Reszel na gorąco

Gorąco, gorąco, bo na bieżąco. Wracamy na Warmię, bo zarzucacie mnie komentarzami, że ciągle zwiedzam okolicę, a swój ogródek nieprzekopany. Zatem jest. Reszel
Strugi deszczu bądź kapuśniaczek, marazm i cisza, zapach palonego węgla oraz drewna. W zaułkach szemrane towarzystwo, pod parasolami emeryci. Do tego obrazowy terroryzm, ale o tym innym razem.
To tu cegła miesza się z polnym kamieniem, ulice pokrywają kocie łby, a autobusy odjeżdżają z dworca puste. Często też w witrynach sklepowych widać jedną informację: "W razie potrzeby proszę dzwonić". Polska lokalna the Best. Taki klimat lubię najbardziej, wybaczam jeśli macie inne zdanie. W taki dzień piękna tu nie uświadczycie, no chyba że jesteście Kraśnickim.
Tyle tytułem wstępu.
W kilku przypadkach Robinsona Pentax Spotmatic. Następnym razem będzie lepiej, zapraszam.
https://www.facebook.com/kochamy.warmie