Na Mazurach cisza. Narty, Burdąg, Dłużek i umocnienia olsztyneckie
Był taki czas, gdy ciągle się spieszyłam. Na przykład jechałam tramwajem i chciałam, żeby on jechał jeszcze szybciej. Miałam ten pośpiech w sobie. I nagle pomyślałam: „Zaraz, dokąd ja się tak spieszę? Przecież na końcu czeka na mnie trumna”.
Pozbądź się tego wewnętrznego biegu. Oglądaj świat, obserwuj, co się dookoła ciebie dzieje, bo życie mamy jedno, a przecież we wszystkim można znaleźć tyle piękna. Właściwie samo to, że się żyje, jest już czymś cudownym.
Danuta Szaflarska
Jezioro Świętajno w Nartach dawniej uznawane było za święte, stąd też jego
nazwa. Rzeźba, która znajduje się nad brzegiem przedstawia bóstwo dawnych Prusów – Autrimpusa. To on rządził wodami oraz wszystkim, co się w nich znajduje. Karmił lud zamieszkujący wśród wielkich jezior mazurskich, ale potrafił
również odebrać życie. Autrimpus spogląda w stronę jeziora, a w jego sieciach oraz w rozwianych wiatrem włosach ma ryby.
Wieś Narty została założona w 1571 r. przez Stanisława Witkowskiego. We wsi znajduje się budynek dawnej szkoły z XVIII wieku oraz dobrze zachowane pozostałości fortyfikacji ziemnych z I wojny światowej.
Burdąg. Stary cmentarz ewangelicki
W Burdągu dawny cmentarz ewangelicki, drewniane chałupy, budynek szkoły z początku XX wieku oraz cmentarzysko ciałopalne z VI–VII wieku. Stanowisko to zostało odkryte w roku 1881 (69 grobów). Nazwa wsi pochodzi od pruskiej nazwy jeziora Burdąg – Burgelin. Wieś założono w 1383 roku na prawie chełmińskim
na 10 łanach. Już od 1536 roku działała tu karczma, a w drugiej
połowie XVI wieku Burdąg był jedną z większych i najlepiej
zorganizowanych wsi w okolicy Jedwabna. We wsi istniał silny ośrodek obrony polskości (po 1820 r.), zaś w
okresie międzywojnia działało koło Związku Towarzystw Młodzieży w Prusach Wschodnich.
Jezioro Dłużek, jezioro Przyjamy, bunkry w okolicy Nataci Wielkiej
Zmierzamy w stronę Olsztynka i zatrzymujemy się na jeziorem Dłużek. Wieś o tej samej nazwie powstała w pierwszej połowie XVIII wieku jako osada szkatułowa, w okresie ożywienia akcji osiedleńczej zainicjowanej przez Fryderyka Wilhelma.
W 1743 roku mieszkało tu dziewięciu gospodarzy. Nazwa miejscowości
pochodzi od jeziora, nad którym powstała. W 1858 roku wieś obejmowała 24
włóki gruntu. W 1817 roku w pobliżu wsi założono nadleśnictwo.
Nieopodal wieś Czarny Piec, po drugiej stronie drogi jezioro Przyjamy, które jest jeziorem odpływowym i znajduje się w zlewni rzeki Czarnej, która jest dopływem Omulwi. A już za rogiem umocnienia z okresu II wojny światowej.





Historia powstania umocnień sięga roku 1898. Wtedy właśnie wytyczono w tym rejonie linie
pierwszych fortyfikacji. Umocnienia miały stanowić uzupełniające skrzydło Pozycji Jezior Mazurskich. Linię wyznaczono od miejscowości Ruciane-Nida przez Spychowo, nieopodal Jerutek po jezioro Sasek. Wykopano ziemne stanowiska dla karabinów oraz rowy strzeleckie
połączone siecią rowów dobiegowych. W miejscach newralgicznych
wybudowano schrony dla piechoty oraz 36 schronów mieszkalnych dla piechoty i obsługi
łączności telefoniczno-telegraficznej. W 1939 r. wybudowano przy skrzyżowaniach głównych dróg schrony
bojowe o odporności D i połączono je z linią fortyfikacji
Olsztyneckich, przedłużając ją przez miejscowości Warchały, Narty i
Jedwabno. Pozycja ciągnęła się aż do Ostródy. Tu umocnienia w Starych Jabłonkach i Tomarynach. W 1944 r. umocnienia szczycieńskie włączono do pasa umocnień Prus Wschodnich.
Zawsze znajdziesz słowa, które mnie całkowicie poruszają. <3 Nie wiem, ja tak nie potrafię...gdzie tak spieszno...chcę doświadczać. :) Zachwycające zdjęcia, niektóre mnie powaliły. Przepiękne jeziora, uchwyciłeś je wyśmienicie. Chcę życzyć Tobie, jak i bliskim jak najpiękniejszego tego roku. Zdrówka, wielu ciekawych wypraw, wielu fantastycznych sesji zdjęciowych. Poczucia spełnienia. :)
OdpowiedzUsuńPiękne owiane ciszą, spokojem i historią miejsce. Śliczne!
OdpowiedzUsuńJakie piękne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńOddają klimat Mazur, takie włąśnie były przed laty
i teraz czasami trudno jest je znaleźć ze względu na turystów.
Jesiennie bardziej niż zimowo w tym roku :-)
Pozdrawiam :-)
Piękna zima, piękne stare cmentarze, jeziora, pomosty.
OdpowiedzUsuńJak zawsze piękne zdjęcia!!!
Śniegu nie lubię, ale na tych zdjęciach dodaje magii ;)
OdpowiedzUsuńMalownicze kadry.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy te ścięte drzewa to działalność bobrów, czy też niszczycielska działalność ministra Szyszki. Raczej to drugie, tylko dziwię się, że drwal tak wysoko ścina drzewa i tyle go marnuje.
OdpowiedzUsuńCmentarz smutny, na szczęście pomniki są jakoś ułożone w całość i można odczytać nazwiska tych, którzy tam spoczywają.
Miałam okazję na obozie harcerskim zwiedzić nasze umocnienia obronne, ale nie polskie, lecz niemieckie, jednak zrezygnowałam. Za to po kilku latach pojechałam tam z moją klasą i oglądałam bunkry, ale nie pozwoliłam do nich wchodzić.
Serdecznie pozdrawiam w nowym roku.
Bardzo Fajny artykuł z moich okolic do poprawy nazwa Ostróda.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPiękne mazurskie pejzaże, zapomniane cmentarze.., klimatyczny post, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKolejna piękna i ciekawa podróż. Cisza i spokój urzekają.
OdpowiedzUsuńW Nowym Roku chciałabym Ci życzyć:
czystej wody i powietrza,
białego śniegu w zimie
zapachu kwiatów wiosną,
pięknych pól i czystych lasów
a dookoła i w sercu zawsze zielonej Wiosny:)
Szczęścia w domu i wszędzie, gdzie będziesz...
Mazury mają ważne miejsce w moim sercu od dawna. Coś pięknego!
OdpowiedzUsuńMazury zimą są najpiękniejsze! Cisza i spokój które tu wtedy panują są nie do opisania.
OdpowiedzUsuńKlimat niesamowity tym bardziej że zimowy. Jeszcze nigdy nie byłam na Mazurach. Żałuję bardzo. Boję się że mi życia braknie żeby wszystkie Skarby Polski zobaczyć.
OdpowiedzUsuń