Przypominam miejsce akcji. To Reszel w deszczowy dzień. Ulicami smętnie
podążają przechodnie, kominy wypluwają szary dym, liście pachną wodą, a dzwony
biją miarowo. Zza kamienic słychać urywające się słowa pieśni żałobnej.
Fascynuje mnie taki stan. Poniżej 20 obrazów, które znalazłem w tym mieście. A
w Reszlu wąskie uliczki, kocie łby, obskubany tynk, zmurszała cegła, popękane
dachówki, a nawet litrowe słoiki zamiast kloszy. Dziś nie wysyłam wymuskanych w Photoshopie pocztówek, dziś wysyłam prawdę, świętą prawdę.