Legenda mówi, że kiedy w lochu kętrzyńskiego zamku czekał na egzekucję, objawiła mu się Matka Boska i poleciła z kawałka drewna wyrzeźbić figurę. Więzień, choć rzeźbić nie umiał, wziął się do pracy. Rano znaleziono przy nim piękną rzeźbę. Natychmiast uznano to za boską interwencję i więzień został uwolniony. Tak jak nakazała mu Maryja, niedoszły skazaniec zostawił figurkę na przydrożnej lipie. Wkrótce miejsce zaczęło słynąć z cudów. Ludzie odzyskiwali wzrok, a przechodzące zwierzęta klękały. Mieszkańcy Kętrzyna próbowali więc znaleźć Matce Boskiej godniejsze miejsce, w parafialnym kościele. Figurka jednak, mimo wielokrotnych prób przeniesienia jej, zawsze wracała na lipę.
W XV wieku na miejscu lipy postawiono kaplicę. W okresie reformacji ewangelicy z okolic Kętrzyna zburzyli ją i na tym samym miejscu pobudowali szubienicę, by była przestrogą dla tych, których pragnieniem było oddawanie czci Matce Bożej Świętolipskiej. Stan taki trwał 100 lat. W 1610 r. wspólna komisja rewizyjna, w skład której weszli przedstawiciele biskupa warmińskiego i księcia pruskiego, oznaczyła przebieg granicy nieopodal Świętej Lipki. Decyzją z 18 sierpnia 1639 r. warmińska kapituła katedralna przekazała Świętą Lipkę w opiekę jezuitom.
W 1685 roku jezuici podjęli ogromny wysiłek, aby przystosować bagienny teren sanktuarium do postawienia na nim świątyni. W tym celu zniwelowano wzgórze, zasypano bagna i umocniono grunt palami olchowymi okutymi żelazem. Gotowy kościół został konsekrowany 15 sierpnia 1693 r.Na drugim zdjęciu od góry znajduje się piękny dworek bliźniak - to dawna organistówka, dziś dom sióstr zakonnych.
W kościele warto zwrócić uwagę na ołtarz główny i boczne, kunsztownie wykonane tabernakulum, organy, freski i krużgankach, piękną kutą bramę i inne liczne dzieła artystycznego kowalstwa, rzeźby wykonane z drewna i kamienia, obrazy na płótnie oraz wyroby złotnicze. Słynna brama składa się z precyzyjnie odtworzonych z blachy splecionych ze sobą liści akantu. W nawie głównej znajduje się imitacja legendarnej lipy, w której umieszczono figurkę Matki Boskiej wykonaną ze srebrnej blachy w 1652 r.Barokowe organy Mosengela z ruchomymi figurkami zostały wykonane w 1721 roku. Na zwieńczeniach wież instrumentu umieszczone są rzeźby przedstawiające aniołów grających na różnych instrumentach. Na dwóch najwyższych wieżach stoją Najświętsza Maryja Panna i Archanioł Gabriel, którzy wraz z gołębicą symbolizującą Ducha Świętego i przedstawiają scenę Zwiastowania. Figury te, wraz z gwiazdami i dzwoneczkami na wieżach, wprawiane są w ruch w czasie gry na instrumencie. Ja miałem okazję posłuchać Toccaty i fugi d-mol Jana Sebastiana Bacha.
W skład zespołu klasztornego wchodzi też dom zakonny ojców jezuitów wybudowany w 1697 roku.W Świętej Lipce (w latach 1722-1909) mieściła się przyklasztorna szkoła muzyczna, uczęszczał do niej mały Feliks Nowowiejski, późniejszy autor muzyki do słów Roty.
Święta Lipka leży na Mazurach, tuż przy granicy z historyczną Warmią, od roku 1736 należała jednak do warmińskiej administracji kościelnej. Protestantyzm, a przede wszystkim luteranizm, od XVI w. do lat 70. XX w. stanowił jeden z ważnych czynników wyróżniających Mazury od sąsiednich regionów i krajów: katolickiej Warmii czy Litwy.
Tematycznie: Sanktuaria Warmii: Stoczek Klasztorny | Głotowo | Święta Lipka | Krosno | Gietrzwałd | Bartąg
latach 1722-1909 istniała w Świętej Lipce szkoła muzyczna, uczęszczał do niej mały Feliks Nowowiejski.
Źródło: http://www.zabytki.mazury.pl/index.php?page=monument&id=13
Copyright © www.zabytki.mazury.pl
Źródło: http://www.zabytki.mazury.pl/index.php?page=monument&id=13
Copyright © www.zabytki.mazury.pl
latach 1722-1909 istniała w Świętej Lipce szkoła muzyczna, uczęszczał do niej mały Feliks Nowowiejski.
Źródło: http://www.zabytki.mazury.pl/index.php?page=monument&id=13
Copyright © www.zabytki.mazury.pl
Źródło: http://www.zabytki.mazury.pl/index.php?page=monument&id=13
Copyright © www.zabytki.mazury.pl
latach 1722-1909 istniała w Świętej Lipce szkoła muzyczna, uczęszczał do niej mały Feliks Nowowiejski.
Źródło: http://www.zabytki.mazury.pl/index.php?page=monument&id=13
Copyright © www.zabytki.mazury.pl
Źródło: http://www.zabytki.mazury.pl/index.php?page=monument&id=13
Copyright © www.zabytki.mazury.pl
Piękne barokowe wnętrze kościoła. Byłam tu dawno temu.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością obejrzałabym organy z ruchomymi figurkami, to rzecz niezwykła.
Jakie piękne zdjęcia ...
OdpowiedzUsuńExtra to pierwsze.
Daaaawno tam nie byłam ....
:)
UsuńLegenda legendom, ale zapewne oddawanie czci lipie to pozostałość jeszcze czasów pogańskich. Być może jakieś wpływy Jaćwingów? Potem to w ramach synkretyzmu włączono w obrzędowość chrześcijańską i na miejsce kultu Matki Bożej przemianowano.
OdpowiedzUsuńDuchowość tego miejsca spokojnie może być porównywana z Częstochową, z drugiej strony, jakoś nie w moim guście jest architektura jezuicka - doceniam piękno, ale podobnie jak w przypadku kościoła św.św Piotra i Pawła w Krakowie coś mi w tym wszystkim wadzi - coś czego nazwać nie umiem, ani nawet precyzyjnie opisać.
Przepiękny kościół, miejsce to naprawdę jest wyjątkowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie;-)
Bylam w Swietej Lipce...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Cudne wnętrze , jest co oglądać i się zachwycać .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękny kościół! Fantastyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Perłą można nazwać i to śmiało. Nieważne jakiego ktoś jest wyznania i w co wierzy. To jest piękna budowla i miło na niej oko zawiesić.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wypowiadam się w tym samym charakterze. Nie ważne wyznanie, piękno jest pięknem.
UsuńBardzo ciekawa historia, od razu podzieliłam się nią z narzeczonym ;) Kościół jest zbudowany z ogromnym przepychem, trzeba przyznać, że bogactwa mu nie brakuje ;)
OdpowiedzUsuńKościół jest przepiękny w środku. Niestety zmiana jego koloru z zewnątrz z żółtego na pomarańczowy nie jest zbyt korzystny.
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam.
Usuńbarokowa perełka,przepiękne organy,na pewno dużą ciekawostką sa ruchome postaci...i ciekawa legenda związana z tym miejscem...na pewno warto zwiedzić...
OdpowiedzUsuńBardzo dawno byłam w Świętej Lipce, bardzo mi się tam podobało. Bardzo miło wspominam koncert na organach. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńByłem w Świętej Lipce jako dziecko, świetnie że mogłem tam być znowu za sprawą tych wspaniałych fotografii. Powróciły wspomnienia ;)
OdpowiedzUsuńWybierałem się nawet, ale (o nieszczęście!) trafiłem na kościelne święto (moja wina, moja bardzo wielka wina, że nie spojrzałem na kalendarz) i już na kilka km przed miejscówką auta parkowały wszędzie, więc nie było rady - trzeba było porzucić plan A i zastosować plan Be. No to sobie chociaż u Ciebie pooglądam :-)
OdpowiedzUsuńDlatego zawsze warto iść za tłumem, nawet pieszo :)
UsuńZachwyciły mnie organy, bo wydaje mi się, że od tego, czy są w kościele, zależy jego wielkość i sława. Ilekroć zwiedzam jakiś kościół, zawsze przyglądam się organom i ambonie. Aż nie chce mi się wierzyć, aby ewangelicy mogli zniszczyć kościół, ale faktom historycznym nie można zaprzeczyć.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Takie były czasy, a organy rzeczywiście przepiękne. Pozdrawiam :)
UsuńTo wyjątkowe miejsce. Zawsze zachwyca, zawsze wprowadza w zadumę i rozmyslania o cudach i trwaniu. Gdyby lipa była dębem może dotrwałaby do dziś.... Ale wtedy nazwa byłaby inna..Wspniałe zdjęcia wnętrz.
OdpowiedzUsuńByłem w Świętej Lipce dwa razy. Fantastyczne miejsc i okolica.
OdpowiedzUsuń