Wyszło osiem, ale niech już będzie. Chmury mnie urzekły. Chyba kiedyś już wspominałem, ku Waszemu niezadowoleniu, że lubię zimę. Najbardziej w ciepłym samochodzie, przy kubku gorącej herbaty i kęsie suchara beskidzkiego, ewentualnie przy wiejskim piecu, z mruczącym kotem na kolanach - zawsze o tym marzę, gdy ręce mi odmarzają podczas robienia zdjęć. I jeszcze, żeby firanki delikatnie falowały od ciepłego powietrza lub drewno pachniało zza rogu.
W chmury to się lubiłem patrzeć w dzieciństwie leząc na polu u dziadków wyszukiwałem różne kształty. Za zimą nie przepadam. Ale przyroda nas się nie pyta co lubimy. Będzie jaka będzie. Zauważ, że w filmach akcja rzadko toczy się w zimie. Fotki jak zwykle bardzo dobre technicznie i z duszą. Nie przypadkowe. A ja byłem 48 godzin w Białymstoku. Wczoraj wróciłem. Pozdrawiam piewcę Warmii i Mazur
OdpowiedzUsuńVojtek
Ja nie narzekam na zimę, taka już jest nasza aura. Zresztą, wolę chłód niż nieziemskie upały. Czekam na relację. Pozdrawiam
UsuńTeż lubiłabym zimę gdyby nie trzeba było palić w piecu.
OdpowiedzUsuńOd przyszłego roku przechodzę na gaz...
I będzie wygodnie.
Piękne zdjęcia , piękne...
Skąd wziąłeś słoneczko ?
Piękne zimowe zdjęcia. Śnieg wiele zmienia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ja już kiedyś wspomniałam,że chmury Cie lubią Zbyszku....a zima ma swoje uroki,jak nie ma dużego mrozu,można sie zachwycać tymi bajkowymi krajobrazami...piękne zdjęcia-pejzaże...
OdpowiedzUsuńLubię zimę, ale najfajniej ją wspominam właśnie kiedy byłam dzieckiem. Jeździłam często na zimowiska w góry, raz nawet wpadłam w zaspę i nikt mnie nie mógł znaleźć, kuligi, ogniska, rozmarzyłam się. Teraz już takich zim nie ma, no chyba, że u Ciebie, gdzie nawet bez śniegu jest pięknie.
OdpowiedzUsuńO tak, też mam takie wspomnienia, jednak zimy już nie te.
UsuńTo były dni okraszone pięknymi widokami :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńZ przyjemością je oglądam! :D
Zbyszku, nigdy nie przekonam się do zimy i cieszę się, że jeszcze jej u nas nie ma. Widoki są piękne, ale to nie tyle zasługa zimy, ile fotografa, który w każdym drobiazgu potrafi doszukać się piękna.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Doskonale rozumiem Twoje zauroczenie zimą. Dodam jeszcze, że lubię zmarznąć, mrurzyć oczy od słońca, a potem odtajać w cieple.Zdjęcia magiczne jak magiczne są miejsca, które utrwalasz....
OdpowiedzUsuńNa biegunie zimna wypasiona zima :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDo bieguna jeszcze 200 km :)
UsuńSuper, jak zawsze:)
OdpowiedzUsuńSuper jak zawsze:)
OdpowiedzUsuńTaką zimę to i ja lubię, ale tę na szlaku także pokochałam :D
OdpowiedzUsuńO, taką zimę, nie rozjeżdżoną i rozchodzoną na ulicach, to ja bardzo! I do tego w tak pięknych okolicznościach przyrody jakie opisujesz :-)
OdpowiedzUsuńTaką zimę jak opisujesz na końcu też bardzo lubię, ale zdjęcia z tej na dworze są śliczne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńtez kocham zimę
OdpowiedzUsuńTaką piękną zimę to i ja lubię :-) Obłoczki naprawdę urzekające.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie z niemal wiosennego Wrocławia :-)
To życzę śniegu, ma być i basta. Pozdrawiam :)
Usuń...osiem wspaniałych kadrów!
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Uwielbiam tu przychodzić oglądać Twoje zdjęcia!
OdpowiedzUsuńTo marzenia mamy podobne. Też lubię zimę śnieg mrozik lekki, spacery i ciepło w samochodzie, pies na spacerze, kot na kolanach przy rozgrzanym piecu kaflowym, tylko nam takich cudnych plenerów brak, jakie Ty masz u siebie na wyciągnięcie ręki. :)
OdpowiedzUsuńA to niebo po zachodzie słońca absolutnie cudne.:)
A ja znowu pierwsza nie lubię. :)
Oj chmury jak blisko na wyciągnięcie ręki wprost. :)
Jak pięknie malowniczo tu jest. Ja też lubię zimę, szczególnie gdy spadnie świeży śnieg i zrobi na wszystkim puchate czapy, a drzewa pokryje puchem...
OdpowiedzUsuńAle marznąć nie lubię... o!
Pozdrawiam cieplutko.
Ja też lubiłem zimę... dopóki nie przyszła tegoroczna zima:(
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
Planetarium. Tam bym się wybrał, bo człowiek patrzy w góre, coś widzi, ale nie wie co w sumie.
OdpowiedzUsuńTeż lubię taką zimę:-)
OdpowiedzUsuńTe chmury na ostatnim zdjęciu to tak jak śnieg.
A na drugim zdjęciu to może Akwedukty w Stańczykach?
Pozdrawiam pięknie :-)
Dziękuję, że pamiętasz o mnie w swojej zagonionej codzienności, że dzielisz się ze mną ciepłem i spokojem własnych myśli. Sprawiasz, że czasem patrzę na świat przez różowe okulary.
OdpowiedzUsuńA dzisiaj właśnie znalazłam czas, aby powędrować po wirtualnym świecie i znowu wpaść do Ciebie z krótką wizytą. Mam nadzieję, że jak zwykle przywitasz mnie ciepłym słowem i pięknymi widokami. Ciepło oprócz czasu… to chyba teraz najbardziej deficytowy towar.
Za oknem szaro, buro i ponuro.
Może u Ciebie jest więcej słońca? Jeżeli tak, proszę szepnij mu do ucha, że inni też za nim tęsknią. Ja chociaż ponoć jestem czarownicą nie potrafię wyczarować ani jednego promyka.
Najchętniej jak kot zawinęłabym się w kłębek w fotelu przy kaloryferze i śniła moje zielone, czasem szumiące sny
A Tobie jak mijaja te szare dni?
Śnij wiosenny wiatr i krokusy na zielonej górskiej polanie
Pozdrawiam ciepło
Dziękuję za miłe komentarze. Wszystkie dotarły. Na Warmii oprócz śniegu i mrozu jest sporo słońca, to dodaje optymizmu. Życzę wszystkiego dobrego, pozdrawiam.
UsuńDziękuję, że pamiętasz o mnie w swojej zagonionej codzienności, że dzielisz się ze mną ciepłem i spokojem własnych myśli. Sprawiasz, że czasem patrzę na świat przez różowe okulary.
OdpowiedzUsuńA dzisiaj właśnie znalazłam czas, aby powędrować po wirtualnym świecie i znowu wpaść do Ciebie z krótką wizytą. Mam nadzieję, że jak zwykle przywitasz mnie ciepłym słowem. Ciepło oprócz czasu… to chyba teraz najbardziej deficytowy towar.
Za oknem szaro, buro i ponuro.
Może u Ciebie jest więcej słońca? Jeżeli tak, proszę szepnij mu do ucha, że inni też za nim tęsknią. Ja chociaż ponoć jestem czarownicą nie potrafię wyczarować ani jednego promyka.
Najchętniej jak kot zawinęłabym się w kłębek w fotelu przy kaloryferze i śniła moje zielone, czasem szumiące sny
A Tobie jak mijaja te szare dni?
Śnij wiosenny wiatr i krokusy na zielonej górskiej polanie
Pozdrawiam ciepło
Piękne zdjęcia jak zawsze, Warmia latem, jesienią, zima i wiosną jest interesująca, ja jednak wolę widzieć łany zboża i czerwone maki przy drogach...
OdpowiedzUsuńno ale każdy znajdzie cos dla siebie :)
Pozdrawiam :)
Pamiętam, że chciałam napisać jaki piękny jest ten ósmy dzień tygodnia i jak ciekawie współgra z tytułem (adresem) Twojego bloga. Ale chyba się nie zalogowałam... więc niniejszym powtarzam :-)
OdpowiedzUsuń:) Patrzenie na chmury daje wile przyjemności. Gdyby to jednak było już lato, a tak zza chmur wyskoczyła potężna śnieżyca.
Usuń