne i tego sie trzymajmy :)
OdpowiedzUsuńRadosnych Swiat!
:) Pozdrawiam.
UsuńDziękuję za wizytę. Wiosna to na razie jest tylko u Ciebie na blogu. Więc naprawdę warto wpadać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z zaśniezonego Żoliborza:)
Vojtek
Trochę kolorów, bo za oknem biel, biel, biel. Pozdrawiam, Vojtku.
UsuńRadosne zdjęcia z wiosennymi kolorami. Szkoda, że to tylko na zdjęciach :(
OdpowiedzUsuńJaka piękna wiosna na Twoich zdjęciach!
OdpowiedzUsuńW realu zima chyba większa od tej u mnie w świętokrzyskim...
Miłego drugiego dnia Świąt:)))
Dziękuję, wszystkiego dobrego.
UsuńPorównując tegoroczną wiosnę za oknem... Lepiej nie mówić :) Przepiękne zdjęcia, i ta zielona trawa... ech :)
OdpowiedzUsuńSzkoda boćków :(
Pozdrawiam!
Prawda, szkoda boćków. :)
UsuńCzyli mogę wszystkim życzyc słonecznego kwietnia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmagiczna wiosna i w słowie i w obrazie ;)
OdpowiedzUsuńJak mogła być i jak nie było w tę Wielkanoc ;-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że było to jednak miły czas dla Ciebie, Zbyszku :-)
O tak, pogoda nie jest potrzebna do radości, przynajmniej dla mnie. Pozdrawiam :)
Usuńpiękne zdjęcia.. aż mi się zatęskniło do takich wycieczek 'hen przed siebie, bez celu" :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń