Dziś
wpis o ostatniej czarownicy spalonej w Reszlu. Mowa o Barbarze Zdunk, ostatniej osobie straconej w Europie na stosie. Barbara Zdunk miała urodzić się koło Bartoszyc,
w rodzinie pastucha Urbana. Gdy miała 9 lat opuściła dom i zaczęła
pracować. Mając 17 lat, wdała się w romans z bliżej nieznanym żołnierzem,
ale do zawarcia małżeństwa nie doszło. Jakiś czas później poślubiła
innego żołnierza, nazwiskiem Sdunk, lecz po sześciu tygodniach jej
małżeństwo się rozpadło. W późniejszym okresie miała wielu kochanków.
Jednym z nich został dwudziestodwuletni parobek Jakob Auster, młodszy od
niej o 16 lat. Była matką kilkorga nieślubnych dzieci.
Zdunk, nieszczęśliwie zakochana w znacznie młodszym od siebie mężczyźnie miała podłożyć ogień, który wybuchł w Reszlu
w nocy z 16 na 17 września 1807. Została oskarżona o wzniecenie z
zemsty pożaru domu, w którym nocował Auster, w wyniku którego zajęło się
sześć budynków i zginęło dwoje ludzi.
Czarownica z Reszla? Ciekawa legenda?
21
sierpnia 1811 w Reszlu miał miejsce ostatni w Europie przypadek spalenia
czarownicy na stosie. Ofiarą była Barbara Zdunk. Oskarżano ją jednak nie tylko
o czary, ale przede wszystkim o podpalenie, bowiem w 1807 na zamku miał miejsce
pożar, którego przyczyny pozostają niejasne. Proces trwał 3 lata. Sprawa winy
budziła kontrowersje, jednak sąd w Królewcu zatwierdził wyrok, który wykonano na wzgórzu
szubienicznym przy drodze z Reszla do Korsz. Przed spaleniem
skazaną uduszono.
Warmię w XIX w. gnębiły walki, choroby i pożary. Na całym terenie nieszczęścia w trakcie wojny z Napoleonem kosztowały życie niemal jednej trzeciej z ok. 100 tys. jej mieszkańców. Jak pisał Władysław Ogrodziński, polski prozaik, eseista, reportażysta, pracownik naukowy, dyrektor Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie życie Zdunk, zatrzymanej w 1807 r., było „niezwykle tanie”. „W samym Reszlu zmarło tego roku od epidemii ponad pięćset osób. Tym surowsza i bardziej odstraszająca kara należała się zbrodniarce. A że sprawiała wrażenie przygłupawej, że potakiwała śledztwu i upraszczała procedurę, było o to łatwiej. Małoż to przygłupków pożarły zamkowe mury?” – pisał Ogrodziński. Podobno Zdunk była umysłowo upośledzona, co czyniło z niej łatwą ofiarę. Być może miała jakieś polskie korzenie i oskarżono ją z zemsty za działania polskich żołnierzy w armii napoleońskiej w Prusach. A skąd posądzenie o czary? Wiele jest przypuszczeń. Faktem jest, że Zdunk była więziona w reszelskim zamku. Pamiątką po tych wydarzeniach jest piwnica na zamku w Reszlu, gdzie najprawdopodobniej Barbara Zdunk była więziona i gdzie chętnie zaglądają teraz turyści. Akta sprawy Barbary przeszły przez wszystkie instancje pruskiego sądownictwa i trafiły na koniec do pruskiego króla, jednak barbarzyński wyrok o egzekucji stał się prawomocny i ostateczny.