Słońce na niebie gaśnie za rzeką
Zmierzch ma zapach siana i snu
Pójdę przed siebie, pójdę daleko
Za ostatni las białych brzóz
Pójdę daleko, pójdę na łąki
Malowane złotem i rdzą
Zwierzę się wierzbom z naszej rozłąki
Wierzby wierzą szeptom i łzom...M. Kydryński, Szepty i łzy
............zwierzę się wierzbom............. Miłego dnia. :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, prawdziwie jesienne i wyglądają jak obrazy :-)
OdpowiedzUsuńCudowne ...
Poranne mgly, babie lato, pajeczyny... jest, co podziwiac!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Też byłam na łące o zachodzie słońca. Twoje rdzy i złocienie są urzekające. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałości, aż trudno komentować...
OdpowiedzUsuńIdę z Tobą:)))
OdpowiedzUsuńJesienna poezja.
OdpowiedzUsuńBo to przecież jest babie lato.
Nie jest łatwo sfotografować takie sieci, gratuluję.
Pozdrawiam serdecznie:-)
:) Pozdrawiam
Usuńidealnie tu pasują słowa utworu A.Marii Jopek...oglądam te wspaniałe zdjęcia i jestem TAM...w tajemniczej krainie, gdzie szept wydaje się za głośny...i nie spieszy mi sie wracać...
OdpowiedzUsuńTak było: cisza, mgła i słońce.
UsuńDać się tak złapać w tę pajęczą sieć
OdpowiedzUsuńi być wessanym przez złoto i miedz
poczuć dogłębnie wilgotność jesieni
a potem katarowe przechodzić katusze-ech....
Coś cudnego, te łąki z pająkami i ich misterną pracą!
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się!
Pozdrawiam, Zbyszku, j.
jakie piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPiękne widoki, aż mi dech zaparło...
OdpowiedzUsuńZbyszku, na Twoich zdjęciach nawet pajęczyna wygląda jak z baśni. Zresztą jest taka baśń o królewnie, która zobaczywszy poranną rosę na pajęczynie, koniecznie chciała mieć taki naszyjnik. Już nie pamiętam, jak to się skończyło.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
A co to, Zbyszku, Twój blog też napadli hejterzy? Ja na blogu Onetu też kontroluję komentarze, które ukazują się dopiero po zatwierdzeniu. Po co mam się niepotrzebnie denerwować jakimiś głupcami!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam w słoneczną niedzielę.
Hejterów nie mam, odpukać, ale w tym sezonie mam ograniczony dostęp do internetu, więc wolę dmuchać na zimne. Pozdrawiam :)
Usuńbardzo dobre kadry... ładnie wygląda babie lato na Warmii.
OdpowiedzUsuńAle pięknie powędrowałeś!!!:-)))
OdpowiedzUsuńMagiczne..piękne strofy!
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz , fajnie że go tu zamieściłeś.
OdpowiedzUsuńFotografie powalające , czarują .
Pozdrawiam niedzielnie:)
Piękne kolory! :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne kadry! :)
OdpowiedzUsuńNostalgicznie i trochę straszno przez te pajęczyny :) Zdjęcia oddają nastrój jesienny.
OdpowiedzUsuńCo do poprzedniego wpisu Zbyszku czy tam dalej się cuda dzieją? Zapewne nie, Matka woli prostotę zwykłą Lipę, głupie drzewo, od przepychu i złoceń, zamknięta w złotej klatce, smutno zwiesiła głowę i czeka aż znów ktoś zmieni krajobraz, zniknie ten pogardliwy przepych i wyrośnie nowe drzewo, wtedy Matka powróci. Byłam tam kiedyś. Rozglądałam się za Lipą, serio :)).
Jaćwingowie ktoś napisał w komentarzu. Jeśli tak, to trzeba było wymienić czyste pogaństwo wiary w boską moc Natury, na uzdrowicielską moc murów i obrazów. Podziwiam jednak Twoje zdjęcia najbardziej. :)
Jest taki piękny wierszyk ks. Twardowskiego:
UsuńMój Bóg jest głodny
Ma chude ciało i żebra
Nie ma pieniędzy
Wysokich katedr ze srebra
Nie pomagają mu
Długie pieśni i świece
Na pierś zapadłą
Nie chce lekarstwa w aptece
Bezradni
Rząd ministrowie żandarmi
Tylko miłością mój Bóg się daje nakarmić
W 100 procentach się zgadzam. :)
UsuńGdzie jest ta bajeczna kraina, utkana z pajęczych nici z nanizanymi na nie paciorkami ? No gdzie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jet taka, jest :) Pozdrawiam
UsuńPięknie uchwyciłeś pajęczyny. Widać, że jest już prawdziwa jesień. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńładnie się ściele ta mgła
OdpowiedzUsuńPiękne te pajęczyny. Mnie właśnie otuliły takie niteczki wspomnień.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciłam z sentymentalnej wyprawy do miasteczka mojego dzieciństwa, gdzie świat też się zatrzymał.
Poczułam się tam jak w starym kinie. A właśnie pamiętasz jeszcze małe, stare kino?
Niestety to nie mogło trwać wiecznie.
Nazbierałam jednak woreczek wspomnień i będę do niego zaglądać, jak tylko zatęsknię. To musi mi wystarczyć.
To prawda, podróże sentymentalne są piękne, ale czasem robi się mokro na policzkach, gdy zobaczy się miejsca, do których tęskniło się ponad rok i za którymi znowu już uciekają myśli.
Do tego ta piękna pogoda dookoła...
Życzę Tobie spokojnego październikowego dnia, w którym odnajdziesz piękno, radość…..
W ten jesienny dzień zakop się w kolorowych liściach lub zatańcz wraz z nimi na wietrze.
Czyste piękno :)
OdpowiedzUsuń...póki co...pięknie jest!
OdpowiedzUsuńFotografie...dech mi zaparły!
Serdeczności :)