Warnija • podróże • fotografia | Blog o Warmii i jej okolicach
8.6.16
Olsztynecki skansen, stawigudzkie pole
Skansen w Olsztynku. Byliśmy tu już wielokrotnie. W tamtym roku na festiwalu Wschód Piękna. Zawsze, kiedy jestem w tym miejscu, ogarnia mnie wzruszenie. Cisza, spokój, zapach wilgoci i drewna, trzeszczące podłogi, zazdrostki w oknach lub falujące na wietrze zasłonki, pianie koguta. Zatem zapraszam na małą wycieczkę. Uwierzcie, przez lata zmieniło się tu niewiele.
Spotkałem cztery osoby. Do tego kręciło się trzech pracowników. No jak żyć bez ludzi, no jak?
Słomkarstwo. Podobno ze słomy można zrobić wszystko. Dawniej był to, obok drewna i kamienia, podstawowy budulec. W innej izbie wisiały też słomiane żyrandole, bombki i świeczniki.
Olsztynek to Mazury, ale akcenty warmińskie też się znajdą. Muzeum Budownictwa Ludowego należy
do jednych z najstarszych w Polsce.
Jego początki sięgają 1909 roku, kiedy to władze
Królewca podjęły decyzję o stworzeniu muzeum na wolnym
powietrzu. Pod zabudowę obiektu przeznaczono pobrzeża wąwozu z
kanałem między stawami na skraju ogrodu zoologicznego w
Królewcu. Miejsce okazało się za małe i już kilka lat później podjęto
decyzję o przeniesieniu ekspozycji do Olsztynka. Przenosiny trwały w
latach 1938–1942, a po II wojnie światowej zaczęto uzupełniać kolekcję o
nowe obiekty architektury wiejskiej. 1 września 1961 utworzono Park
Etnograficzny, funkcjonujący jako Oddział Muzeum Mazurskiego w
Olsztynie. Obecnie skansen w Olsztynku zajmuje około 100 ha, znajduje
się tu 68
obiektów architektonicznych oraz
ekspozycje rzadkich gatunków zwierząt gospodarskich polskiego
pochodzenia. Obiekty budownictwa ludowego pochodzą z Warmii,
Mazur, Powiśla, Barcji, Sambii i Małej Litwy zwanej
także Pruską Litwą.
Naonczas spostrzegli trzydzieści lub czterdzieści
wiatraków na tym polu. Ujrzawszy je, Don Kichote powiedział do giermka: – Fortuna sprzyja naszym
zamiarom bardziej, niżbyśmy pragnąć mogli. Oto patrz tam, przyjacielu Sanczo
Pansa, gdzie ukazuje się trzydzieści lub i więcej potwornych olbrzymów, z
którymi zamyślam stoczyć walkę i wszystkich życia pozbawić; łup po nich
będzie początkiem naszego wzbogacenia się, jest to bowiem słuszna wojna
i doniosła służba boża znieść tak podłe nasienie z oblicza ziemi. – Jakie olbrzymy ? – zapytał
Sanczo Pansa. – Te, które tam widzisz –
odpowiedział pan jego – o długich ramionach; niektórzy zdają się mieć je
długie na dwie mile. – Zważcie, jegomość – odparł
Sanczo Pansa – że to co tam się ukazuje to nie żadne olbrzymy ino wiatraki, a
to co się wydaje ramionami to skrzydła, które obracane wiatrem poruszają
kamień młyński. – Zaraz widać – odrzekł
Don Kichote – że nie jesteś tego rodzaju przygód zwyczajny; to są olbrzymy.
Jeśli się lękasz, precz stąd i klep pacierze, w czasie gdy ja wdam się z
nimi w zaciekłą i nierówną walkę. /Miguel de Cervantes Saavedra, Don Kichot z La Manchy/
Niżej już stawigudzkie pole o poranku. Gdzieniegdzie przeorane przez ogromne buldożery czyniące drogę ekspresową z Olsztyna na północ i południe.
Piosenkę Na stawigudzkim polu z ludowymi słowami wykonują Joanna Gołombiewska i Cezary Makiewicz. Warmiński akcent też na całej płycie Stoji
łoset kele drogi. W teledysku wykorzystano fragmenty zdjęć z Napoleoniady w Jonkowie. Polecam.
Bardzo klimatyczne miejsce :), byłam na warsztatach wikliniarskich, ale słoma byłaby zdecydowanie ciekawszym (tak mi się wydaje :) i miększym materiałem ;)
Piękny jest ten skansen. Mogłabym zamieszkać w takiej chacie i zamieszkam, bo kocham drewniane domy. Słomy mam dużo na działce, więc może poszukam inspiracji w necie, bo wcześniej nie miałam styczności z tym budulcem.
ech schronisko turystyczne gdzieś na Warmii w dworzyszczu takim jak na trzecim zdjęciu (albo dwudziestym)- ale między Tolkmickiem a Ełkiem jest taki i to zamieszkany!
Też mamy skansen, który często odwiedzałam z moimi uczniami i harcerzami. Jednak od kiedy przestałam pracować, już tam nie byłam, a szkoda. Widzę go czasami w Telewizji Regionalnej, którą przemianowano na TVP3. Ciekawa jestem, czy obecnie don Kichot chciały walczyć z nowoczesnymi wiatrakami, które też są w moim województwie, choć nie tyle, ile powinno. Skanseny powinni odwiedzać mieszczuchy, którzy mleko widzą tylko w kartonach, zaś mąkę w torebkach lub miód w słoikach. Serdecznie pozdrawiam.
Lubię skansen w Olsztynku, ta bliskość pół powoduje, że można oderwać się od miasta, choć miasto tak blisko...nakarmić kozy, popatrzeć na koniki, usiąść pod wiatrakiem, albo przytulić się do brzozy... A Stawiguda, na uboczu a jaka piękna! dla mnie to wspomnienie obozów siatkarskich z przeszłości...
Byłam kiedyś w Olsztynku w harcerskim ośrodku "Perkoz" na jakimś szkoleniu. Wielka szkoda, że nie zabrali nas na wycieczkę, żeby pokazać okolicę, bo widzę, że jest co oglądać.
Pamiętam, gdy byłam dzieckiem miałam może 5-6 lat i wyburzali stary drewniany dom. Jedno co zostało to piec chlebowy, w którym moja babcia piekła chleb z makiem. Pamiętam ten smak do dziś i chociaż mieliśmy spisany przepis to nigdy nie był taki jak ten babciny. Sądzę, że to zasługa właśnie pieca...Poszukam może znajdę jakieś zdjęcia tamtej konstrukcji i ci prześlę. Uroczo u ciebie :-))))
Bardzo klimatyczne miejsce :), byłam na warsztatach wikliniarskich, ale słoma byłaby zdecydowanie ciekawszym (tak mi się wydaje :) i miększym materiałem ;)
OdpowiedzUsuńO tak, przy wiklinie bolą i ranią się dłonie, ja mam takie doświadczenia, a przy słomie jest lekko i przyjemnie :)
UsuńPiękny jest ten skansen. Mogłabym zamieszkać w takiej chacie i zamieszkam, bo kocham drewniane domy. Słomy mam dużo na działce, więc może poszukam inspiracji w necie, bo wcześniej nie miałam styczności z tym budulcem.
OdpowiedzUsuńI ten drewniany zapach, magia.
Usuńech schronisko turystyczne gdzieś na Warmii w dworzyszczu takim jak na trzecim zdjęciu (albo dwudziestym)- ale między Tolkmickiem a Ełkiem jest taki i to zamieszkany!
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w tej części Polski. Twoje zdjęcia naprawdę zachęcają do odwiedzin!
OdpowiedzUsuńWspaniale widoki! W skansenie moglabym nawet zamieszkac pod warunkiem, ze mi wstawia ogrzewanie centralne i ciepla wode;)
OdpowiedzUsuńPomyślałem o tym samym :)
UsuńCiepła woda i wygodnictwo. a zimna woda prezy studni, ja pamiętam jeszcze takie czasy.
UsuńJest XXI w.
UsuńWszystko przecudne:-)
OdpowiedzUsuńI jeszcze ten cytat z Don Kichota.
Moje uznanie dla Ciebie jak zwykle.
A u mnie ciąg dalszy tajemnic zaklętych w fasadach.
Uwielbiam skanseny. Odwiedzam każdy, gdy tylko mam okazję. Może to tęsknota?
OdpowiedzUsuńWspaniale widoki cudowny skansen zdjecia rewelacyjne piekne Pozdrawiam serdecznie i życzę słonecznego i radosnego weekendu.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny spacer po uroczym Skansenie.
OdpowiedzUsuńI te maki.....
Pozdrawiam serdecznie:-)
Może tu nie widać, ale w tym roku warmińskie pola obrodziły w maki. Pozdrawiam
UsuńTeż mamy skansen, który często odwiedzałam z moimi uczniami i harcerzami. Jednak od kiedy przestałam pracować, już tam nie byłam, a szkoda. Widzę go czasami w Telewizji Regionalnej, którą przemianowano na TVP3.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy obecnie don Kichot chciały walczyć z nowoczesnymi wiatrakami, które też są w moim województwie, choć nie tyle, ile powinno.
Skanseny powinni odwiedzać mieszczuchy, którzy mleko widzą tylko w kartonach, zaś mąkę w torebkach lub miód w słoikach.
Serdecznie pozdrawiam.
Lubię skansen w Olsztynku, ta bliskość pół powoduje, że można oderwać się od miasta, choć miasto tak blisko...nakarmić kozy, popatrzeć na koniki, usiąść pod wiatrakiem, albo przytulić się do brzozy...
OdpowiedzUsuńA Stawiguda, na uboczu a jaka piękna! dla mnie to wspomnienie obozów siatkarskich z przeszłości...
Byłam kiedyś w Olsztynku w harcerskim ośrodku "Perkoz" na jakimś szkoleniu. Wielka szkoda, że nie zabrali nas na wycieczkę, żeby pokazać okolicę, bo widzę, że jest co oglądać.
OdpowiedzUsuńPamiętam, gdy byłam dzieckiem miałam może 5-6 lat i wyburzali stary drewniany dom. Jedno co zostało to piec chlebowy, w którym moja babcia piekła chleb z makiem. Pamiętam ten smak do dziś i chociaż mieliśmy spisany przepis to nigdy nie był taki jak ten babciny. Sądzę, że to zasługa właśnie pieca...Poszukam może znajdę jakieś zdjęcia tamtej konstrukcji i ci prześlę. Uroczo u ciebie :-))))
OdpowiedzUsuńSzczególnie taki na liściach chrzanowych. Też mam takie smaczne wspomnienia. Pozdrawiam
UsuńSkanseny są piękne. Ja ostatnio odwiedziłem kilka takich na Podlasiu. Warto zwiedzać takie miejsca!
OdpowiedzUsuńNiedaleko mam skansen wsi, uwielbiam ten klimat :)
OdpowiedzUsuńzabierasz nas w takie piękne miejsca :>
OdpowiedzUsuńwyjątkowo urodziwy skansen, bardzo dobrze utrzymany ;)