Wakacje. W tym roku na miejscu.
To moje lokalne podróżowanie, wałęsanie się po Warmii.
Na szczęście są chętni, aby mnie przygarnąć.
No, ale pozostanie mi w pamięci smak jagód mytych przy studni, słodkiego groszku jedzonego prosto ze strąka oraz młodych buraczków pieczonych w ognisku. A w południe spacer po lesie bukowym i chłód kościoła pw. św. Jana Chrzciciela.Niby nic, a jednak wiele.
Piękna wycieczka ale tez urocze fotki jak zwykle.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wyjazdu.
Masz piękne okolice na Warmii, więc jest się gdzie wałęsać. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy ma w swojej okolicy takie cuda, trzeba ich tylko poszukać :)
UsuńŚwietny pomysł na urlop :-)
OdpowiedzUsuńJa dopiero chyba we wrześniu ...
Niech zatem będzie ciepły wrzesień :)
UsuńWałęsanie się po dobrze znanym terenie też ma swoje zalety.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:-)
Piekne to walesanie!!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
A dom jaki piękny. Fajne masz miejsca w swoim rejonie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakich wakacji i żadnych innych :-) Warmia jest piękna, zachwyca mnie coraz bardziej dzięki Twoim zdjęciom.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
Miło mi, pozdrawiam :)
UsuńO właśnie, powiedz jak to jest - cały rok pracujemy (albo i nie, różnie bywa) po to, żeby wyjechać na wakacje i 'żyć prawdziwie'?
OdpowiedzUsuńA wystarczy odszukać w okolicy "swoje miejsca" i już będzie satysfakcja.
UsuńA ja właśnie o słodkim groszku chciałam napisać. W dzieciństwie potrafiłam pół dnia przesiedzieć w ogródku przy grządkach z groszkiem - i jeść, jeść, jeść...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i te kolory! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kolejna dawka świetnych zdjęć, bardzo ciekawe widoki. Takie wakacje to sama przyjemność ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam jagody,groszek ze strąka...i takie wałęsanie pozornie bez celu,z powrotem do domu ,z którego okien choć na chwilę nie widze miasta i bloków...prawdziwe lato z naturą...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam miło.
A ja troszkę zatęskniłem za miastem, ale tak troszkę. Pozdrawiam :)
UsuńZbyszku. Ja w tym roku też się po Polsce szwendam i jestem bardzo zadowolony. Wczoraj byłem jeden dzień w okolicach Miastka na Kaszubach. Przepięknie! W jeden dzionek zrobiłem prawie 1000 km!
OdpowiedzUsuńFotki bardzo dobrze oddają Piękno Warmii. Swojskość, spokój, zwyczajność w jak najlepszym tego słowa znaczeniu.PIĘKNA NASZA POLSKA CAŁA.............
Kaszuby to też wspaniały region. Korzystaj z niego na całego i czekam na relację. Pozdrawiam
UsuńCzy można chcieć więcej? Tak na wyciągniecie reki, na nasycenie oczu, otulenie się zapachem..jak dawno tak miałam i byłam...Piękne zdjęcia z cudownych miejsc.
OdpowiedzUsuńFajny plakat. A Warmia urocza.
OdpowiedzUsuńO właśnie, miałam spytać. Jak warmińscy gospodarze traktują ludzi nocujących w namiotach po lasach? W końcu wyremontowali mi trasę kolejową do Działdowa i mam czas uderzyć na północ. Do tej pory nawiedziłam okolicę na północ od Mławy, więc pogranicze, ale nie nocowałam. W razie braku leśnego zagajnika da się wyżebrać kawałek podwórka na noc i zniknąć jak sen po porannej kawie? W sensie za miłe słowo, a nie żeby koniecznie płacić?
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy są jeszcze ludzie, którzy wybierają taką formę noclegu. Pole biwakowe, nocleg zorganizowany, ale swoboda w lesie czy na łące to chyba nie. Kiedyś "miałem" starszą panią, u której zawsze mogłem się rozbić na podwórku. Po niej rodzina przejęła dom i zażądała za noc 25 zł!!! Ale zapewne są gospodarze, którym taka forma noclegu nie przeszkadza, mam nadzieję, że jeszcze są. Ja wybieram gospodarstwa agroturystyczne.
UsuńCHETNIE BYM SIE Z TOBA POWAŁESALA W TAKIM KLIMACIE WIDOCZKI WPROST BAJECZNE SERDECZNIE POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńNie ma nic przyjemniejszego niż wałęsanie się bez celu i nocowanie u bliższej lub dalszej rodziny. Nigdy nie myłam jagód, bo sama je zrywałam z krzaków, nie jadłam buraczków pieczonych w ognisku, uwielbiam młodziutki groszek jedzony ze strąkami.
OdpowiedzUsuńMiłego wałęsania się po Twojej ukochanej Warmii.
My jagody myjemy, szczególnie dla dzieci, po przypadkach bąblowicy na tym terenie. Ale też wolałbym je jeść prosto z krzaka. Dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńZbyszku bardzo wiele. Takie chwile łapie się i zatrzymuje nanizując na rzemyczek wspomnień. :)) One trwają i zostają w pamięci często ratując od chorób czy złych myśli. Serdecznie pozdrawiam.:)
OdpowiedzUsuńZbyszku, cudne to Twoje wałęsanie się, chatka śliczna a zdjęcia malowane wspomnieniami.
OdpowiedzUsuńMiłego dalszego wypoczywania. Pozdrawiam serdecznie
cieszy oko takie wałęsanie :D
OdpowiedzUsuńPiękne fotki. Oddają prawdziwość tych terenów. Możliwe, że ja dość długo będę sie wałęsał ale po Kaszubach. Zmiana spraw zawodowych. Ale "o tem potem"
OdpowiedzUsuńVojtek
To liczę na post. Mam nadzieję, że zmiany zawodowe na plus.
UsuńObrazy pod powiekami, odgłosy, smaki gdzieś w głowie..to magiczne miejsca i doznania. Dlatego tylko tu mogę cieszyć się latem, tu wracam niezależnie od pogody a dla tego co zapadło głęboko... i cieszy! Fantastyczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńCudowne fotografie warmińskie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)